• SWIV

15.10.2011 15:43, autor artykułu: Hubez
odsłon: 5077, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

SWIV Gra pochodzi z początku lat 90. i reprezentuje jeden z najbardziej popularnych gatunków gier z tamtego okresu - dwuwymiarową strzelaninę widzianą z góry. Jest to - obok strzelanki "widzianej z boku" - jeden z najpopularniejszych gatunków gier dostępnych na większość platform komputerowych. Fabuła jest banalna - w przypadku rozgrywki jednoosobowej sterujemy helikopterem bojowym, gdy gramy na dwie osoby, oprócz helikoptera otrzymujemy do dyspozycji jeszcze uzbrojone auto terenowe, przy pomocy których likwidujemy hordy przeciwników.

Pozycja nie wyróżnia się właściwie niczym na tle podobnych tytułów. Ba, jest nawet od nich uboższa. Nie znajdziemy tu żadnych gadżetów w postaci sklepu, w którym się możemy dozbroić, nie ma podziału na etapy. Jedyna przerwa, jaka występuje w grze, to "pauza" wywołana klawiszem "P" z klawiatury. Akcja toczy się nieustannie i jest przy tym dynamiczna - wystarczy chwila nieuwagi, by stracić życie. Gra jest trudna - ukończenie jej sprawi problem nawet wprawionemu graczowi. Trudność nie bierze się jednak z IQ przeciwników - wprost przeciwnie, są oni mało inteligentni - ich siła tkwi w liczebności. Nie dziwi tu fakt, że jeśli uda nam się zakończyć tę grę, ilość zniszczonych statków wroga będzie oscylować w okolicy kilku tysięcy. Miejscami na ekranie jest tylu przeciwników, że gra widocznie zwalnia. Należy ich jak najszybciej likwidować - mniejsza ilość obiektów na ekranie to mniejsze prawdopodobieństwo porażki. Pomimo tego, że będziemy mieli mocno rozbudowaną broń i tak zostaniemy trafieni. Nasz helikopter jest słabo opancerzony. Wystarczy jeden strzał bądź jedna kolizja i po nim.

W grze nie występują żadni sprzymierzeńcy, którzy mogliby zginąć od przyjacielskiego/bratobójczego ognia, tak więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby włączyć "autofire" i prowadzić ciągły ostrzał. Spora część jednostek wroga jest w ogóle nieuzbrojona - lecą tak, żeby się z nami zderzyć. Wróg oprócz prostej amunicji jest też wyposażony w rakiety samonaprowadzające. Możemy je zniszczyć, ale nie jest to łatwe - nie poddają się po jednym trafieniu. Jak wspomniałem wcześniej, nie ma podziału na etapy czy rundy, ale to nie oznacza, że sceneria jest stale taka sama. Zmienia się, a wraz z nią rodzaje jednostek przeciwnika.

SWIV SWIV

SWIV Sukcesywnie, co jakiś czas, pojawia się statek składający się z kilku elementów. Zniszczenie go zaowocuje pojawieniem się na ekranie kilku bonusów, które możemy zebrać. Bonus zmienia się, gdy oddamy do niego strzał. Może zawierać lepszą broń, a także punkty. Odpowiednia ich ilość punktów to nie tylko wysoka pozycja w tabeli "High Score" - to także obdarowanie nas dodatkowym życiem. Na tym jednak nie koniec atrakcji "wspomagających". Czasami na lądzie możemy zauważyć charakterystyczny budynek, z którego po trafieniu wydobędzie się bańka. Schwytanie jej zapewnia nam czasową nieśmiertelność. Zebranie dwóch baniek jednocześnie powoduje zniszczenie wszystkich jednostek wroga znajdujących się aktualnie na ekranie.

SWIV "SWIV" (Special Weapons Interdiction Vehicles) posiada dość proste wprowadzenie, na które składa się ekran tytułowy (bardzo ładny zresztą) oraz krótka prezentacja naszych jednostek. Opisane jest tutaj ich wyposażenie oraz broń. O ile w przypadku helikoptera sprawa jest jasna - latamy po całym ekranie gry, naparzając do wszystkiego, co się rusza (lub nie), o tyle kierowca jeepa, w stosunku do pilota helikoptera, ma z racji topografii terenu ograniczone manewry. Na planszy znajdują się przeróżne drzewa, zabudowania i inne przeszkody. W dodatku jest narażony zarówno na atak naziemny, jak i powietrzny. O ile kolizja z jednostką powietrzną przeciwnika jest niemożliwa, o tyle z czołgiem już tak. Zaletą łazika jest to, że można sterować samym działkiem. Pojazd jedzie w lewo, a prowadzi ostrzał na wprost. Jeśli nasza akcja przeniesie się nad wodę, wówczas przesiadamy się z jeepa do motorówki, która zaskoczy nas swoją szybkością.

Sukces gry częściowo tkwi w grafice, która jest bardzo szczegółowa. Pomimo wielu elementów znajdujących się na planszy jest ona bardzo czytelna. Kolory są jednolite, nie ma żadnej ekstrawagancji. Wszystko utrzymane w jednakowej tonacji. Cała gra jest utrzymana w stosunkowo ponurym klimacie. Efekty dźwiękowe, jak na lata produkcji gry, brzmią nadzwyczaj realnie. Muzyki w trakcie rozgrywki brak. Jedynie podczas wprowadzenia oraz na ekranie najlepszych wyników możemy usłyszeć moduły muzyczne.

"SWIV" został wydany na pięć platform komputerowych, oprócz Amigi są to: C64, Amstrad, Spectrum oraz Atari ST. Gra doczekała się po pięciu latach swojej kontynuacji w wersji 3D (tym razem wyłącznie na PC), która pomimo dość ciekawego i innowacyjnego sposobu sterowania helikopterem nie odniosła takiego sukcesu jak poprzedniczka.

Gra mieści się na jednej dyskietce i jest obowiązkowym tytułem na nasz komputer. Praktycznie każdy, kto rozpoczynał przygodę z Amigą, zaliczył ten tytuł.

SWIV SWIV SWIV SWIV


 SWIV - The Sales Curve 1991 
75 1 SWIV - The Sales Curve 1991
70 OCS/ECS
85

 głosów: 6   tagi: SWIV, strzelanina
komentarzy: 15ostatni: 04.07.2022 19:41
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem