ja to sexrobota bym kupił. Np. takiego jak toten
pewnie każdy by kupił, tylko się nie przyznają.

Nawet mnie korciło jakieś dwa lata temu, bo były tanie jak barszcz, za paręnaście tysi. Ale ostatecznie dobrze, że jednak się nie połakomiłem, bo teraz bym skończył na bruku.

Ale kiedyś się połakomię. Co nagle, to po diable. Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. Przez ten czas sobie posiedzę, popatrzę i poczekam, aż sexroboty wyewoluują, staną się bardziej funkcjonalne i realistyczne.
a póki co to mogliby te humanoidy zatrudnić np. u fryzjerów. Bo mnie już wuj strzela, żadnego dobrego fryzjera w okolicy.

Jeszcze rok temu była jedna fajna laska, która robiła to dobrze i widać było, że jest profesjonal. Ale ku mojej rozpaczy pewnego dnia właścicielka wyniosła się do Wlk. Bryt. i teraz zostały same kaleki.

W akcie desperacji przedzwoniłem do jednego faceta, co z niego korzystałem dawniej, i wydawał się nie najgorszy w te klocki, ale po doświadczeniu z fajną laską teraz stwierdzam, że i on nic nie umi i po wizycie u niego możesz wyglądać dobrze najgwyżej do końca dnia, jak Cię wypsiuka na koniec jakimś syntetycznym świństwem, a później okazuje się, że masz siano na głowie.
ale to i tak lepiej niż taki jeden przedwojenny dziadek, którego też zdarzyło mi się odwiedzić parokrotnie. Upierał się, że "chopak to powinien mieć krótkie włosy", mimo że sam nosił na głowie jakiegoś Elvisa. No ale przynajmniej nie brał po pięć dych, jak ten wyżej. Bo nawet fajna laska brała ze trzy, czy trzy i pół.
a gdzieś w styczniu, też w akcie desperacji, se postanowiłem zaryzykować i sprawdzić jeden salon, co go jeszcze nie sprawdzałem. No i już raczej tam nie zawitam, bo dziewczyny tam pracujące najwyraźniej znają się tylko na dziewczynach i na koniec mi pojechała z prostowaniem włosów, to przez najbliższe dni wyglądałem jak wieśniak. Co prawda nie zrobiła tego bez mojej zgody, ale mogła uprzedzić, że będę wyglądał jak wieśniak.
i ogółem sprawdziłem jeszcze podczas selekcji, którą se tu najlepiej wybrać, to te ich profesje mówią tyle, co nic - jedna jakiś "mistrz fryzjerstwa", druga "stylistka", a jak się przyjrzeć, co to mianowicie znaczy, to okazuje się, że stylistka to według stosowanej powszechnie nomenklatury jest to samo, co wszystko inne, a tytuł mistrza fryzjerstwa też nie przekłada się nijak na efekty.
Tak że tym powinny się zająć humanoroboty, a nie że wedle kaprysu ktoś Cię obsłuży dobrze, albo źle. Do tego powinno być wyświetlane na wstępie, jak będziesz wyglądał po zabiegu, i se tylko siedzisz i wybierasz najfajniejszą opcję.
Ostatnia aktualizacja: 31.08.2021 14:59:56 przez snajper