@Andrzej Drozd,
post #6
Pięknie!!!
Bardzo mi się to podoba.
Teraz opiszę swoje (podobne) doświadczenia z grzybem.
Kiedy siadam pierwszy raz do jakiegoś grzyba (na którym mogę trochę pogrzebać i nie koniecznie windę ;) ),
instaluję Opusa (pod windę) a zaraz potem wyciągam płytkę z UAE (JIT).
A dalej jest już tylko normalnie. Myślę, że dłuższy komentarz jest zbędny.
Nie napiszę jakich programów używam, bo to każdy
porządny Amigowiec może wymienić z pamięci.
Powiem tylko do czego mi opus (spoko wystarcza wersja demo):
Potrzebuję go do przerzucenia UAE (z dodatkami oczywiście) na HD,
ponieważ Opus ma opcję "pomiń" jeśli jakiś plik nie chce się przekopiować,
co przy różnych systemach czasami ma miejsce.
Po skonfigurowaniu ścieżek dostępu w emulatorze grzyb należy już do mnie.
Teraz uwagi o prędkości:
Przeciętny nowy grzyb (X86/1.XXGHz) osiąga średnią prędkość
podobną do mojego 060/50 + AGA.
Procek jest wprawdzie wolniejszy, ale grafa nadrabia.
Używa się więc dość podobnie, za wyjątkiem niektórych sztuczek.
Generalnie w najnowszych wersjach UAE emulacja jest już dość sensowna.
I nawet pod grzybem wiem co robię.
Z drugiej strony jednak, w domciu posiadam tylko i wyłącznie 2 Amigi.
Full A600 i powiedzmy średnia klasa A1200.
W czasach adekwatnych procków do grzyba, byłby to kosmos,
lecz teraz różnica jest w przeciwnym kierunku,
jednak w duuużo mniejszej skali.
Gdybym miał grzyba, to głównym systemem byłby linuch,
ale miałbym zainstalowane wszystkie 3.
Sam grzyb nie jest taki zły, tylko konstrukcja windy
jest strasznie głupia. Ma ona naprawdę duże możliwości,
jednak przy takiej obsłudze nie może liczyć na moje uznanie.
Jak narazie nic mi się nie podobało bardziej od Amigi
i różnica jest powalająca, nawet w obecnej sytuacji.
Na zakończenie pozdrawiam wszystkich normalnych.
;)