• Amizaduszki 2007 - raport

24.11.2007 21:33, autor artykułu: Piotr "wali7" Waligórski
odsłon: 3866, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Amizaduszki 2007 Listopadowy poranek w Krakowie był przyjemny i słoneczny, więc już około godziny 8, w doskonałym humorze, zabrałem się za pakowanie sprzętu zabieranego na Amizaduszki. Po dotarciu na miejsce imprezy wiosna zdążyła zamienić się w zimową zadymkę, co jednak nie przeszkodziło mi w otwarciu budynku i wpakowaniu do środka zawartości bagażnika mojego samochodu. Wkrótce, po niewielkich perturbacjach związanych z pokonywaniem wspomnianej zadymki, na miejsce dotarli Rafael z ekipą. W miarę upływu czasu sala powoli zapełniała się uczestnikami i ostatecznie, na podstawie mojej subiektywnej oceny, całkowita liczba uczestników była jedną z największych ze wszystkich naszych krakowskich imprez. Twarze większości z nich można obejrzeć, wraz z podpisami, na specjalnie przygotowanej stronie. Zdjęcia pracowicie wykonywał Rafael. Tych, których na nich nie odnajdziemy, możemy spróbować znaleźć na wielu innych fotografiach robionych w trakcie spotkania. Z zadowoleniem stwierdzam obecność kolejnych "nowych twarzy", jak również, większej niż poprzednio reprezentacji przedstawicielek płci pięknej. Łącznie na tegoroczne Amizaduszki przybyło prawie 30 osób. Odbyła się też zapowiedziana wcześniej akcja "Graty z chaty". Na postawionym ustronnie stoliku nowych właścicieli znalazły m.in. czytnik CD SCSI, kilka kości pamięci 4-16 MB, "prawie działający" monitor, sporo stacji dyskietek, czy też masa wszelkich kabelkowych drobiazgów. Tylko kilka przedmiotów nie znalazło chętnych, tak więc akcję można uznać za udaną.

Amizaduszki 2007 Nie zaplanowaliśmy żadnych specjalnych pokazów, wszystko odbywało się według sprawdzonej już wcześniej formuły "każdy zainteresowany może uzyskać dostęp do bigscreenu i przeprowadzić prezentację". Pierwszym chętnym okazał się Error, który w dość długim wykładzie przedstawił podstawy swojego nowego projektu. Celem jego jest zdefiniowanie nowej platformy deweloperskiej, która ma dać możliwość tworzenia kodu źródłowego całkowicie wymienialnego w obrębie amisystemów. Obecni na imprezie programiści z zainteresowaniem śledzili tok wykładu. Myślę że nieobecni, chcący dowiedzieć się czegoś więcej, powinni bezpośrednio pytać Errora. Idea wydaje się być słuszna i bardzo pożyteczna w naszym małym środowisku. Resztę aktywności bigscreena wypełniły różne produkcje audiowizualne. Na uwagę zasługuje fakt umuzycznienia końcowej części imprezy przez Krashana, na którego Efice znajdowała się nieprzebrana ilość przebojów Disco Polo. Mimo kręcenia nosami przez część bardziej wyrobionych muzycznie uczestników, odniosłem wrażenie, że z upływem czasu każdy zaczynał przytupywać, czy delikatnie stukać w blat stołu w rytm sączących się z głośnika "Białych misiów" i innych "Złotych krążków". Jak widać w każdym z nas ukryty jest pierwiastek ludowo-ludyczny. Dodać należy, że krashanowa Efika pracowała pod kontrolą MorphOS-a 2.0 i po raz kolejny zdziwiłem się, jak szybka i sprawna jest pod tym systemem praca maszyny napędzanej jedynie 400 MHz rdzeniem e300 i wyposażonej tylko w 128 MB pamięci.

Amizaduszki 2007 Nie odbyła się niestety prezentacja systemu MorphOS 2.0 na Pegasosie, jednak każdy zainteresowany miał nieskrępowany dostęp do marcikowego Pega II z tym systemem. Po raz pierwszy bawiłem się najnowszą wersją systemu MorphOS na Pegu i muszę powiedzieć, że wydaje się całkiem dopracowany i gotowy do wypuszczenia. Wrażenie robią bardzo sprawnie akcelerowane przez OpenGL efekty przezroczystości okien i znany z Linuksowego Beryla efekt kostki. Ładne są wygaszacze ekranu oparte na OpenGL, MUI 4.0 jest klasą samą dla siebie, całkowicie funkcjonalny jest wbudowany stos TCP/IP. Poseidon miał numer 3.7, a więc sporo wyższy od ostatniej publicznej wersji 3.3. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć na ile zmieniła się sama jego funkcjonalność. Uwagę ładnym GUI zwraca bardzo funkcjonalny program do partycjonowania twardych dysków. Jest też nowy program do rysowania. Zdążyłem zauważyć w ustawieniach sieci zakładkę dla 1 Gbit sieci, więc wygląda na to, że i ta część Pegasosa II pod kontrolą najnowszej wersji systemu zostanie wykorzystana (chociaż sam Marcik nie potrafił nic na ten temat powiedzieć, bo i tak korzysta ze starej, dobrej 100 Mbit). Poza wspomnianymi maszynami, na imprezie jak zwykle było dużo Pegasosów I i II pod kontrolą MorphOS-a 1.4.5, kilka Efik z Linuksem, każda w innej obudowie (oprócz mojej, która była całkowicie "goła") oraz zdaje się dwie Amigi 1200, których właściciele (Phibrizzo i chyba 11Master) grali w Quake poprzez sieć. Maag przywiózł ze sobą kamerkę internetową, która podłączona do laptopa generowała dostępny na żywo poprzez internet obraz z imprezy. Niestety, nie udało się przywieźć AmigiOne, gdyż jej właściciel (czyli Error) ma z nią ostatnio pewne problemy sprzętowe. Wygląda jednak, że to nic poważnego i miejmy nadzieję, że na Amimajówkę maszyna będzie dostępna dla uczestników. Liczba komputerów niewątpliwie przewyższała tę z poprzednich zlotów, głównie dzięki obecności kilku Efik.

Amizaduszki 2007 Z bardziej luźnych części imprezy należy wspomnieć Marcika i chromowaną rurkę, przy której miał wykonać taniec, którego niegdyś tak bardzo domagał się pewien znany amigowiec. Niestety, Marcik wzbraniał się i wybrzydzał, że "rurka za cienka i ogólnie za krótka", tak więc skończyło się na pozowaniu do zdjęć z rurką w dłoni. Pokaz ten spotkał się ze zrozumiałym aplauzem przybyłych. W porze obiadowej uczestnicy zaczęli domagać się jedzenia, tak więc, uświęconym kilkuletnią tradycją zwyczajem, zamówiliśmy kilka dużych pizz z pizzerii o wiele znaczącej nazwie Dragon. Jak zwykle pizze były naprawdę wielkie, tak więc każdy mógł spokojnie się najeść, a spora część została zabrana "na później" do domów.

Około godziny 17 część uczestników zaczęła powoli opuszczać party place, jednak najbardziej wytrwali zostali aż do godziny 21. W historii naszych spotkań była to najdłuższa impreza. Pod koniec Amizaduszek padła propozycja zorganizowania najbliższej Amimajówki częściowo w nowym miejscu i w troszeczkę innej, mamy nadzieję atrakcyjniejszej formule. Ale to wymaga jeszcze wielu przemyśleń, a do maja dużo czasu. Wydaje mi się, że znający się już w większości z poprzednich imprez uczestnicy, bawili się doskonale. Ja w każdym razie tak. Jest to dla mnie dużym organizatorskim sukcesem. Dziękuję wszystkim którzy przybyli.

    
komentarzy: 12ostatni: 28.11.2007 15:22
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem