Z całym szacunkiem, ale kto poza garstką amigowych dinozaurów ma pojęcie czym była Amiga ? Ta marka dziś jest tak niszowa, że na nowych nabywcach, którzy nigdy o niej nie słyszeli, nie zrobi żadnego wrażenia. Równie dobrze te urządzenia mogłyby się nazywać "Spectrum" albo "Amstrad"
Dokładnie! Dlatego nie ma się co rozmieniać na jeszcze drobniejsze drobne niż mamy. Każdy szanujący się Amigowiec powiec powinien zrozumieć, że celem samym w sobie nie jest sam rozgłos marki "Amiga", który skojarzeniowo zatraci swoje pierwotne znaczenie. Celem jest odtworzenie Amigi w postaci, która będzie kojarzyć się z dawną legendą, będzie miała z nią dużo wspólnego i dopiero wtedy będzie odbudowywać swoją pozycję.
Droga od... drugiej strony, zupełnie zatraci sens i całą idee. Ślepy pęd aby tylko sama nazwa była częściej powtarzana wpisuje się idealnie w interes tych, którzy kupili tę nazwę niczym tanią prostytutkę i chcą na niej zbić kapitał, mając gdzieś jakieś resentymenty czy szacunek do legendy, do społeczności itd.
Co do wpisu powyżej:
1. Nowa Amiga nie ma czego szukać na rynku rozrywki jeżeli chce dać dokładnie to samo co obecni krezusi na tym rynku. Zabawne gry dla dzieci? No jeżeli Wii to daje to po co coś nowego co będzie z powodów finansowych nie dość że czymś wtórnym to i gorszym jakościowo?
Nowa Amiga powinna ożywić to za czym tęskni sporo osób, a młodzi tylko po części spróbowali. Mowa tu o tytułach 2D (owszem w 3D, ale z perspektywy 2D). Przykład Mortal Kombat, które po latach ciągłego rozmieniania się na drobne w trybie 3D, wróciło do 2D by odnieś sukces jest wystarczająco wymowny.
2. Laptopy są przyszłością? Trend, który pojawił się jakieś 5 lat temu jest największą bzdurą i największym cwaniactwem marketingowym od lat. Laptop to urządzenie dla ludzi PODRÓŻUJĄCYCH! Samolotem, samochodem, pociągiem... itd. Laptop nie powinien służyć do domowych zastosowań.
Od kilku tygodni dzwonią do mnie kolejni znajomi, którzy ulegli właśnie m.w. 4-5 lat temu tej idiotycznej manii kupowania laptopów zamiast komputerów stacjonarnych, z pytaniami co zrobić, bo LAPTOP IM PADŁ, a ja się znam i może bym naprawił. No i co można odpowiedzieć, poza odesłaniem do serwisu, gdzie naprawa to koszt często przekraczający wartość samego urządzenia? Niewygodna klawiatura, mały ekran, praktycznie zerowa możliwość odnowy/rozbudowy sprzętu. No chyba, że ktoś jest bogaczem i tak jak nie pierze białych koszul tylko kupuje nowe, to i tak samo traktuje laptopy.
Ktoś powie, że przecież Amiga to właśnie sprzęt zwarty sprzętowo, bez możliwości zbyt wielkiej rozbudowy. Owszem, ale po pierwsze jednak jakąś możliwość rozbudowy ma, a po drugie, ELEMENTARNE Amiga to sprzęt kultowy, co sprawia, że i nieśmiertelny. Czego nie można powiedzieć o PeCetach/Laptopach.
Technika poszła na tyle do przodu, że z powodzeniem można dzisiaj złożyć sobie PeCeta w niewielkiej, ładnej designersko obudowie, pasującej do zestawu audio. Zostawmy laptopy podróżnikom, a jak je kupujemy, to nie eksploatujmy ich w pościeli gdzie się wszystko przegrzewa i skraca swój żywot. Jako podstawowy komputer używajmy komputera stacjonarnego, w małej, zgrabnej obudowie.
Owszem, widziałem już "laptopy" o przekątnej ekranu 24", ale to już zupełny dowód na paranoiczną obsesję na punkcie laptopa, który w takiej formie nie spełnia nawet swojej fundamentalnej roli.
Ostatnia aktualizacja: 16.10.2012 08:05:40 przez Duracel