10.07 09:12
[#1]
Amiga 600 + pamięć ram 1mb z rtc
Witam,
zakupiłem ostatnio rozszerzenie 1mb do mojej A600 z RTC. Wszystko działa prawidłowo ale zastanawia mnie RTC. Po ustawieniu czasu i wyłączeniu Amigi gdy ją ponownie włączam np następnego dnia pokazuje mi nadal czas z poprzedniego dnia czyli jak wyłączyłem Amigę o 14:30 9 lipca, gdy ją włączam 10 lipca o 9:00 mam czas 14:30 9 lipca.
Moduł pamięci wygląda tak:
Jest tam jedna zwora która była tak ustawiona jak jest i nie mogę znaleźć opisu co ona robi. Czy coś jeszcze muszę zrobić aby czas po wyłączeniu Amigi dalej płynął :)
zakupiłem ostatnio rozszerzenie 1mb do mojej A600 z RTC. Wszystko działa prawidłowo ale zastanawia mnie RTC. Po ustawieniu czasu i wyłączeniu Amigi gdy ją ponownie włączam np następnego dnia pokazuje mi nadal czas z poprzedniego dnia czyli jak wyłączyłem Amigę o 14:30 9 lipca, gdy ją włączam 10 lipca o 9:00 mam czas 14:30 9 lipca.
Moduł pamięci wygląda tak:
Jest tam jedna zwora która była tak ustawiona jak jest i nie mogę znaleźć opisu co ona robi. Czy coś jeszcze muszę zrobić aby czas po wyłączeniu Amigi dalej płynął :)
10.07 12:26
[#3]
Re: Amiga 600 + pamięć ram 1mb z rtc
@cj grass, post #1
Jest tam jedna zwora która była tak ustawiona jak jest i nie mogę znaleźć opisu co ona robi.
To z tego projektu nie? Render spodu wskazuje, że zworka załącza zegar.
10.07 23:53
[#10]
Re: Amiga 600 + pamięć ram 1mb z rtc
@cj grass, post #8
Niech osoba, która Ci to sprzedała, poprawi tą fuszerkę bo taki układ z płytki dwustronnej wcale nie jest łatwo wylutować bez narzędzi. Dopóki nie miałem rozlutownicy to wycinałem takie układy i wylutowywałem nóżka po nóżce oddzielnie żeby nie uszkodzić płytki. Ale wtedy scalak na straty.
12.07 22:39
[#12]
Re: Amiga 600 + pamięć ram 1mb z rtc
@bfgmatik, post #10
bo taki układ z płytki dwustronnej wcale nie jest łatwo wylutować bez narzędzi.
Da się to zrobić plecionką i hotem. Sama rozlutownica też nie zawsze odessała mi całą cynę i układ nie chciał wyjść bez hota, bo gdzieś jakaś nóżka trzymała. Są jakieś tam techniki z wygiętym miedzianym drutem, który dotyka wszystkich nóżek na raz i go się wtedy grzeje. Rozlutownica oczywiście bardzo przydatna i jak trochę tam lutujesz, to lepiej mieć. Jak masz do wylutowania jeden układ na parę lat, to hot-air, plecionka, cyna i pasta wystarczy. Jak do dyspozycji jest tylko stacja lutownicza, to tak jak napisałeś, najlepiej poświęcić układ i wyciągać po jednej nóżce.
Co do układów Epson z Chin, to jak zamawiałem 5szt lub 10 szt to zawsze kilka nie działało.
wczoraj 19:17
[#14]
Re: Amiga 600 + pamięć ram 1mb z rtc
@snifferman, post #12
Od czasu kiedy mi się laminat podniósł w A500 rev8 to nie lubię hotaira. Co prawda to miejsce było mocno strawione kwasem z Varty, ale podniosło się koncertowo.
Jeśli chodzi o rozlutownicę to nauczyłem się pomagać sobie lutownicą przy grzaniu i teraz wylutowuję nawet elementy z dużymi polami masy. W skrajnych przypadkach można też całość podgrzać hotairem żeby rozlutownica miała mniej roboty przy podgrzewaniu. Moja ZD-915 grzeje gorzej niż zwykła lutownica i słabo daje radę z polami zalanymi masą bez dodatkowej pomocy. Ale przy odrobinie wprawy jest OK.
Jeśli chodzi o rozlutownicę to nauczyłem się pomagać sobie lutownicą przy grzaniu i teraz wylutowuję nawet elementy z dużymi polami masy. W skrajnych przypadkach można też całość podgrzać hotairem żeby rozlutownica miała mniej roboty przy podgrzewaniu. Moja ZD-915 grzeje gorzej niż zwykła lutownica i słabo daje radę z polami zalanymi masą bez dodatkowej pomocy. Ale przy odrobinie wprawy jest OK.
wczoraj 22:00
[#15]
Re: Amiga 600 + pamięć ram 1mb z rtc
@Bartek2075, post #13
Ja mam ZD-8915 ale pistolet mam od ZD-8925(inna grzałka niż w ZD-915, ale te same wymiary i te same groty i rurka trzymająca. Mam też gdzieś całą stację ZD-8925. Pistoletu od ZD-8915 nie polecam, bo ma cieńką grzałkę z jakąś wadą i się ciągle zatykał przy wlocie do zbiornika na cynę. Może to teraz poprawili, ale ja bym nie ryzykował. Jakbym miał kupować znowu, to raczej brałbym ZD-915. To chyba najpopularniejsza tania stacja i łatwo o części zamienne, chociaż dla swojej kupiłem zapas grzałek i się nie martwie.
Ja też rozwarstwiłem mobo od A2000 ale to nie wina użycia hot-air(chociaż częsciowo też), tylko moja, że jej nie wygrzałem wstępnie przed. Laminat ma w sobie wilgoć i pod wpływem ciepła para go rozsadza. Jak drugi raz lutowałem w niej pamięci to ją wygrzałem i problemu nie było.
Musisz też brać pod uwagę, że te tanie hoty to tak śrenio trzymają temperaturę. Dając dyszę blisko, tak, że przepływ jest mocno ograniczony, potrafiło mi przebić temp z 280 na 400 stopni. Przy małych dyszach i małych odległościach hot zamienia się w palnik. Warto używać zewnętrznych czujników temp.
No i z pokorą przyznaję, że chociaż sobie hobbystycznie lutowałem tak od 2016, to dopiero po kupnie rozlutownicy, hota, 2 stacji lutowniczych i mikroskopu (wszystko budżetowe) i po 3 latach weekendowego sporadycznego wdychania oparów fluxa jestem godzien tytułu nowicjusza, który rzadko coś popsuje, ale całą mobo w SMD czy jakieś turbo polutuje. Im więcej lutowałem i się bawiłem tym więcej świadomości miałem, że jeszcze mało umiem i więcej narzędzi potrzebuje. Ale to moje hobby i już skończyło mi się miejsce w warsztaciku więc musi narazie wystarczyć.
Ja też rozwarstwiłem mobo od A2000 ale to nie wina użycia hot-air(chociaż częsciowo też), tylko moja, że jej nie wygrzałem wstępnie przed. Laminat ma w sobie wilgoć i pod wpływem ciepła para go rozsadza. Jak drugi raz lutowałem w niej pamięci to ją wygrzałem i problemu nie było.
Musisz też brać pod uwagę, że te tanie hoty to tak śrenio trzymają temperaturę. Dając dyszę blisko, tak, że przepływ jest mocno ograniczony, potrafiło mi przebić temp z 280 na 400 stopni. Przy małych dyszach i małych odległościach hot zamienia się w palnik. Warto używać zewnętrznych czujników temp.
No i z pokorą przyznaję, że chociaż sobie hobbystycznie lutowałem tak od 2016, to dopiero po kupnie rozlutownicy, hota, 2 stacji lutowniczych i mikroskopu (wszystko budżetowe) i po 3 latach weekendowego sporadycznego wdychania oparów fluxa jestem godzien tytułu nowicjusza, który rzadko coś popsuje, ale całą mobo w SMD czy jakieś turbo polutuje. Im więcej lutowałem i się bawiłem tym więcej świadomości miałem, że jeszcze mało umiem i więcej narzędzi potrzebuje. Ale to moje hobby i już skończyło mi się miejsce w warsztaciku więc musi narazie wystarczyć.