@MarX,
post #1
Double Memory:
Spokojny utwór z oszczędną melodią, trochę dziwną perkusją (to w zasadzie dobrze - lubię, jak coś jest inne, niż by się człowiek spodziewał) i gdzieniegdzie ukłonem w stronę retro. Gitarowa solóweczka w drugiej części ładna, miejscami zaskakująca - mimo, że trochę schowana za inne instrumenty, to nadal wystarczająco słyszalna. To chyba najprzyjemniejszy (dla mnie) instrument i motyw w utworze.
Positive Value:
Bardzo spokojny. Zbyt spokojny i zbyt zachowawczy jak na mój gust. Miejscami, gdy zbliża się klimatem do Bilińskiego, aż by się prosiło o zwariowane solówki.
Through the White Zone:
...i tutaj jest taka solówka w środku, chociaż chciałoby się może jeszcze bardziej zwariowanej. Ale przynajmniej jest, widać że się autor nie boi. Nieco szybszy utwór, ale nie do końca mi leży. Jedna solóweczka w środku to troszkę mało. :)
Old Dreams:
Sprawdziłby się w starych magazynach dyskowych (w nowych nie wiem, bo chyba niewiele już wychodzi). Przyjemny. Do słuchania w tle idealny.
Solstice:
Styl Jarre'a. I to bardzo mocno inspirowany. Ale w sumie nie ma w tym nic złego - jak już czerpać wzorce, to lepiej od Jarre'a, niż od nowoczesnych twórców bezpłciowej papki. Brakuje jeszcze jakiegoś bardziej charakterystycznego motywu, który by pozwolił to poznać "po 3 nutach". :) Ale nie szkodzi, przyjemnie się słucha.
Electronic Wave:
Początek mi nie podszedł, ale ładnie się rozkręca. Ogólnie ani na minus, ani na plus. Jest ok.
Short Circuit:
Ten mi nie leży. Motywy są zbyt zachowawcze co sprawia, że grają poprawnie, ale nic poza tym.
On the El-Station:
Interesujące, rzadko spotykane metrum (7/4), przyjemny kawałek, bardzo wyrównany. Miłe brzmienia i miłe, spokojne motywy.
Music-X:
Ostatni utwór na płycie. Nieco brudniejsze brzmienie (mi tam pasuje). Miejscami bardzo ciekawy, miejscami mniej podchodzi - taki zmienny, ale ogólnie na plus jako całość. I dodatkowy plus za ładne zakończenie. :)
Tak więc oto mój opis. Dlaczego w ogóle zrecenzowałem? Raz - bo tak. Dwa - bo oprócz tego, że się robi, warto jeszcze posłuchać co robią inni, zwłaszcza gdy robią to dla muzyki, a nie np. na zlecenie albo zamówienie. Trzy - bo zobaczyłem, że ktos wydał płytę z melodiami, z motywami, z pomysłami - tak, jak trzeba. Bez uciekania do opisów typu "electro bass drum minimal techno experimental ambient" (czyli jak wytłumaczyć słuchaczowi, że jest ok, gdy w kawałku gra tylko stopa, bas na 1 nucie i jednostajny dźwięk w tle). Pozdrawiam więc i życzę kolejnych ciekawych prac!
Ostatnia aktualizacja: 25.03.2022 20:17:25 przez XTD