Jak to jest u Was z podejściem do wymagających gier i programów
Raczej zdroworozsądkowo, jeśli jakiś program dostarcza funkcjonalność, która do tej pory na Amidze była nieosiągalna, a ma duże wymagania, to jestem w stanie z tym żyć, zwłaszcza, że sam raczej posiadam rozbudowane konfiguracje (wszystkie moje Amigi mają przynajmniej 68030 i sporo Fast RAMu).
Czy ochoczo rejestrujecie tego typu naprawdę użyteczne programy
Zazwyczaj z rejestracją, czy związaną z tym opłatą nie mam problemu. Są świetne programy, takie jak WHDload, gdzie mógłbym nawet zapłacić nawet więcej niż ich obecna cena.
Jednak zbyt często mam styczność z sytuacją odwrotną - za jakiś kiepsko działający crap twórcy żądają wygórowanych sum pieniędzy. Problemem jest też brak możliwości rejestracji niektórych starszych programów. Szczególnie irytującym przypadkiem jest MorphOS PowerUP, który bez rejestracji ma ograniczenia czasowe (a rejestracja nie jest od dawna możliwa).
Jest też problem innego rodzaju. Weźmy np. ostatnio wspominany sterownik do karty Wi-Fi z chipsetem Prism. Autor niegdyś stworzył darmową wersję sterownika prism2, opublikował ją wraz z kodem źródłowym na GPL. W ramach AROSowego bounty przeportował wpa_supplicant na systemy Amigowe. Niedawno wydał nową, zamkniętą, płatną wersję sterownika, który de facto jest tym samym sterownikiem co kiedyś, lecz z dodaną obsługą WPA, za portowanie której miał otrzymać pieniądze z bounty AROSa (czy do tego doszło nie wiem). Czy można winić autora za wypuszczenie nowej płatnej wersji? Nie, bo miał do tego pełne prawo. Czy to jest pozytywne dla użytkowników? Niby tak, bo jest "nowy" sterownik z WPA, ale w gruncie rzeczy nie...
Ja rozumiem, że ludzie chcieliby połączyć przyjemne z pożytecznym i zarobić na swoim hobby. Tylko, że jak tak dalej pójdzie to za każdy sterownik czy inną pierdołę trzeba będzie płacić. A jakość często i tak pozostawia wiele do życzenia.
Ponadto w środowisku amigowym często można zaobserwować taktykę "trzymania wszystkiego we własnej szufladzie". Ludzie nie są chętni do dzielenia się wiedzą*, często trudno zrozumieć w jaki sposób działa dany program, biblioteka, API, czy sprzęt. Dokumentacja zwykle nie istnieje. Jeśli nie ma kodu źródłowego, to zwykle jest się, że tak powiem "upupionym". Można oczywiście bawić się w reverse engineering, deasemblację itd. ale jest to bardzo czasochłonne. Co najgorsze, to także tyczy się nowych systemów operacyjnych takich jak AmigaOS 4 i MorphOS.
* - jest kilka chlubnych wyjątków, którym dziękuję
Ostatnia modyfikacja: 24.06.2011 15:49:09