Jest taki moment w świeżutkim "Split Fiction" szwedzkiego studia Hazelight...
Przemierzamy futurystyczne miasto, w celu dotarcia do klubu muzycznego, który uświetnia swoją obecnością, promowany na widocznych wszędzie bannerach, plakatach - LIZARD KING.
Niby nic takiego...
Tymczasem jest to jeden z licznych, ostentacyjnie wręcz eksponowanych na każdym kroku gry, ukłonów wobec graczy (albo raczej - pasjonatów elektronicznej rozrywki)
Lizard King to pseudonim scenowy jednego z kompozytorów gry: Gustafa Grefberga. Ba - facjata, którą przedstawiają promocyjne bannery, nie pozostawia, wobec powyższego, żadnych wątpliwości.
To muzyk, który swe pierwsze kroki stawiał na amigowej scenie, który od dekad obecny jest w gamedev'ie.
Swoją drogą - odniesień do popkultury, do gier video w Split Fiction jest tak wiele, są tak cudnie podane, że ich wyłapywanie, interpretowanie jest, zasadniczą, "grą w grze".
Czapki z głów, kurde bele!
Ocena użytkowników:
3 (oceniających: 1)
Zaloguj się by zagłosować.