[#1] Artykuł Sagraela o swapperach.
[#2] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@Deftronic/..., post #1

Fajnie, że się publikuje takie historie, no i "bez swapperów scena by nie istniała"
[#3] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@Deftronic/..., post #1

Wow, ale artykul! No i sa tez na zdjeciach floppy przeze mnie podpisane :)

Jest moda na retro to i moze kiedys powroci moda na swapp ? :)
[#4] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@sordan, post #3

Obawiam się że za łatwo przesyła się dzisiaj stuff przez neta aby snail-owa poczta mogła z tym rywalizować. Jednak największe zbieraniny scenowych produkcji oferują zwykle ściąganie jedynie pojedynczych pliczków, w dodatku weryfikując co chwila człowieczeństwo, co zwiększa ilość kliknięć niezbędnych by coś odebrać. Dlatego od czasu do czasu można się natknąć na forach na pytania czy ma ktoś wszystkie dema, obrazki czy muzyczki na taką czy inną platformę w tzw paczce. I jak się ma szczęście to ktoś zaoferuje że udostępni to i owo przez ileś minut pod jakimś adresem.

W świadomości przeciętnego współczesnego internauty istnienie FTP na których można sobie ściągać całe katalogi budzi zdziwienie. Zresztą uaktualnianie wszystkich takich zbieranin stuffu najnowszymi prodkami nawet w dobie wszechobecnego zasięgu często miewa kilkudniowe obsówy, bo ludzie są zajęci życiem i swapping musi poczekać.

Pamiętam jaką radość i podniecenie budziło trzymanie w ręku nośnika z czymś nowym i fajnym. Zwłaszcza gdy wiedziałeś że jest na nim także to czego szukałeś lub na co czekałeś od dawna. I z jakim namaszczeniem się to oglądało po raz pierwszy.

A dziś nawet jak nie masz w pokoju paru ekranów to z pewnością masz pootwierane wiele zakładek, a w każdej coś czeka na przeczytanie, obejrzenie lub odpowiedź, i nowe rzeczy już się nie ogląda w takim skupieniu. Zalew wszystkiego sprawia że raczej marzymy o tym by mieć czas coś przejrzeć niż na to by wreszcie dotarło do nas coś nowego.

Ale zwykła poczta (taka z ulicą zamiast małpy), nadal ma pewną rolę w przesyłaniu sprzętu. Zarówno tego zabytkowego jak i nowego retro. A jeśli to coś ze zagranicy to znajomi na forach umawiają się by coś wysłać razem, (bo taniej) a potem się rozdzieli i może nawet przekaże osobiście w realu na jakimś party. :)
[#5] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@ZbyniuR, post #4

Przypomniala mi sie jedna rzecz za czasow swappu. Juz nie pamietam kto to byl dokladnie bo to bylo dobre 17-20 lat temu, ale pamietam jak jeden z moich kontaktow nie chcial w ogole z powrotem stampow i pisal, ze za kazdym razem zwyczajnie kupuje znaczki na poczcie do kazdego listu. Uznalem wtedy, ze jest jakis dziwny i nienormalny, ze nie chce swoich znaczkow i dlatego kontakt sie urwal


Ostatnia aktualizacja: 08.11.2017 17:11:22 przez sordan
[#6] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@sordan, post #5

To faktycznie dziwna sprawa :).
Ile razy płaciliście karę za cudze stampy? :) Ile sendów na jednym zestawie stampów średnio robiliście? :)
[#7] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@baderman, post #6

nigdy nie placilem karty, ale kilka razy pani tak zajebala pieczatka na poczcie, ze dyskietki byly niemalze potrzaskana...

juz nie pamietam metod odzyskiwania znaczkow, ale zywotnosc znacznie sie przedluzyla po tym jak zaczalem stosowac podwojna-potrojna warstwe kleju na znaczkach. pieczatki schodzily jak malowanie... :D
[#8] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@Deftronic/..., post #1

Super artykuł, napisany "fajnym językiem" OK
[#9] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@BULI, post #8

Fajny, i widać że autor jest w temacie. Trochę prze kolorowane z tym fejkowaniem znaczków. Ja pamiętam jak bardzo znany polski swapper mnie upomniał, i powiedział że jak chce z nim pisać, to mam nie dziadować z jakimiś gumkami i klejem. Nie rozumiałem o co mu chodzi, ale trochę później chciałem być taki "cool" jak autor artykułu, i powieliłem w liście do do kogoś z chartsów, jak to trzeba walić system i fejkowac znaczki. Koleś zapytał mnie czy jest OK żeby mi wysłać kilkanaście marek
[#10] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@Ralpheeck, post #9

Może chodziło "panie, nie dziaduj pan z tymi gumkami i wal klejem!"
[#11] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@nogorg, post #10

jak stampy były dobrze zrobione to mi się udało 4 razy na tych samych wysłać. Miałem taki klej tylko w jednej był księgarni w sztyfcie ale w płynie wklepywało się w znaczek i było spoko do zmywania używałem cif-a. Co do kar nie płaciłem ani razu ale na poczcie głównej w Gnieźnie byłem z 7-9 razy i komisyjnie otwierali listy dlatego był syf jak znajdowali stamps back :) zawsze ta sama gadka ze to do ojca filatelisty lub coś w podobnej kwestii. Pod koniec 1995 roku nie chciałem znaczków z powrotem dlaczego wpadłem na zankomity sposób w jednej z fabryk w Gnieźnie z biura dostawałem koperty z korespondencji oczywiście ze znaczkami które czyściłem i na takich stampach wysyłałem. Dlatego używałem tylko tych znaczków raz i nie chciałem ich już dla siebie również ich ie fakowałem bo miałem ich tyle że starczyło mi na cały 1996-1998 rok na swapp nie traciłem nic jeśli chodzi o znaczki a miałem ponad 200 ctx. pozdro
[#12] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@francdt, post #11

Przy 200 kontaktach ile listów tygodniowo lub dziennie wrzucałeś do skrzynki?

Ja swapperem nie byłem, kontakt w dużo mniejszej skali więc bez takich historii. Tylko sporadycznie pojawiały się dopiski na kopercie 'znaczki lakierowane' czy coś o dopłacie ale listonosze się nie kwapili z tym tylko wrzucali po prostu do skrzynki. Nie wiem, może raz się zdarzyło, że przyszedł osobiście i coś tam sugerował ale stwierdziłem 'co ja na to poradzę' i temat się skończył.

Za to raz w ramach dowcipu wpakowałem podkowę z dyskietką do zwykłej małej koperty. Od kucyka chyba, bo była mała i cała zardzewiała (coś w tym stylu). Na poczcie chyba docenili humor, bo koperta doszła chociaż nieco porwana.
[#13] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@nogorg, post #12

przy 200 ctx wysyłałem od 200 do 400 listów miesięcznie wychodziło ok 50-100 tygodniowo dziennie różnie nieraz 20 listów niekiedy więcej powiem tyle że była to robota na cały dzień na to wszystko schodziło ok 8-10 godzin a do tego obowiązki w szkole w domu nie było łatwo ale człowiek jak już wpadł i dobrze sobie wszystko poukładał to jakoś szło. W 95% kontakty były w Polsce ale miałem również kilka z zagranicy miałem na Słowacji w Czechach w Niemczech i jeden w Kanadzie oraz we Francji z powodu słabego angielskiego listy tłumaczyła mi nauczycielka angielskiego :) Oczywiście X-copy nie korzystałem miałem już A1200 z małym potem większym twardym więc sendy od ludzi trzymało się na HDD. Na początku oczywiście wysyłało się stuff z rodzinnego miasta a wiec muzyke Maxsofta wiec po prostu robiło sie paczke na 1,2,3 dyskietki i nagrywało każdemu to samo różnica to był oczywiście letterek oraz ew zachiewajki :) Najwiekszy kontakt jesli chodzi o ilość dyskietek miałem z Ko$mi z Poznania swapilismy na 30 dyskietek wszystko spakowane QB oraz z kolega DZIUBA z Piotrkowa Trybunalskiego na poczatku spokojnie po kilka potem były paczki na ok 30 dyskietek a pod koniec wysyłalismy mały choć wtedy rok ok 1997 670Mb twardego :) Ja dla jaj wrzucałem wyciągnięte pozytywki z kartek urodzinowych załaczałem na granie cały czas i taki list wysyłałem już widze wqrwienie listonosza ktory cały dzień słuchał grajacej wqrwiającej melodyjki sto lat ale listy dochodziły :) Fajne czasy które już nie wrócą z powodu łatwgo dostepu obecnie do stuffu bez wychodzenia z domu. Interne ma praktycznie każdy więc czekanie za listem mija się z celem to samo spotkało z BBS-ami do których dzwoniło się po 22 :) ja miałem taki z Poznania z którego ciągneło się gierki na amige pozdrawiam swapperów ciekawe tylko jak z tych moich kontaktów ludzie poukładali sobie życie ale tego pewnie sie nie dowiemy :)
[#14] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@francdt, post #13

No to był konkretny przerób. Z tymi pozytywkami dobre
[#15] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@nogorg, post #14

Tak jest - przy 200ctx przerób niesamowity. Ja miałem problem utrzymać regularność przy 20-30 kontaktach.
Jeden z kumpli zawsze pisał jakąś wiadomość dla listonosza (i pracowników poczty) - i o dziwo - pozytywną. Był to efekt zastanawiania nad tym, czy warto listonosza wkurzyć czy udobruchać, przy problemach ze znaczkami. O dziwo, nigdy nie miał problemów ze swoimi sendami :).
[#16] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@baderman, post #6

Płacenie za czyjeś znaczki. Niestety w moim przypadku było to dosyć często. Do tego żyjąc w małym miasteczku, gdzie "wszyscy się znają", przy każdej tego typu sytuacji, panie na poczcie wlepiały we mnie pełen dezaprobaty wzrok.

Na szczęście typowym swappem zajmował się właśnie Sagrael i R.G. (pozdrawienia przy okazji). Ja bardziej z koderami, grafikami no i za paroma swapperami.

Przyznaję, że w tamtych czasach człowiek czasami nie jechał do szkoły , tylko czekał na listonoszkę, która pojawiała się u mnie, mnie więcej w godzinach odjazdu autobusu do Tczewa. :) Trochę nieobecności przesto nastukałem. No ale, czasami to było kilka listów, po parę dyskietek fajnego stuffu. Kefir/PIL i Mad Mack/Union podsyłali zawsze ekstra rzeczy (też pozdrawiam, jak może czytają).

Mój pierwszy kontakt - Walec/Apendix (pozdro). :)

W połowie wakacji 1996 odpisywałem jużnowym swapperom, któży do mnie pisali, że chą nawiązać kontakt, że kończę z tym (dyskietki im zawsze odysłałem, jakby co:D ). Był już dostęp do internetu, IRCa (#mmisia, #amigapl, #amigascene i inne).

To był jednak fajny czas i świetne doświadczenie.
[#17] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@Deftronic/..., post #1

fajny artykuł - dzięki.
powtórzę pare rzeczy które już tu się pojawiły.
uwielbiałem otwierać skrzynkę po szkole. pamiętam rekord ~15 sendów z dyskietkami 5,25 jednego dnia (byłem/jestem komodorowcem stąd swapowałem tylko dużymi dyskietkami). oczywiście użwayło się tekturek do zabezpieczania dykietek - znaczki zazwyczaj odsyłałem nawet jak nie prosili. teraz zrozumiałem że nie koniecznie to musiało być mądre...

nawet jak dostawałem ten sam stuff to i tak się cieszyłem że ktoś odpisuje. nigdy nie miałem problemów z pocztą, znaczki używałem max 2-3 razy głównie na klej i czasami miękki wosk ze świeczki (białej przezroczystej). nie swapowałem z mega swaperami - raczej z koderami/grafikami. czasami jakimś średnim swaperem np z dobrej demo grupy.
w zasadzie kiedy pojawił się internet (dla mnie w 1994/95 roku na uczelni) i ftp/irc to przestałem z dnia na dzień swapować.
ale uwielbiałem to - zarąbiste uczucie otworzyć skrzynkę u siebie na klatce i zobaczyć że wysypują się z niej listy z dyskietkami...
[#18] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@retronav, post #17

Miałeś Commode do neta podłączoną, czy dyski we formacie PC na niej zapisywałeś?
[#19] Re: Artykuł Sagraela o swapperach.

@retronav, post #17

Uczuć był niesamowity dla mnie, kiedy odpisał ktoś ze znanych, najlepiej z zagranicy, jakiś muzyk z chartsów, i przysłał dysk ze swoimi nieznanymi modkami Później (dla mnie tak w 1998) bbs i ftp zabiło to prawie doszczętnie. Wciąż się wysyłało do ludzi dyski, ale zamiast floppek, były CDR wypełnione softem. Przeglądało się to kilka nocy :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem