Tak apropos...
cytat 1:
>
>nie ma nic nadzwyczajnego w tym urzadzeniu, bo zwykly zip dzisiaj jest
>lepszy i bardziej praktyczny
>
cytat 2:
>
> No nie przesadzaj z tym sprzętem - tam nie ma nic
> nadzwyczajnego - zwykła A2000 z kontrolerem SCSI i napędem
> SyQuest (śmesznie to nazwałeś - przenośny dysk twardy
>

)
> Rozumem, jakbyś tam miał Blizzarda2060, kartę graficzną i ROM
> 3.1 ale A2000 w Twojej konfiguracji czyli praktycznie
> podstawowej + kontrolerSCSI, flicker-fixer i dysk o śmiesznie
>niskiej pojemności to jak już ktoś napisał jest warte ok 700zł.
>
Mam wrażenie, że mamy zupełnie inne punkty widzenia. Co z tego, że miałbym Blizzarda i ROM 3.1? Tutaj mam WinXP który większość sterowników ma wbudowane w siebie z duronem 1200MHz i niespełna 120GB. I co z tego? Dzisiaj mogę mieć 64-bitowe procesory, viste nie viste, pewnie jakieś 4000MHz, 500GB S-ATA... A gdzie podziały się te czasy, gdy karta zajmowała całą długość i wysokość komputera i zbudowana była w oparciu o przewlekane bramki logiczne, a nie jeden programowalny mikroprocesor, którego zawartość może zmienić nawet różowa blondynka i z dnia na dzień mieć 2 razy szybszy kontroler czy coś...? Chyba nie po to wracam do Amigi, żeby robić ją szybszą i szybszą, wydajniejszą, mocniejszą.... Bo nie o to chodzi, jeśli potrzebuję wydajności to wystarcza mi ten Duron 1200. A po co wracam do Amigi? Są na pewno i tacy, którzy zrozumieją.
A co do ceny - 700zł to taka (jak dla mnie) cena, przy której może nie będę skakał z radości, ale nie będę żałował. I wiem, że są osoby, które gdyby miały, mogłyby na taki sprzęt wyłożyć tę kwotę.
***************************************************
Pytanie z innej beczki: co, gdyby rozszerzyć tą Amigę o dysk do 2GB, CD-ROM i 8MB RAM? Wiem, nie będzie turbo, nie będzie Motoroli 68060...
I kolejne pytanie (kto pyta, nie błądzi): czy w Macintoshu może być coś, co da się bez problemów przełożyć do tej Amigi? Karty turbo sam nie zrobie, ale być może ktoś cokolwiek robił. "Spodziewam się" ;) dwóch Macintosh'y niedługo.