[#21]
Re: Coś dla posiadaczy Amigi 600 i nie tylko...
@woszym,
post #20
U mnie tez perhydrol fryzjerski w kremie dal niesamowite efekty. Tylko ze chcialem by bylo szybko i ladnie no i na kompletna amige poszlo mi 1.5L.
Glownie bo duzo experymentowalem jak go najlepiej zastosowac.
Po za tym byl tylko 12%, choc to akurat nic nie znaczy. Zanim go zdobylem stestowalem tez zwykla wode utleniona 3%, 200ml chyba. Do sloika klawisze i zalalem poprostu woda. 3dni na sloncu i tez sie przepieknie wybielily. Wrecz woda od slonca zrobila sie jakby gazowana :D Wiec mysle ze najwiekszy wplyw na proces bielenia ma jednak slonce/UV.
A teraz z innej beczki, co by nie zakladac nowego tematu.
Jak w miare bezpiecznie otworzyc zasilacz, ta wersja bez srub, tylko ze zgrzanymi czesciami obudowy? Chcialem sie przyjzec jak w nim kondensatory i luty wygladaja, ma juz swoje lata. I czy wogole jest sens probowania go otworzyc, czy to bedzie jeden z tych ktory jest zalany zywica w srodku, wiec i tak nie da sie nic zrobic w nim? Na wage nie wydaje sie taki ciezki, jakby jednak nie byl zalany epoxy. Ale moge sie mylic ;)