Tak sobie przeczytałem te wszystkie komentarze i doszedłem do smutnych wniosków... Program napisałem dla lubmila. Nie wnikam do czego go wykorzystuje, jest mu widać potrzebny. Pisanie DateCalca było dla mnie miłą rozrywką. Co więcej, wczoraj spędziłem kilka ładnych godzin z Blenderem (na Efice, a co

), żeby zrobić ikonkę do programu. To też dało mi niekłamaną satysfakcję. Zrobię jeszcze krótką instrukcję i polskie locale.
Mimo, że napisałem program dla konkretnej osoby, to postanowiłem za darmo udostępnić go wszystkim użytkownikom MorphOS-a. Nawet jeżeli przyda się jednej osobie, to już dobrze. A nawet jeżeli nikomu oprócz lubmila się nie przyda, to tak czy inaczej jego stworzenie było dla mnie rozrywką.
Oczywiście jest dużo stron online, które zapewniają podobne funkcje. Żeby z nich skorzystać, trzeba jednak uruchomić OWB, co po pierwsze trwa, po drugie zjada sporo pamięci. Mój program zajmuje 30 kB, odpala się w ułamek sekundy i nie wymaga załadowania strony. Przy okazji będzie wkrótce po polsku, co też ma czasem znaczenie.
Jasne, jest to mała "pchełka". Jednak jeżeli obejrzymy sobie krajobraz oprogramowania dowolnego systemu operacyjnego, to zobaczymy tony takich pchełek. Dotyczy to zarówno systemów mainstreamowych, jak i naszych amigowych. Gwarantuję, że przejechanie po OS4 Depot na przykład ujawni dziesiątki programów równie, a może nawet bardziej bezużytecznych co DateCalc. Może kolega reactor przystąpi do systematycznej krytyki ich autorów, tym bardziej że ich praca jakże często ograniczyła się do "./configure; make".
Na zakończenie refleksja. Niejednokrotnie podnoszono na PPA zarzut, że mosiści wchrzaniają się do każdego newsa na temat AmigaOS 4 i produkują złośliwe i niemerytoryczne komentarze. Panowie reactor i frywolny_marian, myślę, że mój dalszy komentarz jest zbyteczny...