• Subwar 2050

09.09.2008 09:30, autor artykułu: Sebastian Rosa
odsłon: 7956, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Subwar 2050

Subwar 2050 Subwar 2050 Przez wszystkie lata mojej amigowej przygody nie było zbyt wielu gier z gatunku symulacji powietrzno-morskich, które naprawdę wciągnęłyby mnie. Jednym z tytułów, który wymieniam bez większego zastanowienia, a który naprawdę mnie urzekł od strony wykonania jak i grywalności, jest polski "Desert Wolf". Tak wiem, jest to trochę pseudosymulator, ale jak widać takie do mnie przemawiają. Do innych jakoś nie mogę się przekonać lub, prawdę powiedziawszy, grać. Ostatnio jednak zainteresowałem się symulatorem łodzi podwodnej - "Subwar 2050". Swego czasu wiele o tym tytule czytałem, wielu się nim zachwycało. W końcu wydał go nie kto inny jak ówczesny potentat w tworzeniu realistycznych symulatorów - firma Microprose. A to o czymś musi świadczyć.

Jak można wywnioskować z tytułu, gra przenosi nas do roku 2050. Zasoby mineralne Ziemi są na wyczerpaniu, lecz odkryto ogromny potencjał energetyczny na dnie mórz i oceanów. Największe korporacje rozpoczęły budowę podwodnych kopalń i całych infrastruktur wydobywczych. Rządy rozpoczęły przyznawać koncesje na wydobycie, lecz jak to zwykle bywa, nie jedna firma chciałaby się wzbogacić. Rozpoczęły się więc walki o interesy, które obróciły się nieomalże w podwodną wojnę. Gracz wciela się w rolę najemnego pilota jednoosobowych, bardzo nowoczesnych łodzi podwodnych, który działając na zlecenie korporacji musi wykonywać powierzone mu zadania. Czeka na nas pięć kampanii, z których każda składa się z kilku misji. Misje są bardzo zróżnicowane: od zwykłego patrolu, czy eskorty, po niszczenie, porywanie, wysadzanie. Nie zawsze będziesz działać w pojedynkę. Czasami do Twojej dyspozycji pozostaną skrzydłowi lub inne, często nieuzbrojone, jednostki, które będą posłuszne Twoim rozkazom.

Subwar 2050 Subwar 2050 Jak to w tego typu grach bywa, widok gry przedstawiony jest z kokpitu. Oprócz głównego elementu jakim jest widok otoczenia, dostrzeżemy szereg przeróżnych kontrolek i wskaźników. Każda z nich ma swoje znaczenie i muszę przyznać, że jak dla laika w dziedzinie symulatorów, są one czytelne i oczywiste. Uaktywnianie funkcji łodzi podwodnej odbywa się przy pomocy przypisanych im klawiszy, natomiast samo sterowanie przy pomocy myszy, joysticka lub klawiatury. Klawisze funkcyjne pozwalają widok z kokpitu zamienić na pełną gamę innych widoków: z tyłu łodzi, z boku łodzi, z punktu widzenia skrzydłowego, wroga lub wystrzelonego pocisku. Dodatkowo pozwalają także przełączać się na ekrany taktyczne: wydawania rozkazów skrzydłowym, mapy oraz stanu technicznego łodzi. Tutaj muszę wyrazić swoje słowa uznania dla osób odpowiedzialnych za zaprojektowanie tego elementu gry. Do tej pory w symulatorach przerażał mnie fakt utraty orientacji zarówno w samej grze (masa wskaźników i kontrolek, które nie wiadomo do czego służą), jak i w świecie gry (radary, mapy itd.), w jaki wpadałem zaraz, gdy mój samolot wzniósł się ponad chmury (wybaczcie porównanie do samolotu, lecz "Subwar 2050" to właściwie samolot, tylko że niebo zastąpiono taflą wody, a powietrze samą wodą). W "Subwar 2050" wszystko jest tam, gdzie być powinno i pokazuje to, co powinno, a ja wiem jak to obsługiwać. Obserwując mapę wiem, w którą stronę się kierować, obserwując sonar wiem, co się wokół dzieje. Także ciekawym elementem jest funkcja samonaprawiania się łodzi. Jak widać technika w 2050 roku poszła znacznie do przodu, a dla gracza oznacza to tyle, że gdy odniesie jakieś uszkodzenia, nie musi od razu kończyć gry.

Jak wspomniałem wcześniej, gra posiada pięć różnych kampanii. Jedną z nich jest trening. Nie ma określonej kolejności w jakiej należy do nich podejść - równie dobrze możemy rozpocząć grę od ostatniej. Z oczywistych jednak względów osoby zaczynające przygodę z grą powinny spróbować najpierw misji treningowych, aby się z nią oswoić. W odróżnieniu od kampanii, misje w każdej z nich należy wykonywać w kolejności. Ich poziom trudności jest narastający. Każda misja to jednak nie tylko inne zadanie. To także nierzadko, inny rodzaj łodzi, którą sterujesz, a także inny rodzaj i ilość uzbrojenia, którą posiadasz. To z kolei oznacza, że każda misja, do której podchodzisz wymaga zastosowania innej taktyki.

Subwar 2050 Subwar 2050 Od strony graficznej mamy do czynienia z silnikiem często spotykanym w symulatorach, czyli grafiką wektorową. Wieloboki nie są wypełnione teksturami, więc obiekty są nieco "płaskie i kanciaste" (bez obaw jednak - nie pomylisz łodzi podwodnej z boją lub czymś innym). Plusem jest jednak to, że dzięki temu animacja i praca silnika gry jest bardzo płynna i szybka. Czasami bym nawet powiedział, że aż za bardzo. Wróg szybko atakuje, a gracz nie ma zbyt wiele czasu na reakcję. Kolory morskie, czyli szaro-niebieskie, idealnie tworzą podwodny świat. Efekt głębi został oddany perfekcyjnie. Czasami schodząc bardzo nisko jest tak ciemno, że jedynie sonar pozwala nie zderzyć się z dnem, co znacznie wpływa na poczucie realizmu. Choć tutaj przyczepiłbym się do systemu wykrywania kolizji właśnie z dnem. Czasami z jakichś przyczyn uderza się o nie, będąc jeszcze kilka stóp nad nim. Grafika, poza czystymi wektorami, to także ekrany z przerywnikami, które oglądamy po ukończeniu misji, czy podczas wyboru kampanii. Wykonane są one przyzwoicie, w 256 kolorach. Sprawiają wrażenie czegoś na wzór pojedynczych klatek filmu, które zostały poddane komiksowemu retuszowi. Wersja dla CD32 dodatkowo wzbogacona została o wprowadzenie i animacje. Dźwiękowo gra przedstawia się doskonale: wyborne efekty zdumiewająco oddają poczucie bycia pod powierzchnią wody (syreny, szum silnika, "odgłos ciszy"), a doskonale dobrana muzyka pozwala wystawić temu elementowi najwyższą notę.

Ogólne wrażenia z gry są raczej pozytywne. Osobie takiej jak ja, która nie przepada za symulatorami, pozwala spędzić trochę czasu przed monitorem eksplorując podwodny świat. I nawet mi się to bardzo podoba. Pływa się dosyć przyjemnie, choć do czasu, gdy nie musimy stoczyć walki. Zniszczenie przeciwnika statycznego lub z zaskoczenia jakoś jeszcze mi się udaje, lecz pościg za nim lub bycie ściganym zawsze kończy się porażką. Oczywiście nie mogę tego rozpatrywać w kategoriach wad, gdyż to raczej wina mojego braku doświadczenia i umiejętności w tego typu grach, ale misje treningowe ten element rozgrywki pomijają, a prawdę powiedziawszy potrenowałbym to i być może moje odczucia w tej kwestii byłyby nieco inne. Co prawda gra wyposażona została w możliwość przeprowadzenia symulacji walk podwodnych (osobna opcja w grze, która nie ma wpływu na fabułę), lecz przypomina to bardziej zwykłą potyczkę typu "dogfight" niż szkółkę dla niedoświadczonych.

Subwar 2050"Subwar 2050" posiada niesamowitą atmosferę i klimat, które sprawiają, że uruchamiam ten tytuł od czasu do czasu, aby sobie po prostu popływać, czy odpalić kilka torped w kierunku podwodnych min, delektując się przy tym wykreowaną podwodną otchłanią. Duża w tym zasługa idealnie wyważonej grafiki oraz wspaniałego dźwięku i muzyki, choć nie mniejszy na to wpływ mają także odprawy przed misjami i ogólnie cały fabularny rys kampanii (można byłoby z tego nakręcić niezły film). Gracz wrzucony w tę morską otchłań naprawdę czuje się jak za sterami łodzi podwodnej, uwikłany w konflikt zbrojny. Płynąc 200 metrów pod powierzchnią wody widzimy powietrzne bańki powietrza, dostrzegamy przepływające ławice ryb. Zagraj wieczorem, przy zgaszonym świetle. Przeczytaj głośno cel misji, zanurz się, wyłącz silniki i wsłuchaj w nawoływania wielorybów, aby zrozumieć o czym piszę. Doświadczysz czegoś nieczęsto spotykanego w grach komputerowych!

Podsumowując, "Subwar 2050" to niezwykły symulator. Od strony wykonania bardzo przypomina symulator myśliwca, tylko że powietrze zamieniono na wodę i nie przyjdzie nam z łatwością wykonanie beczki. Powala swoją atmosferą i klimatem, a wrażenie jakie po sobie pozostawia od tej strony jest piorunujące. I nawet mimo tego, że gra nie przekonała mnie całkowicie, aby symulatory lotu stały się moją pasją, ani nie wyzwala we mnie chęci jej ukończenia, sprawia mi przyjemność samą w sobie. I nie jest dla mnie irytujące to, że mnie znowu schwytano, zginąłem (w grze można umrzeć jedynie wtedy, gdy nie mamy pieniędzy na wykupienie się z niewoli) lub zniszczyłem łódź i zaprzepaściłem szansę wykonania jakiejś tam misji.

Gra mieści się na dwóch dyskietkach lub jednej płycie (w przypadku wersji dla CD32). Do działania wymagana jest dowolna Amiga z chipsetem AGA lub konsola CD32. Gra posiada własny program instalacyjny na dysk twardy. Dla "wygodnickich", którzy uwielbiają wspaniałe możliwości WHDLoad, przygotowano także stosowny slave.


 Subwar 2050 - Microprose 1995 
90 2 lub 1 CD Subwar 2050 - Microprose 1995
100 AGA lub CD32
80

komentarzy: 4ostatni: 12.09.2008 15:09
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem