Nie zgadzam sie Malimanie .. wrecz protestuje !! :)
po prostu znowu sie nie rozumiemy do konca...
" Wiesz za ile mój znajomy sprzedał niejeżdżący samochód z lat 50-tych?"
Idealny przyklad mi dales :P bo tak sie sklada, ze mialem okazje zaznajomic sie z mechanizmem gieldy samochodowej.
- Twoj znajomy wystawia samochod na sprzedaz
- zanim reszta sie zorientuje pojawia sie "hiena", ktora "wkreca" twojemu
znajomemu "w sumie to ten samochod wie pan nie jest tyle wart..." itd.. itp.. i bedzie tak dlugo wciskal kit zeby zjechac na cenie az w koncu znajomy spusci albo wywali go na zbity pysk bo bedzie mial go juz dosc.
- znajomy sprzedaje "hienie" samochod
- hiena jedzie na gielde i wystawia cene: cena+100% (jak nie wiecej) i mowi klientowi "piekny i tani samochodzik...polecam"
"Wolny rynek tak działa"
owszem dziala dziala drogi panie Mailmanie ale dziala po "polskiemu"
"A jakoś wiele zachodnich serwisów i stron rozpowszechniających rzekomy "abandonware" znika z sieci. Ciekawe dlaczego? Rezygnują masowo?"
Tu sie troche zgodze ale dodac nalezy, ze owe serwisy posiadaly calkiem spora kolekcje nienajstarszych gier firm, ktore sprzedaja na rynku swoje produkty po dzis dzien... nic dziwnego ze firmy te wypowiedzialy im wojne...
Dawno nie slyszalem, zeby ktos z moich znajomych kupowal cos od "straganiarzy" a jako rodowity Poznaniak doskonale wiem co sie dzialo na gieldzie straganowej tzw. "Bema" (cos jak stadion X lecia w Wa-wie)
Ale czasy jej "swietnosci" juz dawno minely i chyba zadko kto tam kupuje...nie wiem nie zagladalem tam od lat.
Przyczyniamy się do tego, że PPA nie jest zagrożone zniknięciem jak inne pseudoserwisy z nielegalnym oprogramowaniem.
No i dobrze... tyle, ze zamiast odrazu karcic goscia mozna bylo by mu napisac:
" Tutaj ich nie znajdziesz.
Popytaj wsrod innych na wlasna odpowiedzialnosc." :)
"Jego pieniądze, jego decyzja kupna i wara innym od tego."
Alez oczywiscie i jako kupujacy chce miec wybor !!
Ale jak to mawial Janusz Korwin Mikke
" Co to za wybor miedzy dzuma a tyfusem ?"
"Dlaczego polskie, amigowe gry często nie były dobre i piękne, a jednak je sprzedawano? Po to, aby na tym zarobić zgodnie z ideą: ludzie i tak to kupią."
Ahhhhhhhhh Dziekuje pieknie za te swiete slowa :D
One nie byle dobre, piekne ani grywalne ani tanie ...slowem totalne dziadostwo i mowie to z pelna swiadomoscia jako czlowiek, ktory onegdaj rowniez chcial wydac swoje "wytwory" w polskiej firmie.
Na szczescie zrezygnowalem po rozmowie telefonicznej z przedstawicielem tejze firmy (chociaz i tak byla to gra logiczna wykonana o niebo lepiej niz te dostepne... a moze to tylko moja subiektywna opinia).
Z tego co pamietam rozglos zyskala jedynie "Cytadela".. choc ja jej mialem i "Legion", ktory moze i byl dobra gra lecz ze wzgledu na wymagane min 1mb chip nie az tak popularna.
Malo tego te polskie "gnioty" przyczynily sie do wrecz tragicznej opini na temat AMOS'a a przeciez kilka zachodnich amosowych produkcji bylo swietnych np. komercyjna "Genesia" byla wrecz genialna.
Wcale sie nie dziwie, ze autorzy niektorych gier wstydza sie ich :)
no ale "zgodnie z POLSKA ideą: ludzie i tak to kupią."
(choc musze przyznac ze chyba niewielu kupilo

)
---
a co do polskiego prawa... gorzej byc nie moze (a jednak z roku na rok jest gorzej )
Szanowani eksperci juz dawno wydali opinie, ze polskie prawo jest
a) smieszne
b) czasami wrecz idiotyczne
c) stanowione przez osoby, ktore w danej kwestii nie maja wrecz zielonego pojecia
d) czesto sprzeczne ze samym soba
e) panuje w nim taki "burdel" ,ze nikt nie proboje tego uporzadkowac bo jest to awykonalne
f) nowelizowane kilkanascie razy w roku co jest EWENEMENTEM na skale SWIATOWA !
...jedynym sensownym rozwiazaniem na dzien dzisiejszy jest "nap[isanie polskiego prawa od podstaw" i nie sa to moje opinie lecz tych, ktorzy na prawie sie znaja.