[#1] Legalność AmigaOS ver. <= 3.1
Hej,

tak się ostatnio zastanawiałem nad kwestią legalnych sposobów wchodzenia w posiadanie OS-a 3.1 i starszych, zarówno WB jak i KS. Grzebałem w starych postach tutaj i znalazłem np. stwierdzenie, że posiadanie kicka uprawnia do posiadania Workbencha (tej samej wersji oczywiście). Czy to oznacza, że jak kupię sobie na allegro np. kość 2.1, to będę mógł czuć się 'legalnie' używając ściągniętych z netu romu i WB 2.1 w WinUAE? Pytam serio, bez żadnego wsadzania kija w mrowisko.

Zastanawiałem się też ogólnie nad przestrzeganymi tutaj i w innych miejscach (EAB) zasadami legalności, nieudostępniania romów/adfów z systemem, tępienia takiej działalności etc. Z jednej strony bardzo mi się to podoba. Szanujemy sprzęt, markę, autorów i producentów. Ale z drugiej strony, takie zasady mają sens?

Znowu podkreślam - żeby nie było - nie chcę wywoływać dyskusji nt. ogólnie rozumianego piractwa, nic z tych rzeczy.

Spójrzmy na to analogicznie i analitycznie. Jeśli ściągam muzykę lub kupuję pirackie płyty na bazarze, to okradam artystę, tak? Jednak kogo okradam kiedy ściągam z netu KS/WB w wersjach od 1 do 3.1, skoro nie są one już przez nikogo sprzedawane? Jeśli muzyk sobie zejdzie z padołu doczesnego, to i tak ktoś, zwykle wydawca, ma do jego muzyki prawa, i jeśli artysta był dobry to prędzej czy później powtórnie ją wyda. Ale czy są jakiekolwiek szanse na to, że ktoś znowu wyda Workbencha 2.1? Albo czy ktoś rozpocznie legalną produkcję Kickstartów 1.3?

Ja to widzę tak: jedynymi osobami, których hipotetycznie pozbawiamy zysków ściągając z internetu stare systemy, to osoby, które chciałyby sprzedać swoje kości/dyskietki.

Ale oczywiście mogę się mylić. Jeśli tak, to proszę o kulturalne wyprowadzneie mnie z błędu albo chociaż dyskusję, a nie mieszanie mnie z błotem za namawianie do piracenia. ^_^

Pozdrawiam :)



Ostatnia modyfikacja: 24.02.2010 23:07:38

Oops, nie odrobiłem lekcji. Ok, można kupić legalne i oryginalne WB i kości w pakiecie Amiga Forever. To jednak moim zdaniem nie wyczerpuje tematu.



Ostatnia modyfikacja: 24.02.2010 23:16:59
[#2] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nathanel, post #1

owo stwierdzenie ze jak masz kicka to masz prawo do reszty jest nieststy niczym nie poparte. ale to detal. twoj dylemat rozwiazalo Amiga Inc. kilka lat temu, oglaszajac ze nie maja nic przeciw jesli ktos sobie kopiuje OS 1.x-3.0 z sieci np. zeby odtworzyc popsute dyskietki. jesli chcesz byc zupelnie pewny swego to mozesz kupic pakiet amiga forever, zawierajacy os-y i kicki
[#3] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nathanel, post #1

Sama kość kickstart nie uprawnia cię do posiadania legalnie workbencha bez oryginalnych dyskietek. Workbench był kiedyś sprzedawany także oddzielnie.

Jeśli kupisz ten pakiet: http://www.amigaforever.com/plus/ to będziesz miał prawo do wszystkich kickstartów orzaz workbenchów.

[#4] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Valwit, post #2

"owo stwierdzenie ze jak masz kicka to masz prawo do reszty jest nieststy niczym nie poparte." <= Był taki post na forum PPA. Nie twierdzę, że się z tym zgadzam, wręcz powiedziałbym, że brzmi to dość nielogicznie. Ale też wiele kwestii związanych z legalnością starszych AmigaOS-ów pachnie mi niespójnością logiczną... Stąd ten wątek.

Co do szanownej firmy Amiga Inc., to jednak wolę mieć literalnie w tyle ich zdanie na jakikolwiek temat.

Myślę, że ogólnie zgadzamy się, że wobec litery prawa nie jest dopuszczalne ściągnięcie z sieci romu i adfów z dyskami, jeśli nawet nigdy nie posiadałem odpowiadającego modelu Amigi.

Jednak ja szukam w tym (może bezsensownie :D) jakiejś warstwy moralnej. Robiąc to co napisałem powyżej, okradam z ewentualnych zysków firmę Cloanto. I chyba tylko ją. A ta firma, mimo że może ma jakieś copyrightsy czy też licencje, nie stworzyła przecież żadnej części oryginalnych systemów Amigi. Nie wyobrażam sobie, żeby takie działanie mogło zaszkodzić Amidze. No bo jak? Ale znowu - może się mylę, może czegoś nie dostrzegam.
[#5] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nathanel, post #4

Firma Cloanto ma po prostu prawa do tych materiałów i z tego korzysta, więc na pewno nie okradasz nikogo, kto w jakiś sposób przyczynił się do rozwoju amigi. Ten kto powiedział, że mając kicka masz prawo do workbencha, nie miał żadnych argumentów na poparcie swojej opinii. Prawdą jest tylko, że jak sobie ściągniesz workbencha i kicka, to nikomu żadnej krzywdy nie zrobisz, ale skoro, by wejść w posiadanie legalnego softu trzeba go kupić, to firma Cloanto wykupiła prawa i umożliwia nam legalizowanie swoich kopii za stosowną opłatą. Proponuję nie drażnić ludzi, bo wątek zamieni się znowu w antypiracką wojnę na poduszki i nic sensownego z tego nie wyniknie. Jeśli chcesz mieć wszystko legalne, to kup po prostu pakiet amiga forever plus i po kłopocie, wygodniejsze to niż kupowanie wszystkich kości i dyskietek z workbenchem.

[#6] Re: Legalność AmigaOS ver.

@rafgc, post #5

Ok, rozumiem. Nikogo nie chcę denerwować. Dzięki za odpowiedzi.
[#7] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nathanel, post #1

Mechaniczne stosowanie przepisów nie skutkuje wzrostem praworządności, tylko paranoją. Dlatego oprócz nich musi jeszcze działać zdrowy rozsądek. Taką furtką dla zdrowego rozsądku jest np. znikoma szkodliwość społeczna. Amigowe kickstarty to zagadnienie właśnie z tego gatunku, podobnie jak ściąganie z netu gier na ZX-Spectrum.

Jeśli ściągam muzykę lub kupuję pirackie płyty na bazarze, to okradam artystę, tak?

Wskutek czego jakiegoś zjeba nie stać na kolejny w danym roku ślub pod wodą albo ze spadochronu, względnie jakaś kretynka nie ma na tipsiory i brylantowe kolczyki dla pudla. Nic tylko zapłakać nad ich losem.
[#8] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Daclaw, post #7

(sorry za offtop ale nie mogę się powstrzymać :D)

Wskutek czego jakiegoś zjeba nie stać na kolejny w danym roku ślub pod wodą albo ze spadochronu, względnie jakaś kretynka nie ma na tipsiory i brylantowe kolczyki dla pudla. Nic tylko zapłakać nad ich losem.

No przecież napisałem *artystę*, a nie jakiegoś bling-bling-leszcza. ;D

[#9] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Daclaw, post #7

Ale żeś pojechał Dacław :) Doda to chyba w ogóle kasy nie ma za swoją "twórczość" bo te jej stroje takie skąpe jakby jej na materiał zabrakło :) przepraszam za off-topic

Racja z tym mechanicznym kupowaniem, trzeba jeszcze zmienić mentalność, żeby skutkowało.

NATHANEL, co do kickstartów i workbenchów to rób jak ci sumienie nakazuje, nikt cię nie będzie ściągał za kicki i workbenche (co najwyżej ktoś cię tu wyzwie od złodziei, ale na tym się skończy), ja się dość długi czas zapuszczałem, żeby kupić ten pakiet Amiga Forever aż ostatnio w końcu się trafiła mi okazja więc kupiłem.



Ostatnia modyfikacja: 25.02.2010 00:09:46
[#10] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Valwit, post #2

ze nie maja nic przeciw

Bo o to chodzi. Jezeli C= sprzedawalo systemem razem z kompem, to niby dlaczego mialby on sie nie nalezec, gdy ktos nabyl Amige z drugiej reki bez systemu? Tak czy inaczej, zawsze wychodzi na to, ze w tym przypadku, system sie "należy".
Co innego gdy ktos bedzie uzywal Natami, UAE itp. i nie bedzie mial oryginalnej Ami w szafie. Wtedy trzeba kupic i juz. :)

Dodane: Drżyjcie uzytkownicy AOS4/MOS/AROS, jezeli pozybyliscie sie swoich klasykow i uzywacie UAE, to jestescie NIELEGALNI. ;)

Dodane2: Chyba ze macie AmigaForever, z imiennym paragonem/rachunkiem VAT :P



Ostatnia modyfikacja: 25.02.2010 01:56:31
[#11] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nathanel, post #4

Nathanel napisał(a):

> Myślę, że ogólnie zgadzamy się, że wobec litery prawa nie jest
> dopuszczalne ściągnięcie z sieci romu i adfów z dyskami, jeśli
> nawet nigdy nie posiadałem odpowiadającego modelu Amigi.

to nie tak czarno-biało niestety. samo sciaganie nie jest nielegalne.

> Jednak ja szukam w tym (może bezsensownie :D) jakiejś warstwy
> moralnej. Robiąc to co napisałem powyżej, okradam z
> ewentualnych zysków firmę Cloanto.

nie. okradalbys ich jakby mieli wylaczne prawa lub/i gdybys sciagal iso ich plyki.

> firma, mimo że może ma jakieś copyrightsy czy też licencje, nie

licencje maja na sprzedaz, (c) maja na wlasne produkty.

> stworzyła przecież żadnej części oryginalnych systemów Amigi.
> Nie wyobrażam sobie, żeby takie działanie mogło zaszkodzić
> Amidze. No bo jak? Ale znowu - może się mylę, może czegoś nie
> dostrzegam.

generalnie jak masz rom to amiga inc. jako wlascicel praw pozowlila ci de facto na dossanie softu do tego. jak sprawa wyglada z 3.1 trzeba by zapytac amiga inc, bo wypowiedzi na ten temat nie bylo. pozniejsze wersje leza w gestii haage & partner oraz hyperionu i mysle ze sa dosc jasne :)

jesli chcesz byc całkiem pewien to albo kupujesz amiga forever, albo polujesz w sklepie/ebayu na cd-rom z emulatorem i kickami + adfami (w .de bylo tego kiedys sporo), albo jesli masz kicka 3.1 to kupujesz plytke z os 3.9 - i masz zarowno 3.1 (jest na CD) jak i 3.9. nie wiem jak to wyglada z plyta 3.5.



Ostatnia modyfikacja: 25.02.2010 02:55:59
[#12] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nathanel, post #1

Prawda, że tych wersji od 1. do 3.1 nie sposób kupić, bo nikt ich nie raczy sprzedawać. Nikt - w sensie firma, właściciel praw et cetera.
Ale i też nigdy nikt nie uwolnił tych systemów, nie ogłosił, że są za free dostępne.
Owszem, jest to paranoja, i to nawet dość ciężka paranoja. Komputer nie produkowany od wielu lat, system poniewierający się jako ten pies bezdomny - ale za friko nikt legalnie nie udostępnia.
Kupując Amigę dostawałeś w komplecie dyskietki z systemem. I tylko taka forma zdobycia Workbencha przypisanego do Amig od 1000 do 4000 jest legalna. Owszem, jest to jeden z cięższych znanych mi debilizmów, ale tak to wygląda. Oczywiście nikt do Ciebie nie wpadnie przez wyłamane drzwi i nie zakrzyknie: "A! Piracie i draniu ty! Masz nielegalną Amigę 500 z nielegalnym systemem 1.3. Ręce do góry, majtki w dół, pieniądze na stół."
Tak zwana "szkodliwość" na tyle znikoma, że nikomu nie przyjdzie do głowy traktowanie tego (ściągania sobie z Netu systemów od 1. do 3.1) w kategoriach przestępstwa.
Ale jeśli ktoś jest moralistą, legalistą zawziętym, to... No to korzystanie z takiego ściągniętego systemu uzna za przestępstwo.
Ech, szkoda gadać. Chore to. Tym bardziej chore, że do dyskietek systemowych nabywanych wraz z dowolnym model Amigi nie był przypisany numer seryjny, nie rejestrowało się nigdzie (nawet za czasów świetności Commodore i Escomu) tych dyskietek systemowych.
Generalnie jestem wrogo nastawiony do lewego oprogramowania, ale Workbench do wersji 3.1 jakoś wziął i wypadł z jakichkolwiek ramek prawnych/systemowych.
To już tylko kwestia sumienia, albo nawet i nie. Leży to sobie jako niczyje, kto chce, to się pochyli i weźmie. Kiedyś podchodziłem bardziej surowo. Teraz to już bez skrupułów bym zassał (gdybym nie miał "legala" kupionego wraz z Amigą). Bo przecież tak nieoficjalnie, bez ogłaszania - te systemy dawne są siłą uzusu "uwolnione".

Z szacunkiem
Des
Ps. A faktycznie była wersja 1.0? Bo najniższy znany mi osobiście Workbench to 1.2, chwilkę tylko bytował, szybko zastąpiony przez 1.3 przypisany do A500.

[#13] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Des, post #12

Myślę, że był na A1000.
Swoją drogą kto by się czepiał ściągniętego Workbencha, jak po bazarach masa handlarzy sprzedaje płyty z grami pochodzące z różnych czasopism. A na płycie pisze jak byk: "Płyta jest integralną częścią czasopisma i nie może być sprzedawana oddzielnie". Sprzedaż samych płyt jest niezgodna z prawem, ale jakoś nikt się tym nie przejmuje.



Ostatnia modyfikacja: 25.02.2010 04:39:26



Ostatnia modyfikacja: 25.02.2010 04:48:09
[#14] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Nightmare777, post #13

>> A na płycie pisze jak byk: "Płyta jest integralną częścią czasopisma
>> i nie może być sprzedawana oddzielnie". Sprzedaż samych płyt jest
>> niezgodna z prawem, ale jakoś nikt się tym nie przejmuje.

Niezgodna z prawem jakiego kraju?
[#15] Re: Legalność AmigaOS ver.

@pjk, post #14

Zdaje się, że naszego :)
To ma coś wspólnego z fiskusem... może ktoś dokładniej obeznany z tymi sprawami objaśni.
[#16] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Daclaw, post #7

Popieram OK
[#17] Re: Legalność AmigaOS ver.

@wali7, post #15

A co tu objaśniać, sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa:)
Multimedia czyli gry lub filmy w Polsce obejmuje stawka VAT 22%, natomiast na gazety jest 7%. Dlatego mnóstwo wydawców uprawia fikcję, ze wydaje gazetę, do której płytka jest jedynie dodatkiem :P
W teorii, jak się odrzuci tą papierową gazetkę, do sprzedaży samej płytki powinno się zastosować znowu stawkę 22%.
Inna sprawa, ze raczej ci bazarowi sprzedawcy żadnych kas fiskalnych nie stosują.
[#18] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Andrzej Drozd, post #10

Tia... A swego czasu nabyłem krążek TSS Mega-Mix. Jest tam zawarty cały Workbench w wersji 3.0 (...?). Kickstarta mam ze swojej starej, zepsutej i wyrzuconej Ami 1200. Jestem legalny? Forevera nie mam...

[#19] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Des, post #12

Des napisał(a):

> Prawda, że tych wersji od 1. do 3.1 nie sposób kupić, bo nikt
> ich nie raczy sprzedawać. Nikt - w sensie firma, właściciel
> praw et cetera.

bzdura. chocby vesalia.de sprzedaje. innych sklepow nie chcialo mi sie nawet sprawdzac.

> Kupując Amigę dostawałeś w komplecie dyskietki z systemem.

niekoniecznie. wielu kupuje amige uzywana, i nie dostaje zadnego softu do nich.

> Piracie i draniu ty! Masz nielegalną Amigę 500 z nielegalnym
> systemem 1.3. Ręce do góry, majtki w dół, pieniądze na stół."

oczywiscie ze nie, bo sam download nie jest nielegalny a szukac by musieli na wniosek kogos kto potrafi sowje prawa do amigaos udowodnic. powodzenia :>

> Generalnie jestem wrogo nastawiony do lewego oprogramowania,
> ale Workbench do wersji 3.1 jakoś wziął i wypadł z
> jakichkolwiek ramek prawnych/systemowych.

och doprawdy wypadl? bo ty DES tak orzekasz? no niezle

> zassał (gdybym nie miał "legala" kupionego wraz z Amigą). Bo
> przecież tak nieoficjalnie, bez ogłaszania - te systemy dawne
> są siłą uzusu "uwolnione".

a jakies wsparcie dla tej smialej tezy masz, czy tak sobie tylko gadasz?

> Ps. A faktycznie była wersja 1.0? Bo najniższy znany mi
> osobiście Workbench to 1.2, chwilkę tylko bytował, szybko
> zastąpiony przez 1.3 przypisany do A500.

byl. co wiecej kiedys jeden z developerow amigaos mial u siebie na stronei wystawione obrazy. a kilka lat temu ktos na dyskietkach z 1.0 i 1.1 zapuscicl quarterbacktools i sie okazalo ze sporo ciekawostek sie tam zachowalo bo jak przygototwywali wersje master do powielania to nie sformatowali dyskietki tylko quickformatem polecielei albo po prostu skasowali starsze pliki. a za powielanie robilo obraz 1:1 to sie te smieci zachowaly :)
[#20] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Valwit, post #11

generalnie jak masz rom to amiga inc. jako wlascicel praw pozowlila ci de facto na dossanie softu do tego. jak sprawa wyglada z 3.1 trzeba by zapytac amiga inc, bo wypowiedzi na ten temat nie bylo.

Właściwie to była - po ostatnich zawirowaniach prawnych na linii Amiga Inc. - Hyperion prawa do AmigaOS 3.1 ma Hyperion (było o tym w jednym z newsów na PPA), więc raczej Hyperionu trzebaby spytać (chyba?).
Cytat z newsa:
"...firma Hyperion Entertainment otrzymała pełne prawa do AmigaOS 3.1 w zakresie jego wykorzystania, rozwoju i modyfikacji w ramach tworzenia i sprzedaży AmigaOS 4.x..."
Link:
http://www.ppa.pl/hyperion.entertainment.i.amiga.inc.podpisaly.ugode.,7342;aktualnosci.html

[#21] Re: Legalność AmigaOS ver.

@APC74, post #20

APC74 napisał(a):

> Właściwie to była - po ostatnich zawirowaniach prawnych na
> linii Amiga Inc. - Hyperion prawa do AmigaOS 3.1 ma Hyperion
> (było o tym w jednym z newsów na PPA), więc raczej Hyperionu
> trzebaby spytać (chyba?).
> Cytat z newsa:
> "...firma Hyperion Entertainment otrzymała pełne prawa do
> AmigaOS 3.1 w zakresie jego wykorzystania, rozwoju i
> modyfikacji w ramach tworzenia i sprzedaży AmigaOS 4.x..."

to nie dotyczy udpostepnienia amigaos 3.1 jako takiego za free userom. maja zgode na robieie co chca pod warunkiem ze potrzebuja to do os4

[#22] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Valwit, post #21

Też tak to odbieram, ale trzeba by przeczytać treść tej ugody, żeby mieć pewność, czy gdzieś w rogu, drobnym drukiem itp. ;) nie ma, że nie tylko w ramach rozwoju i sprzedaży nowych wersji AOS ale tak ogólnie przejęli wszelkie prawa do AOS3.1... :-/

[#23] Re: Legalność AmigaOS ver.

@APC74, post #22

fanem hyperionu nie jestem, ale to bylo by dobre jakby mieli. z tego prostego powodu ze byloby do kogo uderzyc o uwolnienie :)
[#24] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Valwit, post #19

Mhm, fajnie. Ale czemu tak na mnie krzyczysz i podchodzisz do mojego wpisu ze sporą, niemiłą agresją?

Wiesz, zamiast "bzdura" można napisać "nie masz racji, bo..."

Dalej - do vesalia.de długo nie zaglądałem, bo nie miałem takiej potrzeby. Zajrzałem dziś. No i co widzę? Widzę, że Workbencha 3.1 nie da się kupić. Wisi jak byk - "Amiga OS 3.1 Disk Set: Workbench, Locale, Storage, Extras, Fonts, Install (Amiga/diskette). This product is currently not available (no delivery date confirmed)".

Powiadasz: "(...)niekoniecznie. wielu kupuje amige uzywana, i nie dostaje zadnego softu do nich". Tak, to prawda. Ale zauważ, że o kupowaniu Amigi pisałem w czasie przeszłym. Chodziło mi o ten czas, kiedy się wchodziło do sklepu, mówiło "Dzień dobry, poproszę o A1200. O tę, która tam leży na półce, po lewej stronie od pana. O tak, dokładnie o to kolorowe pudełko mi chodzi". Krótko - nie miałem na myśli sytuacji obecnej, gdy nabywamy Ami na aukcjach, czy gdzieś tam, wiadomo doskonale, że z drugiej, trzecieciej, piątej i dziesiątej ręki. Tak, taka Ami "po przejściach", nawet jeśli sprawna często - gęsto bez zestawu dyskietek systemowych jest. Ale za to (zazwyczaj) z wielkim pudem pirackich gier i innego, równie pirackiego softu.

Powiadasz: "oczywiscie ze nie, bo sam download nie jest nielegalny a szukac by musieli na wniosek kogos kto potrafi sowje prawa do amigaos udowodnic. powodzenia :>"
To prawda, sam download nie jest nielegalny, o tym właśnie pisałem. Ale - i o to mi chodziło - jeśli ktoś jest bardzo zawziętym legalistą, moralistą i tak dalej, to będzie się kierował nie paragrafami, ale poczuciem przyzwoitości. I nawet, jeśli nie ma na to paragrafu (bo tylko ściągasz, nie udostępniasz dalej) zbyt uczciwe to nie jest. Albowiem wchodzisz w posiadanie czegoś tam nielegalnie. Ktoś inny ukradł, a ty od niego zassałeś. Na dodatek - jeśli ściągasz przez jakieś tam programy typu peer to peer, klienty torentów, emuła i tak dalej, to ściągając jednocześnie udostępniasz. Boć przecie w czasie, gdy zaciągasz, to inni użytkownicy zasysają od Ciebie. Prawdaż?

Powiadasz: "och doprawdy wypadl? bo ty DES tak orzekasz? no niezle".
Tak. Wypadł z ramek prawno - systemowych. I nie dlatego, że ja tak orzekam. Po prostu - nikt się losem systemów od 1. do 3.1 nie przejmuje, nikt nikogo nie ściga za wersja pirackie. Pełno tego w Sieci. Nie nie da się nikomu udowodnić, że korzysta z wersji "lewej". Bo - jak już wspominałem, żaden Workbench nie podlegał rejestracji, nie miał przypisanego klucza. Sprowadzał się do kilku dyskietek zapakowanych do pudełka z dowolną Amigą. Dla większości świeżych właścicieli Amigi był zbędnym, niepotrzebnym dodatkiem. Kupowało się Ami po to, by odpalić pierdyliard gier skopiowanych od kumpla. Dyski z systemem nie były do tego potrzebne. Prawda?

Zatem, przez ten brak wymogu rejestrowania wypadł z ramek prawnych. Przez tę dziwną politykę Commodore i Escomu. Niepojęte dla mnie jest to, że nie było wymogu rejestracji systemu. W ogóle - mocno rzecz traktowano sikiem swobodnym. Trzy razy wysyłałem wypełniony formularz rejestracyjny kolejnych wersji DPainta do Electronic Arts Inc. Nigdy nie doczekałem się odpowiedzi. Maxxon identycznie mnie zlewał. Identycznie traktowano mnie przy próbie rejestracji Wordsworth 4 SE. Najwyraźniej firmom nie zależało na userach z Polski. Jakieś kwity, papiery, obietnicę wsparcia dostałem tylko przy rejestrowaniu Scali i LightWave. Się to sprowadziło do obietnicy, bo później już się nikt do mnie nie odezwał, nie dostawałem żadnych materiałów promocyjnych, żadnych informacji o kolejnych wersjach, o możliwości upgrade i tak dalej.

(...)są siłą uzusu "uwolnione".
>a jakies wsparcie dla tej smialej tezy masz, czy tak sobie tylko gadasz


Nie zwykłem "gadać tak sobie", wiesz? Teza nie jest śmiała, jest po prostu widoczna i prosto dowodna.
Tak, tu działa uzus. Właśnie z wyżej wspominanych powodów - z powodu braku wymogu rejestrowania i tak dalej i dalej. Nikt nie traktuje poważnie (a szkoda) praw do Workbencha. Przynajmniej do wersji o 1.0 do 3.1. Się to poniewieraq w Necie, zassać można bez obawy przed konsekwencjami prawnymi. Latają dyskietki z systemem między użytkownikami Amigi, praktycznie nikt tego nie traktuje serio. Zatem - siłą uzusu - system operacyjny Amigi Klasycznej stał się wolnym.

Z szacunkiem, jak zawsze
Des
Ps. A, no i nie krzycz na mnie, pliz, bo się wystraszę i zacznę się jąkać albo sikać przez sen. Wyluzuj trochę.

[#25] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Des, post #24

Des napisał(a):

> Mhm, fajnie. Ale czemu tak na mnie krzyczysz i podchodzisz do
> mojego wpisu ze sporą, niemiłą agresją?

nie krzycze. agresji tez nie ma, bo byc moze wtedy bym krzyczał.

> Wiesz, zamiast "bzdura" można napisać "nie masz racji,
> bo...
"

mozna, ale nie ma wymogu, prawda? efekt ten sam, a pisania mniej

> Dalej - do vesalia.de długo nie zaglądałem, bo nie miałem
> takiej potrzeby. Zajrzałem dziś. No i co widzę? Widzę, że
> Workbencha 3.1 nie da się kupić. Wisi jak byk - "Amiga OS
> 3.1 Disk Set: Workbench, Locale, Storage, Extras, Fonts,
> Install (Amiga/diskette). This product is currently not
> available (no delivery date confirmed)
".

zapytaj kiedy bedzie zatem, bo to ze chwilowo nie maja, nie znaczy ze nie ma wcale. ponadto to nie jedyny sklep, jakby nie patrzec.

> To prawda, sam download nie jest nielegalny, o tym właśnie
> pisałem. Ale - i o to mi chodziło - jeśli ktoś jest bardzo
> zawziętym legalistą, moralistą i tak dalej, to będzie się
> kierował nie paragrafami, ale poczuciem przyzwoitości. I nawet,
> jeśli nie ma na to paragrafu (bo tylko ściągasz, nie
> udostępniasz dalej) zbyt uczciwe to nie jest. Albowiem
> wchodzisz w posiadanie czegoś tam nielegalnie. Ktoś inny
> ukradł, a ty od niego zassałeś.

dlatego pisalem ze terzeba sobie moralnosc wylaczyc. a jesli ktos jest jak piszesz legalista morlaista itd, to i takl sciagac nie bedzie. chyba ze dodatkowo hipokryta :)

> Na dodatek - jeśli ściągasz
> przez jakieś tam programy typu peer to peer, klienty torentów,
> emuła i tak dalej, to ściągając jednocześnie udostępniasz. Boć
> przecie w czasie, gdy zaciągasz, to inni użytkownicy zasysają
> od Ciebie. Prawdaż?

z grubsza zgoda. ale z tego co obseruje to patchowanie klientów staje sie coraz bardziej popularne. i wtedy tylko ssasz. imo to troche niepewne bo jak przyjdzie co do czego to ty musisz udowodnic ze spatchowales na tyle dobrze ze nie udostepniales.

> Powiadasz: "och doprawdy wypadl? bo ty DES tak orzekasz? no
> niezle
".
> Tak. Wypadł z ramek prawno - systemowych. I nie dlatego, że ja
> tak orzekam. Po prostu - nikt się losem systemów od 1. do 3.1
> nie przejmuje, nikt nikogo nie ściga za wersja pirackie.

nie, nie wypadl z zadnych ramek. dalej podlega prawu autorskiemu, dalej na wniosek piractwo bedzie scigane. to ze wlascicel praw olewa nie znaczy ze wszytsko wolne. bo olewac moze w dowolnej chwili. nie wierzysz? zacznij sprzedawac dyskietki robiac konkurence sklepom.

> tego w Sieci. Nie nie da się nikomu udowodnić, że korzysta z
> wersji "lewej".

na pewno nie kazdemu, ale nie nikomu. wystarczy ze nie masz kicka czy oryginalnych dyskietek/CD i juz masz w zasadzie pirata.

> podlegał rejestracji, nie miał przypisanego klucza.

był dongel w postaci kicka czy calej amigi.

> Zatem, przez ten brak wymogu rejestrowania wypadł z ramek
> prawnych.

no to pytam ponownie: masz jakies wsparcie dla tej tezy?


> (...)są siłą uzusu "uwolnione".
> >a jakies wsparcie dla tej smialej tezy masz, czy tak sobie
> tylko gadasz >

>
> Nie zwykłem "gadać tak sobie", wiesz? Teza nie jest śmiała,
> jest po prostu widoczna i prosto dowodna.

no to zapodawaj :)


> Tak, tu działa uzus. Właśnie z wyżej wspominanych powodów - z
> powodu braku wymogu rejestrowania i tak dalej i dalej. Nikt nie
> traktuje poważnie (a szkoda) praw do Workbencha. Przynajmniej
> do wersji o 1.0 do 3.1. Się to poniewieraq w Necie, zassać
> można bez obawy przed konsekwencjami prawnymi. Latają dyskietki
> z systemem między użytkownikami Amigi, praktycznie nikt tego
> nie traktuje serio. Zatem - siłą uzusu - system operacyjny
> Amigi Klasycznej stał się wolnym.

o, to w polskim prawie, w kontekscie praw autorskich i powiazanych z nimi majatkowych jest cos takiego? mozesz zapodac linka gdzie to jest wyjasnione i zdefiniowane?

> Z szacunkiem, jak zawsze

i nawzajem

> Ps. A, no i nie krzycz na mnie, pliz, bo się wystraszę i zacznę
> się jąkać albo sikać przez sen. Wyluzuj trochę.

stary, nie krzycze, i jestem na totalnym luzie, powaznie :)
[#26] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Valwit, post #25

Wiesz, doszliśmy do ściany. Zależy jak spojrzeć - i ty masz rację, i ja mam rację. Sprowadzamy sprawę do quasinaukowej debaty o ilości diabłów mieszczących się na czubku szpilki. Mnie takie picie piany męczy. Co ciekawe - zarówno Ty, jak i ja teoretycznie operujemy konkretami.
Osobliwe to, prawda?
o, to w polskim prawie, w kontekscie praw autorskich i powiazanych z nimi majatkowych jest cos takiego? mozesz zapodac linka gdzie to jest wyjasnione i zdefiniowane?
Nie, nie zapodam. Bo nie jest to zdefiniowane et cetera. Ale uwierz mi - każdy, nawet niespecjalnie dobry prawnik udowodni, że każdy zestaw dyskietek systemowych jest legalny. A i odwrotnie - każdy nawet niespecjalnie dobry prawnik udowodni, że używasz nielegalnego systemu. Ja, tę Amigę 1200, na której obecnie pracuję, kupiłem goluślką, bez ni jednej dyskietki. Ale system mam (chyba?) legalny - bo to dyskietki, które zostały mi po poprzedniej A1200, jupinej w sklepie, z całym dobrodziejstwem.
No i tu jest właśnie taki drobny p******nik - przez ten brak wymogu rejestrowania, przez brak klucza przypisanego do konkretnego zestawu mamy zadymę. No bo jak, od strony prawej, zdefiniować pojęcie legalności Workbencha?
Powiedz mi, jak mam udowodnić, że ten system, który mam zainstalowany w swojej Ami jest legalny? Przecież nie kupiłem go razem z tą konkretną maszyną. Przynależał do maszyny kupionej wiele lat wcześniej.
Potrafisz to ugryźć? Bo ja nie potrafię. Ba, co tam ja, ja filolog polski i dziennikarz z zawodu jestem, wyznaję się jeno na prawie prasowym, a i to w wąskim zakresie. Ale zarzuciłem temat znajomemu papudze, który specjalizuje się w prawie autorskim. I się chłopak lekko zdziwił, bo sytuację uznał za wysoce nietypową.

Z szacunkiem
Des
Ps. A system od jeden do trzy jeden aż błaga o uwolnienie, prawda? Nikt by na tym nie stracił, a tacy jak ja, nawiedzeni legaliści przestali by się motać w moralnych dylematach.

[#27] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Des, post #26

Albo jeszcze inaczej - raz kupiłeś Amigę w sklepie. Z dyskietkami systemowymi jako dodatkowym dobrodziejstwem. Czyli pełny legal, aż miło popatrzeć.

Potem dokupiłeś sobie na Allegro jeszcze trzy Amigi. Bez dyskietek systemowych. Ale zainstalowałeś na nich system przy pomocy tych dyskietek, w których posiadanie wszedłeś wraz z tą pierwszą "sklepową" Amigą.
Jest to legalne, li nie?
Żaden prawnik nie zdoła tego ugryźć.

Z ukłonami, szacunkiem i uśmiechem
Des

[#28] Re: Legalność AmigaOS ver.

@Des, post #26

Nie no, powiedz, że tylko tak udajesz, bo podobnych banialuków to dawno nie czytałem.
"wypadł z ram prawnych", "chory brak numeru seryjnego" a już ten cały "uzus" jest klasą samą dla siebie!

Z jakich niby ram wypadł?
Mały przykład:
Kupuję jakiegoś Maka ze sklepu (do makówek też dodają system). Potem go sprzedaję/wyrzucam zachowując płytki z systemem i kupuję sobie inny model, dla uproszczenia, z podobnego okresu, bez płyt (do niego oryginalnie była dodawana ta sama wersja systemu).
I uwaga: Czy mając system z tamtego komputera mogę go legalnie używać i jest on w pełni legalny dla nowo nabytej maszyny?
HINT: System Apple również nie wymaga podawania żadnego numeru seryjnego/rejestracji/posiadania naklejki licencyjnej, itd, itp.
I co teraz? Bo ja widzę dwa wyjścia: albo sztab ludzi zatrudnionych w Apple to idioci i postanowili wzorować się na Commodore a ich system, także w najnowszej wersji, również "wypadł ci z ram" ; albo ta twoja papuga jakaś niedouczona i zagnie ją kolejna "wysoce nietypowa sytuacja".

Czy już widzisz dlaczego brak numeru seryjnego czy rejestracji o niczym nie świadczy? Świat nie kończy się na naklejce licencyjnej windowsa z której pracowicie wklepujesz numer seryjny przy instalacji systemu.

Teksty o tym, że można ściągnąć bo nikt tego nie ściga jako przestępstwo już same w sobie są niepoważne bo takim zdaniem można skwitować 99% piractwa wszelkich dóbr (oprogramowanie/muzyka/filmy). Tylko czy jest to jakiekolwiek usprawiedliwienie lub argument?

Zdań, które sie pojawiły w tym wątku, że skoro twórcy nie zarabiają to można sciągać nie ma nawet co komentować, bo to tak samo jakby powiedzieć, że piosenki Jacksona można teraz swobodnie pobierać, bo przecież ich autorowi pieniądze się już raczej nie przydadzą.
[#29] Re: Legalność AmigaOS ver.

@amigowiec0, post #28

amigowiec0 napisał(a):

> Nie no, powiedz, że tylko tak udajesz, bo podobnych banialuków
> to dawno nie czytałem.
> "wypadł z ram prawnych", "chory brak numeru seryjnego" a już
> ten cały "uzus" jest klasą samą dla siebie!
>
> Z jakich niby ram wypadł?
> Mały przykład:
> Kupuję jakiegoś Maka ze sklepu (do makówek też dodają system).
> Potem go sprzedaję/wyrzucam zachowując płytki z systemem i
> kupuję sobie inny model, dla uproszczenia, z podobnego okresu,
> bez płyt (do niego oryginalnie była dodawana ta sama wersja
> systemu).
> I uwaga: Czy mając system z tamtego komputera mogę go legalnie
> używać i jest on w pełni legalny dla nowo nabytej maszyny?
> HINT: System Apple również nie wymaga podawania żadnego numeru
> seryjnego/rejestracji/posiadania naklejki licencyjnej, itd,
> itp.

Nie zainstaluje Ci się. For the example - Mac OS 10.4 dodawany do Maca mini 1.42 nie zainstauje się na mini 1.2. To tak tylko, żeby obalić przykład i porównania Apple do Commodore.

[#30] Re: Legalność AmigaOS ver.

@amigowiec0, post #28

Chyba się nie rozumiemy. Ja przecież upieram się przy zdaniu, że ściąganie z Netu dowolnej wersji Workbencha jest nielegalne i naganne moralnie. Owszem, nikt nikogo nie będzie ścigał za takie straszliwe przestępstwo, ale legalne i fajne to nie jest.

Jestem zagorzałym zwolennikiem posiadania legalnego oprogramowania. Raczyłem tylko zauważyć, że sytuacja prawna Workbencha do wersji 3.1 jest dość mglista - vide ten przykład z raz kupioną "oficjalnie, sklepowo" Amigą i instalowaniem nabytego z nią systemu na kilku innych, bez kompletu dyskietek kupionych Amigach.

Chyba faktycznie doszliśmy do ściany i zapętlamy się.
No to może niech mi ktoś powie - jest to legalne, czy nie - jeden komplet dyskietek z systemem i trzy Amigi z systemem zainstalowanym z tego pierwszego, jak najbardziej legalnego zestawu? Okejos, czy lewizna?

Szacun
Des
Ps. Moja Ami nie ma ni jednego, nawet najdrobniejszego programu "lewego" na pokładzie. Wszystko jest kupione, zapłacone i tak dalej. Mówię o tym, bo zdaje sę, że całkiem wbrew swoim przekonaniom wyszedłem na zwolennika piractwa:/

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem