Witam!
Kilka dni temu zdarzyl sie maly wypadek z moim Pegiem. Panowie od energetyki majstrowali cos przy sieci, pradu nie bylo. Akurat bylem w pokoju w momencie w ktorym wlaczyli prad, wyszedlem na chwilke, wracam...z zasilacza sie dymi. Zasilacz sie ladnie spalil, a ja zaczalem sie zastanawiac czy Pegasos jest uszkodzony. Zalatwilem kolejny zasilacz (300W, tamten mial 200W i bylo ok), ale gdy wlaczylem kompa powtorzyla sie poprzednia sytuacja...zaczelo sie z niego dymic :( Nie wiem czy sie spalil i co w ogole jest grane. Wczoraj sprawdzilem kompa w kafejce u goscia ktory serwisuje kompy, wyglada to tak, ze zasilacz startuje, ale na ekranie nic sie nie pojawia :(
Bym zapomnial: mam Pega I G3
Pytanie: co to moze byc? Komputer bedzie jeszcze jutro sprawdzany, ale jezeli padla plyta to mam ja wyslac do bPlanu? Z zewnatrz nie widac co moglo by byc uszkodzone :/ To raczej nie przypadek, ze spalily sie dwa zasilacze...eh, !quote 121 ;)
I w ogole sie zastanawiam co takiego sie stalo, ze komputer wlaczyl sie sam...