[#1]
fachowiec od cd-romów poszukiwany na gwałt
Lokalizacja: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ignorowany przez 30 użytkowników
na jednej z grup fejzboka natknąłem się parę dni temu na post poświęcony cd-romu Teac:
"Meet the monster, it can read any CD even if it was scratched, drilled, or/and missing a part"
tak się składa, że mam kilka płytek, których ni hu-hu nic nie daje rady odczytać, łącznie z ISObusterem i całonocnym mieleniem z prędkością 1x. Słyszałem, że Plextory nie miały sobie równych w temacie, ale akurat te to wyższa półka. Teac natomiast nie nadszarpywał znacząco budżetu, dlatego utwierdzony w swej decyzji przez kolejne komentarze:
- "there is no such thing powerfull as Teac at the time",
- "TEAC CD-532E a legend 👌"
i tym podobne peany - wyrwałem sobie tego Teaca CD-532E. Na alergiu było akurat parę aukcji z nim i na każdej sprzedawcy wychwalali i zapewniali, że stan idealny. Cytat z tej mojej: "Napęd w bardzo dobrym stanie". No to ok, klik - i dziś paczka dotarła. Otwieram, przyglądam się, wyciągam kompika, podłączam i wysuwam tackę. A tam - kurz.

W sensie brud. Wyczyściłem to z grubsza spirytusem... CD-ROM jest wykrywany przez BIOS, DOS-owe sterowniki są ładowane i napęd jest dostępny. Tylko coś ta jego pałerfulność i legenda średnio się sprawdza, bo nie tylko nie przeczytał tych felernych płytek, ale nawet po włożeniu losowego krążka z CD-Action lampka miga i miga... W końcu podołał kolejnemu z rzędu, też z CD-Action. Jednak skoro ten TEAC taki zajebisty, to coś tu chyba jest nie w porzadku.
I tu pytanie do fachowca i eksperta: co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Zabrudzona soczewka? Czy coś jeszcze?
Ostatnia aktualizacja: 05.07.2023 00:17:48 przez snajper