@aMifan,
post #1
Ostatnio sporo narzekam na brak przeglądarki www, która by obsługiwał dzisiejsze standardy. Wiem, że takie marudzenie można odbierać różnie. Jednak nie jest to bezpodstawne marudzenie czy trollowanie. Widząc jaki postęp w perspektywie czasu mają amigowe przeglądarki www, patrząc na wypowiedzi ludzi, którzy co jakiś czas dopiszą linijkę kodu można dojść do wniosku, że już tylko trumne można przygotować dla AWeba, IBrowse, i V.
Śmiem twierdzić, że ludzie, którzy zajmują się ta fundamentalną sprawą nie są użytkownikami Amigi. Jednak chwała im choć za to, że jeszcze nie rzucili Amigi i jej środowiska całkowicie.
Oczywiście trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że na wszystko potrzeba czasu i/lub pieniędzy, autorzy mają też swoje sprawy, etc. Jednak to nie jest do końca tak... Bo co można sobie pomyśleć widząc dla przykładu AWeb Open Source... Główny deweloper gdy jest pytany o rozwój AWeba wykręca się brakiem czasu, pracą, etc. A tymczasem ma czas na udzielanie się na ANN.lu w prawie wszystkich wątkach, pewnie też na MooBunny i innych, ma też czas na kłótnie na liście AWeba. O tym, że zajmuje się równocześnie AROSem to też spowalnia rozwój, bo przecież jednocześnie dwa duże projekty ciągnąć....
IBrowse... Ma się pojawić wersja 2.4. Z tego co wyczytałem na liście dyskusyjnej mają to być tylko poprawki + api do pluginów i może jakiś inna para drobiazgów.
V... ciągle przepisywany od nowa, ciągle się wiesza (ponoć wersja natywna na MorphOS już mniej, ale wystarczy sorzystać vflash...) i ma wiele głupich błędów, których jakoś nikt nie usuwa (bo i po co miałby to autor robić skoro być może nie używa i nie jest użytkownikiem swojej przeglądarki?)
Co pozostało? Lynx? To nie ta sfera przeglądarek...
Ciągle nam wmawiano, że są ważniejsze sprawy, że to na później, etc. I dalej nic.
Chciałbym zapytać na forum, może akurat ktoś będzie wiedział... Czy jest jeszcze ktoś w tym środowisku kto coś w tej sprawie robi? W kim można pokładać (sesnowną) nadzieję? Kogo pytać czy robi coś w tym kierunku czy ma zamiar, czy tak i jeśli nie to dlaczego?
Sytuacja jest taka, że nawet nie wiadomo kogo pytać.