Na przestrzeni lat takich "listów otwartych" było już kilka. Kolejni autorzy programów rezygnowali ze wsparcia Amigi. Minęły już stulecia według skali przemysłu komputerowego, a systemu wciąż nie ma. W końcu wyjdzie, za miesiąc, pół roku, rok. I co wtedy? Friedenowie napiszą parę programów, garstka zapaleńców zrobi to samo i nastanie cisza. Nawet najwspanialszy system nie ma szans bez softu (to okropny banał, jednak fanatycy OS4 tego nie rozumieją). I nie pomoże oddanie sprawie, ani próby portowania na x86. Wystarczy spojrzeć na BeOSa, to też fajny system i jest na peceta. Tylko co z tego? Z MorphOSem jest sporo lepiej, ale nie dużo lepiej
@tOMashBe, post #1
@Daclaw, post #2
Zmieniło się na lepsze. Jest zdecydowanie mniej złudzeń i oczekiwania na "powtórne przyjście w chwale" a więcej zdrowego hobby.