[#1]
Jaka to gra? - kto pita nie błądzi...
tak sobie pomyślałem o ogólnym wątku dla wszystkich z demencją, pomrocznością i innymi takimi...
siedzimy właśnie z kumplem i rozkminiamy w co się grało drzewiej.
i taka jego zagwozdka:
"Kurde jest jeszcze jedna gra z Amigi , którą bym chciał sobie przypomnieć. A za cholerę nie pamiętam tytułu. W demku leciał ogromny statek matka i chyba się rozbijał na planecie (chyba dostawał z rakiety). A na nim miałeś do dyspozycji czołgi(lekkie i ciężkie, helikoptery, bombowce i myśliwce , i chyba poduszkowce. Miałeś też inżynierów-techników, naukowców i robotników i oni cos wytwarzali. Amunicje, paliwo itp. Gra była doś rozbudowana bo były obce bazy, w okół toczyła się nieustannie bitwa, a gracz mógł wsiadać do każdego z tych pojazdów i samemu niszczyć. I wtedy gra ze strategii zmieniała się w symulator. Kojarzysz Pan tytuł ??? "
No i nie kojarzę... ktoś coś?
"Pamiętam ze w pojazdach mogłeś nawet zamontować systemy zagłusznia. Nie namierzały CIę wtedy ich rakiety ale żarło to dużo paliwa, więc trzeba było to z głową używać. I też miałeś tego ograniczoną ilość. Jak zresztą wszystkiego."