[#7]
Re: UAE/Amithlon - mydlenie oczu
@Bolsiq,
post #1
Dla mnie Amiga i komputer w ogóle, to po prostu obiekt zainteresowania (by nie powiedzieć hobby). Nie używam jej (go) do żadnych konkretnych zastosowań. Nie bawi mnie leciwy chipset oryginalnej Amigi by Commodore lub Escom. Cenię sobie oryginalny system operacyjny, którego cech nie mogę często znaleźć w innych współczesnych OSach.
Doceniam więc fakt, że jest jakaś pośrednia alternatywa między oryginalną Amigą, opartą na starej płycie a dosyć kosztownymi (przynajmniej dla mnie) Pegasos i AmigaOne. Nie będę ukrywać, zainstalowany na osobnym dysku Windows też mnie cieszy.
A Amithlon to w ogóle samo w sobie ciekawe zagadnienie, np. sterowniki siedzące na linuxowych modułach.
Zdaję sobie sprawę, że jeśli ktoś ma podejście bardziej "scenowe", czy "kultowe", takie rozwiązanie może go nie bawić. Z całym szacunkiem dla innych podejść.
Acha, nie zamierzam wspierać Amigi aktywniej niż przez kupowanie sprzętu i oprogramowania dla niej, pod warunkiem, że cena będzie się przekładać na jakość, czy wydajność. Co do sprzętu, w przypadku Amigi Classic, zdarza się to obecnie rzadko.