@Yanoosh_Shoonay_,
post #1
Coś, czego można się spodziewać po amerykańskim systemie prawnym. Ten system musi generować bzdurne koncepcje, ponieważ cały jest bzdurny. A bzdurny jest dlatego, że u jego podstaw leżą bzdurne założenia. Tam sprawiedliwość feruje 12 przypadkowych ludzi z ulicy. Koncepcja ta to zrealizowana utopia gdzieś z czasów rewolucji francuskiej, kiedy wymyślono, że lud prosty jest w swej masie mądry i sprawiedliwy. To oczywista fikcja. A nie może sensownie funkcjonować coś, co ma za podstawę fikcję. Tamtejsza koncepcja precedensów to kolejny absurd - pozwala sięgać do orzeczeń z dowolnych czasów, zupełnie nie uwzględniając specyfiki tych czasów.
Wszystko to, koniec końców, prowadzi do wynaturzeń, które znamy: spraw cywilnych o miliony, z powodu czyjegoś krzywego spojrzenia, lub kota, który nie przeżył suszenia w mikrofalówce i procesów karnych, w których decydujące znaczenie ma sprawność w psychomanipulacji prokuratora lub adwokata, a nie obiektywna wina.
Dziwię się ciągłemu bezkrytycznemu zapatrzeniu niektórych w tę Amerykę...