31.12.2005 20:32
[#1]
Polskie Gry
Na początku chciałem aby ktos podał pełen spis polskich gier na amige :)
A poza tym co sadzicie o naszych narodowych produkcjach?? Najlepiej jak byście podali przykłady jaka gierke i za co .
A poza tym co sadzicie o naszych narodowych produkcjach?? Najlepiej jak byście podali przykłady jaka gierke i za co .
01.01.2006 13:10
[#9]
Re: Polskie Gry
@Mongol20, post #1
O większości naszych produkcji za dużo dobrego niestety sądzić nie można. :( Mam głównie na myśli okres w którym zalała nas całkiem spora ilość AMOSowych gier wydawanych tylko w Polsce. Osobiście odpowiadam za popełnienie trzech takich produkcji:
Pechowy Prezent (1994/95, Mirage Software)
Miasto Śmierci (1995, LK Avalon)
Rycerze Mroku (1997, LK Avalon)
Za wszystkie przepraszam. ;) Wolałem je sam wymienić i zmieszać z błotem niż miałby to zrobić ktoś inny, hehehe. ;)
Dzisiaj jak na to patrzę to oprócz ogromnego ładunku całkiem sympatycznych wspomnień nachodzi mnie złość. Jestem zły na siebie za to, że tak te produkcje wyglądają. Już nawet nie chodzi mi o to, że są w AMOSie, działają tylko na PAL, OCS/ECS i Pauli. Takie były czasy i tak się wtedy pisało. Pamiętam, że i tak byłem dumny z tego, że nie są NDOS i dają się normalnie zainstalować na twardym dysku (tylko w pierwszej trzeba było zrobić samemu przypisania). :) Mam żal do siebie, że te gry mają tak niską grywalność. Kurcze, przecież przy tej samej ilości włożonej pracy i czasu można było zrobić coś co chociaż działałoby tylko w PAL to jednak miałoby jakiś ciekawy pomysł, rozwiązania, byłoby grywalne. Coś dla czego teraz odpalałoby się UAE po to żeby w to pograć. Przecież wystarczyło kilka dni pomyśleć i porządnie zaprojektować taką grę. Jeszcze przed rozpoczęciem prac. Pamiętam, że mieliśmy wtedy dwa już nawet rozpoczęte projekty, które już mogły być sensowne. Jeden nas znacznie przerósł, a drugi nigdy nie wyszedł poza etap głównych ustaleń i pisania zarysu scenariusza. Ale wtedy już chyba mieliśmy cień szansy na zrobienie czegoś co można byłoby nazwać pełnowartościową grą. Tak myślę... Szkoda, że przy dzisiejszych KOSMICZNYCH możliwościach platform amigowych nie mamy już tego zapału co wtedy. Dajcie mi drugą młodość, a przeniosę góry... :D ;)
Pechowy Prezent (1994/95, Mirage Software)
Miasto Śmierci (1995, LK Avalon)
Rycerze Mroku (1997, LK Avalon)
Za wszystkie przepraszam. ;) Wolałem je sam wymienić i zmieszać z błotem niż miałby to zrobić ktoś inny, hehehe. ;)
Dzisiaj jak na to patrzę to oprócz ogromnego ładunku całkiem sympatycznych wspomnień nachodzi mnie złość. Jestem zły na siebie za to, że tak te produkcje wyglądają. Już nawet nie chodzi mi o to, że są w AMOSie, działają tylko na PAL, OCS/ECS i Pauli. Takie były czasy i tak się wtedy pisało. Pamiętam, że i tak byłem dumny z tego, że nie są NDOS i dają się normalnie zainstalować na twardym dysku (tylko w pierwszej trzeba było zrobić samemu przypisania). :) Mam żal do siebie, że te gry mają tak niską grywalność. Kurcze, przecież przy tej samej ilości włożonej pracy i czasu można było zrobić coś co chociaż działałoby tylko w PAL to jednak miałoby jakiś ciekawy pomysł, rozwiązania, byłoby grywalne. Coś dla czego teraz odpalałoby się UAE po to żeby w to pograć. Przecież wystarczyło kilka dni pomyśleć i porządnie zaprojektować taką grę. Jeszcze przed rozpoczęciem prac. Pamiętam, że mieliśmy wtedy dwa już nawet rozpoczęte projekty, które już mogły być sensowne. Jeden nas znacznie przerósł, a drugi nigdy nie wyszedł poza etap głównych ustaleń i pisania zarysu scenariusza. Ale wtedy już chyba mieliśmy cień szansy na zrobienie czegoś co można byłoby nazwać pełnowartościową grą. Tak myślę... Szkoda, że przy dzisiejszych KOSMICZNYCH możliwościach platform amigowych nie mamy już tego zapału co wtedy. Dajcie mi drugą młodość, a przeniosę góry... :D ;)
01.01.2006 13:22
[#12]
Re: Polskie Gry
@Mongol20, post #10
Panowie, a czemu nikt nie wymienia znakomitego Exodusa? To chyba jedna z najlepszych polskich gier, przygotowana zgodnie ze światowymi standardami. Autorzy na pewno nie mają się czego wstydzić.
Nawiązując do tego co napisał MDW - masz rację. Przymknąć można oko na AMOS-a, na gorszą grafikę (patrz Franko), ale grywalność to jest największy magnes, który nawet pomijając grafikę potrafi sprawić, że do gry z przyjemnością się wraca - nawet gdy trzeba odłączyć kartę graficzną lub odpalać grę pod UAE. Dla mnie taką polską produkcją jest na przykład ASTRAL. Powstał w AMOS-ie, ale miał to "coś". Do dzisiaj przyjemnie mi się w to czasami gra (hmm... tak na marginesie, Astrala napisali Ci sami ludzie co Exodusa :D)
Nawiązując do tego co napisał MDW - masz rację. Przymknąć można oko na AMOS-a, na gorszą grafikę (patrz Franko), ale grywalność to jest największy magnes, który nawet pomijając grafikę potrafi sprawić, że do gry z przyjemnością się wraca - nawet gdy trzeba odłączyć kartę graficzną lub odpalać grę pod UAE. Dla mnie taką polską produkcją jest na przykład ASTRAL. Powstał w AMOS-ie, ale miał to "coś". Do dzisiaj przyjemnie mi się w to czasami gra (hmm... tak na marginesie, Astrala napisali Ci sami ludzie co Exodusa :D)
01.01.2006 13:34
[#16]
Re: Polskie Gry
@koodlaty, post #7
Jak już o Franko mowa to opowiem taką malusią anegdotkę na temat tej gry.
W 1995 roku skończyliśmy naszą pierwszą grę. No i wybraliśmy się do Warszawy szukać wydawcy. :D Wsadziliśmy w kieszeń adresy firm wydających wtedy gry na Amigę, wzięliśmy stary plan Warszawy (jak się później okazało mocno nieaktualny) i wsiedliśmy do pociągu. Tak poprosu, bez umawiania się (przypominam, że internetu nie było, a my nawet nie mieliśmy w domu telefonu). Długo musiałbym opowiadać co i jak wyglądało ale to pominę, bo nie o to tutaj teraz chodzi. Po różnych (zabawnych czasem) perypetiach znaleźlśmy się w firmie Mirage Software, która trochę wcześniej wydała właśnie Franko. Aż się czerwienię jak sobie przypomnę jakie wrażenie na mnie zrobiło to, że mogę zobaczyć to wszystko na własne oczy. Byliśmy podjarani jak... ech... jak nigdy później. :) Początkowo trafiliśmy do firmowego sklepu i pani nie bardoz mogła zrozumieć o co nam chodzi. Myślała, że chcemy zareklamować jakiś niedziałający egzemplarz gry. :) No ale w końcu dostaliśmy szansę zaprezentowania naszej śmiesznej produkcji. Zajęło to całkiem sporo czasu. Potem trochę pogadaliśmy. Zrobiło się całkiem sympatycznie. W związku z tym ja ośmieliłem się zapytać o Franko. Bardzo nas zastanawiało to jak to możliwe, że taka grafika została dopuszczona do komercyjnie wydanej gry. Wtedy (zaznaczam - wtedy) nie mieściło nam się to w głowie. Przecież tam nie było jakichkolwiek zasad prespektywy, konsekwencji w rysowaniu, proporcji postaci, elementów otoczenia. Ten kto to rysował na pewno rysować nie umiał. Trawa to był poprostu obszar pomazany zielonym sprayem w DPaincie. To oczywiście miało swój klimat i podobało się wszystkim (także nam) ale bardzo nas to wtedy dziwiło. :) No więc zapytałem dlaczego grafika we Franko wygląda tak jak wygląda? Pan zaśmiał się i odpowiedział trochę jakby zmieszany: "aaaa, bo wiecie... we Franko nie chodziło o grafikę".
No i chyba miał rację, bo gra stała się niesamowicie popularna pomimo taaaakiej grafiki. :)
W 1995 roku skończyliśmy naszą pierwszą grę. No i wybraliśmy się do Warszawy szukać wydawcy. :D Wsadziliśmy w kieszeń adresy firm wydających wtedy gry na Amigę, wzięliśmy stary plan Warszawy (jak się później okazało mocno nieaktualny) i wsiedliśmy do pociągu. Tak poprosu, bez umawiania się (przypominam, że internetu nie było, a my nawet nie mieliśmy w domu telefonu). Długo musiałbym opowiadać co i jak wyglądało ale to pominę, bo nie o to tutaj teraz chodzi. Po różnych (zabawnych czasem) perypetiach znaleźlśmy się w firmie Mirage Software, która trochę wcześniej wydała właśnie Franko. Aż się czerwienię jak sobie przypomnę jakie wrażenie na mnie zrobiło to, że mogę zobaczyć to wszystko na własne oczy. Byliśmy podjarani jak... ech... jak nigdy później. :) Początkowo trafiliśmy do firmowego sklepu i pani nie bardoz mogła zrozumieć o co nam chodzi. Myślała, że chcemy zareklamować jakiś niedziałający egzemplarz gry. :) No ale w końcu dostaliśmy szansę zaprezentowania naszej śmiesznej produkcji. Zajęło to całkiem sporo czasu. Potem trochę pogadaliśmy. Zrobiło się całkiem sympatycznie. W związku z tym ja ośmieliłem się zapytać o Franko. Bardzo nas zastanawiało to jak to możliwe, że taka grafika została dopuszczona do komercyjnie wydanej gry. Wtedy (zaznaczam - wtedy) nie mieściło nam się to w głowie. Przecież tam nie było jakichkolwiek zasad prespektywy, konsekwencji w rysowaniu, proporcji postaci, elementów otoczenia. Ten kto to rysował na pewno rysować nie umiał. Trawa to był poprostu obszar pomazany zielonym sprayem w DPaincie. To oczywiście miało swój klimat i podobało się wszystkim (także nam) ale bardzo nas to wtedy dziwiło. :) No więc zapytałem dlaczego grafika we Franko wygląda tak jak wygląda? Pan zaśmiał się i odpowiedział trochę jakby zmieszany: "aaaa, bo wiecie... we Franko nie chodziło o grafikę".
No i chyba miał rację, bo gra stała się niesamowicie popularna pomimo taaaakiej grafiki. :) 01.01.2006 14:05
[#20]
Re: Polskie Gry
@Mongol20, post #1
No polskie produkcje są jakie są, nie tylko na Amigę ale i na c64 wyszło tyle badziewia, że aż fajnie w to zagrać i się pośmiać.
Ja pamiętam z polskich gier jeszcze:
Łowca Głów - uch... siekiera między oczy
Monster - 3d, nawet fajnie się grało choć mi coś się nie chcą wczytywać dalsze poziomy, intro jest spoko
Pepe Śrubokręcik - platformówka
Legion - w tą grę naprawdę lubiałem grać, tylko zdarza się, że wywala
Fortuna - na podstawie teleturnieju, ale na komodorku mam nawet lepszą wersję
Exodus jest już to gra z innej bajki, zaś w Kajko właśnie sobie pogrywam od czasu do czasu - bardzo przyjemna gra.
Ja pamiętam z polskich gier jeszcze:
Łowca Głów - uch... siekiera między oczy
Monster - 3d, nawet fajnie się grało choć mi coś się nie chcą wczytywać dalsze poziomy, intro jest spoko
Pepe Śrubokręcik - platformówka
Legion - w tą grę naprawdę lubiałem grać, tylko zdarza się, że wywala
Fortuna - na podstawie teleturnieju, ale na komodorku mam nawet lepszą wersję
Exodus jest już to gra z innej bajki, zaś w Kajko właśnie sobie pogrywam od czasu do czasu - bardzo przyjemna gra.
01.01.2006 14:09
[#21]
Re: Polskie Gry
@DiloN, post #19
Cytadela to bardzo grywalna gra, to było wydarzenie na Amigę jeżeli o polskie gry chodzi. Uwielbiam tą muzykę i estetycznie jest bardzo dobrze zaprojektowana od strony graficznej. Właśnie sobie grałem w demko Desert Racing i kompletnie mnie odrzuca tamtejszy design, koszmarek :).
01.01.2006 15:33
[#23]
Re: Polskie Gry
@Mongol20, post #17
No ale wiesz są i też dobre produkcje Jak Franko, Doman chodzby Kajko i Kokosz wiec nie było tak źle :) Vabank też był dobry chodz większość go nie doceniała za prostote lecz było trzeba się lekko namęczyć żeby ją skończyć. W porównaniu do niektórych produkcji to prawda że nasze gry nie wypadały najlepiej ale można je porównac do tych średniaków. A poza tym Franko i DOmaniec nie był za ładny graficznie i uproszczone ale były bardzo popularne i chyba każdy posiadacz Amigi w nie grał:)
01.01.2006 15:41
[#25]
Re: Polskie Gry
@Mongol20, post #23
No ja nie grałem, odrzucają mnie przeważnie gry, gdzie ktoś rysuje w dpaincie lewą ręką. A można te gry skądś zessać?
Pamiętam, że w "Świątecznej Awarii" po przejściu jakiegoś tam poziomu nie wyświetliło mi się hasło do następnego tylko do tego, który już przeszedłem.
Odpaliłem więc filemastera i w którymś pliku znalazłem wszystkie hasła ładnie wypisane :). Chyba musiało mi się wtedy nieźle nudzić skoro przeszedłem tą grę ;).
Pamiętam, że w "Świątecznej Awarii" po przejściu jakiegoś tam poziomu nie wyświetliło mi się hasło do następnego tylko do tego, który już przeszedłem.
Odpaliłem więc filemastera i w którymś pliku znalazłem wszystkie hasła ładnie wypisane :). Chyba musiało mi się wtedy nieźle nudzić skoro przeszedłem tą grę ;).
02.01.2006 21:04
[#29]
Re: Polskie Gry
@kjb, post #28
Nie wymieniliscie jeszcze 2 gier. Akurat mialem nieprzyjemnosc miec orginaly.
"Skarbnik" popelniony przez ATARES. Cos jak hmmm. Ishar? tylko ze w labiryncie. Trzeba bylo wyjsc z kopalni. Gra tak nudna ze... ehhh. Szkoda slow.
"Discer" made by L.K Avalon. Niby to platformowka, choc nie bylo scrollowanego ekranu tylko po przejsciu na koniec planszy pokazywla sie nowa. Chodzilo sie jakims astronauta(?!). Gra byla przerazliwie anemiczna i nudna.
Bylo chyba jeszcze cos takiego jak "Tron". Pamietam recenzje w secret service, ale nigydy nie gralem.
"Skarbnik" popelniony przez ATARES. Cos jak hmmm. Ishar? tylko ze w labiryncie. Trzeba bylo wyjsc z kopalni. Gra tak nudna ze... ehhh. Szkoda slow.
"Discer" made by L.K Avalon. Niby to platformowka, choc nie bylo scrollowanego ekranu tylko po przejsciu na koniec planszy pokazywla sie nowa. Chodzilo sie jakims astronauta(?!). Gra byla przerazliwie anemiczna i nudna.
Bylo chyba jeszcze cos takiego jak "Tron". Pamietam recenzje w secret service, ale nigydy nie gralem.
02.01.2006 21:15
[#30]
Re: Polskie Gry
@Mongol20, post #1
W spisie nie widac gry Vicky (LK Avalon) do ktorej muzyke robil najslynniejszy atarowy muzyk polowy lat dziewiecdziesiatych - Tomasz Liebich. Tak nawiasem mowiac Vicky na Atari XL/XE byl lepszy niz na Amidze 500 - nawet pomimo gorszej rozdzielczosci i mniejszej ilosci kolorow. Takie dziwne zjawisko. :)