Moim zdaniem grafika jest właśnie taka jaka powinna być w grze logicznej. Jest bardzo czytelna, minimalistyczna, poprawna i „czysta”. Zawsze mnie irytowało gdy gra logiczna miała pstrokatą, kiczowatą, pełną zbędnych ozdobników, nieczytelną grafikę. Na przykład w szachy najlepiej gra się w widoku 2D z czytelnymi, płaskimi symbolami figur. Animowane, kolorowe figurki w jarmarcznym stylu są fajne przez chwilę, na filmie. Rozgryzanie sytuacji na planszy w takiej oprawie to żadna przyjemność.
Od zawsze zauważam, że społeczność fanów komputerów minionych epok ma taką jedną wspólną cechę. Gra ma koniecznie pokazywać jak najwięcej kolorów, musi wszystko mrugać, błyszczeć, jak najwięcej się animować. Kosztem wszystkiego trzeba koniecznie sprawić żeby jeszcze gdzieś pokazać kilka kolorów więcej.

Na dzisiejszych platformach nie ma problemu żeby stworzyć grę w mrocznym klimacie, czy minimalistycznej oprawie, niemal w całości czarno-białą („Inside”, „Limbo”, „Superhot”). Nikt nie ma z tym problemów. Ale gdyby coś takiego zrobić na A500, C64 czy Atari XL/XE to od razu zaczęłaby się dyskusja o kolorach, liczenie ich na screenshotach.

Nieistotna jest czyjaś wizja, pomysł, styl. Grafika w grze jest dobra gdy pokazuje 1 kolor więcej niż można standardowo. Fonty muszą być przebajerzone, nieczytelne, ma być kilka bezużytecznych, pokręconych ramek, panel na pół ekranu i trudne do rozróżnienia elementy gry. Całą grafiką ma być aż „ciężka” i ociekać VHS-ową stylówą przełomu lat 80/90.
Ja wolę gdy autor tworzy sobie jakiś styl dlatego, że pasuje do produkcji, a nie żeby koniecznie pokazać, że taka czy inna retro-platforma potrafi to czy tamto.

Gdy tak patrzę wstecz na różne produkcje to zauważam, że często to co kiedyś uważałem za dobrą grafikę, dzisiaj wydaje mi się kiczowate. A także zauważam i doceniam coś czego kiedyś zupełnie nie zauważałem, bo „nie pokazywało możliwości Amigi”:

Dzisiaj zdecydowanie wolę płaski oświetlony wektor niż koszmarną teksturę 16x16 pixeli, która właściwie niczego do oprawy nie wnosi tylko pokazuje, że „Amiga potrafi teksturować”.
Właśnie doznałem uczucia déjŕ vu. Wydaje mi się, że ja dokładnie coś takiego już pisałem i bardzo możliwe, że było to przy okazji premiery gry „Tony”.
Ostatnia aktualizacja: 09.11.2025 13:29:23 przez MDW