@Mongol20,
post #1
O większości naszych produkcji za dużo dobrego niestety sądzić nie można. :( Mam głównie na myśli okres w którym zalała nas całkiem spora ilość AMOSowych gier wydawanych tylko w Polsce. Osobiście odpowiadam za popełnienie trzech takich produkcji:
Pechowy Prezent (1994/95, Mirage Software)
Miasto Śmierci (1995, LK Avalon)
Rycerze Mroku (1997, LK Avalon)
Za wszystkie przepraszam. ;) Wolałem je sam wymienić i zmieszać z błotem niż miałby to zrobić ktoś inny, hehehe. ;)
Dzisiaj jak na to patrzę to oprócz ogromnego ładunku całkiem sympatycznych wspomnień nachodzi mnie złość. Jestem zły na siebie za to, że tak te produkcje wyglądają. Już nawet nie chodzi mi o to, że są w AMOSie, działają tylko na PAL, OCS/ECS i Pauli. Takie były czasy i tak się wtedy pisało. Pamiętam, że i tak byłem dumny z tego, że nie są NDOS i dają się normalnie zainstalować na twardym dysku (tylko w pierwszej trzeba było zrobić samemu przypisania). :) Mam żal do siebie, że te gry mają tak niską grywalność. Kurcze, przecież przy tej samej ilości włożonej pracy i czasu można było zrobić coś co chociaż działałoby tylko w PAL to jednak miałoby jakiś ciekawy pomysł, rozwiązania, byłoby grywalne. Coś dla czego teraz odpalałoby się UAE po to żeby w to pograć. Przecież wystarczyło kilka dni pomyśleć i porządnie zaprojektować taką grę. Jeszcze przed rozpoczęciem prac. Pamiętam, że mieliśmy wtedy dwa już nawet rozpoczęte projekty, które już mogły być sensowne. Jeden nas znacznie przerósł, a drugi nigdy nie wyszedł poza etap głównych ustaleń i pisania zarysu scenariusza. Ale wtedy już chyba mieliśmy cień szansy na zrobienie czegoś co można byłoby nazwać pełnowartościową grą. Tak myślę... Szkoda, że przy dzisiejszych KOSMICZNYCH możliwościach platform amigowych nie mamy już tego zapału co wtedy. Dajcie mi drugą młodość, a przeniosę góry... :D ;)