@mailman,
post #2
To rzeczywiście rzadkość w amigowym świecie. I bardzo dobrze, bo nie przepadam za takimi rozwiązaniami.

Ja pamiętam dwa takie przypadki, ale oba dotyczyły komercyjnego oprogramowania.
Prawie 25 lat temu były dystrybuowane nowe wersje CyberGraphX 4, które nie były samodzielne, tylko "patchowały" wersję z oryginalnej płyty.
Drugi przypadek to ArtEffect 4. Mój brat na którymś demoscenowym party wygrał ArtEffect 4. Radość była duża, ale krótka.

To było piękne tekturowe pudełko w którym była gruba książka ze szczegółową, ilustrowaną instrukcją, oraz typowe plastikowe pudełko na płytę CD. Jednak po otwarciu pudełka na płytę przychodziło zaskocznie. Wewnątrz nie było typowej "wytłoczki" na płytę tylko specjalnie wyprofilowany plastik w którym była 3,5-calowa dyskietka DD.

Na niej oczywiście cały ArtEffect by się nie zmieścił i okazało się, że to jest tylko płatna aktualizacja oryginalnej wersji CD. Jeżeli dobrze pamiętam to instaler chyba nawet wymagał włożenia płyty w celu "spatchowania".