Witam serdecznie.
Gdy byłem jeszcze w posiadaniu Amigi zagrywałem się w grę przygodową, której tytułu za nic w świecie nie jestem w stanie sobie przypomnień...
Informacje, które odgrzebałem w swoich zwojach to:
Grę zaczynało się w więzieniu przykutym do ściany.
Zaraz po wyjściu z lochu można było popatrzeć przez dziurkę od klucza do pomieszczenia strażników.
Po opuszczeniu lochu(celi) trzeba było uciec z jaskinio podobnego miejsca.
Gdy w końcu udało nam się upuścić jaskinie nasz bohater spadał z BARDZO dużej wysokości (tego akurat nie jestem na 100% pewien).
Na PEWNO był moment gdzie nasza postać znajdowała się na "wysypisku", na jednym kopcu leżały same skarpetki, na jakimś innymi piloty TV lub kasety magnetofonowe i chyba był kopiec złotych monet, tak czy siak trzeba było tymi monetami naładować skarpetkę i trzepnąć nią robota na wysypisku (albo kogoś innego :P ale na pewno waliło się kogoś wypchaną złotem skarpetką).
Jeśli ktoś zna tytuł, lub chociaż ma jakieś wskazówki bardzo proszę o kontakt :)
Pozdrawiam "Wiewciu"
Edit:
Aha.. Zdaje mi się, że gra była na kilku (5?) dyskietkach, ale tej liczby nie mogę być pewny.
Ostatnia modyfikacja: 04.11.07 21:17