• Transferowa tragedia, czyli co może zrobić modemowiec

19.02.2005 11:51, autor artykułu: CJ Warlock
odsłon: 3454, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Na wstępie mała uwaga. Artykuł powstał w roku 2000, a opisy struktur i działania sieci w Polsce bazowałem na informacjach uzyskanych telefonicznie od pracowników POLPAKu i TPSA, więc obecnie mogą one być w jakiejś części nieaktualne, choć wcale nie muszą. Artykuł jest przeznaczony dla użytkowników mniej doświadczonych, ale każdy zainteresowany przedstawionymi poniżej informacjami może go przeczytać. Czytelnicy ACS-u odnajdą go w numerze 4/01, niemniej poniższy tekst przeredagowałem na nieco dojrzalszy i wygodniejszy w czytaniu.

Wstęp

Dla większości posiadaczy modemów jedynym dostawcą Internetu jest Tepsa, a jego źródłem oferowany przez nią numer dostępowy 0202122 lub 0202130 dla posiadaczy tzw. Pakietów Internetowych TP. Sprawność tejże sieci w Polsce niejednokrotnie bywa "jakaś" a zdarza się (na szczęście ostatnio rzadziej), że w najmniej spodziewanym momencie tej wcale nie ma, bo "Internet padł". Pozornie jesteśmy wtedy bezradni, ale tyko pozornie...

Odsłona pierwsza: jak to wszystko działa?

Po wybraniu numeru 0202122 (obojętnie czy modemem czy np. z ciekawości zwykłym telefonem) centrala łączy Cię z lokalnym węzłem TPNETu, ten zaś swoim modemem próbuje "porozumieć się" z Twoim modemem (jeżeli masz voice modem lub sprawdzasz to przez telefon to usłyszysz charakterystyczny szum i krótkie piski). Następnie (telefonem nie da się już tego sprawdzić ;) zapali się na modemie dioda CD (Carrier Detect) oznaczająca, że pierwsza faza "konwersacji" się zakończyła i od tego momentu liczony jest czas połączenia z numerem 0202122, innymi słowy od tej chwili lecą Ci impulsy. Jeżeli do łączenia się z Inetem korzystasz z Miami, to w oknie dialogowym zobaczysz teraz jak Miami na życzenie serwera TPNETu wysyła username, password (obydwa to "ppp"), a ten ostatni wypisuje potem kilka informacji, po czym faza logowania powinna się zakończyć (okienko dialogowe znika). Potem od kilkunastu sekund do około pół minuty zajmie ustalanie parametrów przesyłu danych przez stos TCP/IP (stos TCP/IP to inaczej program do łączenia się z Internetem, np. Miami) jak szukanie nazwy hosta i kilka innych faz, których nie ma sensu tu opisywać. Wtedy właśnie serwer dostępowy TPNETu przydziela Ci tak zwane "assigned PA" (przypisywaną dynamicznie część nazwy hosta czyli Twojego komputera włączonego teraz do sieci) oraz domenę, dzięki czemu możesz być w ogóle widoczny w sieci. Jeżeli ktoś na IRC-u użyje na Tobie opcji WHOIS (żeby zobaczyć z kim w rzeczywistości ma do czynienia), to pośród kilku innych danych otrzyma właśnie przydzieloną Ci przez serwer dostępowy domenę i Twoje username, co w rezultacie utworzy adres wyglądający na przykład tak: username@pa29.czestochowa.ppp.tpnet.pl. Username to oczywiście nazwa, jaką wpisałeś wcześniej w programie do łączenia się z siecią (np. Miami), a kolejne części składowe domeny to właśnie przydzielane dynamicznie PA (zawsze będziesz mieć inny numer), nazwa miasta z węzłem tpnetu, do którego jesteś połączony, a na końcu typowa domena TPNETu. Zasadniczo węzeł TPNETu znajduje się w każdym większym mieście posiadającym własny numer kierunkowy, więc jeżeli łączysz się z małej miejscowości jak np. Rędziny pod Częstochową to Twoja domena będzie wyglądać tak: paXXX.czestochowa.ppp.tpnet.pl, gdyż najbliższy węzeł znajduje się w Częstochowie. No dobrze, teoria teorią, ale co to ma wspólnego z jakością Internetu w Polsce?

Odsłona druga: wszystkie węzły prowadzą do Polpaku...

Tak się składa, że w zasadzie nie ma u nas osobnej sieci dla "modemiarzy" i dla posiadaczy stałych łącz. Niezależnie od tego czy z internetem łączysz się "przez Tepsę" (czyli przez lokalny węzeł TPNETu), posiadasz stałe łącze dzierżawione od jakiejś firmy będącej Internet Providerem (dostawcą Internetu), czy też "dialup-ujesz" modemem przez numer dostępowy oferowany przez inną firmę telekomunikacyjną (np. Netia, Dialog), w rezultacie i tak zostajesz podłączony do krajowej sieci zwanej POLPAK. Dla ułatwienia możesz sobie to wyobrazić jak mniejsze rzeki i dopływy wpływające do jednej wielkiej rzeki. Jeżeli udało Ci się to zrozumieć, to jesteś gotowy na...

Odsłonę trzecią: jak nie kijem go to pałką!

Wiele razy zdarzyło mi się, że po wysłaniu przez Miami hasła i username do serwera dostępowego ten ostatni wypisał tylko "please wait" i tak można było sobie czekać i czarować wzrokiem okienko dialogowe Miami, a i tak zalogować się nie dało... Innymi słowy "Internetu nie ma", a Tepsa i tak impulsy nalicza... Niedawno dla odmiany dało się połączyć, ale za to transfer był tak żenująco powolny, że diody TD i RD w modemie (transmisja danych) ledwo mrugnęły na krótko co kilkadziesiąt sekund! Powiem tylko, że serwer, na którym miałem stronę zrywał połączenie FTP gdy przez 300 sekund nie było transferu, a taki komunikat zdążył do mnie dotrzeć po 20 minutach online. Przez 5 minut nie przeleciał ani jeden pojedynczy bajt, a była godzina 5 rano, czyli teoretycznie czas "luzu" na łączach. Jestem perfekcjonistą i choć dopuszczam fakt możliwości wystąpienia usterek na łączach to za niedopuszczalne uważam powtarzające się objawy niedbałości i niedopatrzeń ze strony bądź co bądź firmy uważającej się za potentata telekomunikacyjnego w tym kraju. Postanowiłem więc przerwać uczucie bezradności i wziąć sprawy we własne ręce. Po przeprowadzeniu niemalże po omacku telefonicznego dochodzenia, sprawdzeniu kilkunastu numerów pod które uprzejmie (z tą uprzejmością różnie bywało) mnie odsyłano (niektóre z podanych przez pracowników Tepsy numery informacyjne okazywały się w rzeczywistości numerami domowymi, ku zdziwieniu tychże ludzi lub wręcz reakcji "Znowu nasz numer ludziom podają?"...) udało mi się zebrać potrzebne informacje i ułożyć je w logiczną całość. A ta prezentuje się już całkiem pozytywnie, bo okazuje się, że zawsze istnieje jakiś sposób na załatwianie sprawy z "psującym się" Internetem.

Odsłona czwarta: co można zdziałać przez telefon?

Prawdopodobnie niejeden modemowiec miał kiedyś ochotę "ochrzanić Tepsę" za jakość Internetu, ale nie wiedział dokładnie kogo ani jak... Jeżeli nie możesz połączyć się z Internetem, spróbuj zadzwonić do obsługi lokalnego węzła TPNETu, właściwego dla Twojego regionu. W Częstochowie jest to 361-42-42 i jak widać składa się on także z części kodu pocztowego (42-200), ale zamiast składać w ten sposób numer dla własnego regionu, lepiej po prostu zadzwonić na informację (913). W przypadku gdy "coś nie chodzi", transfer jest tragiczny lub po prostu chcesz się dowiedzieć czegoś więcej niż od obsługi węzła, zadzwoń bezpośrednio do POLPAKu: 0800-163-803. Jak widać jest to numer darmowy, więc można wyżywać się do woli, hehe... Mnie automatycznie łączy z Polpakiem-Katowice, ale w innych regionach niż południe Polski zgłosi się Wam prawdopodobnie Polpak-Warszawa. W zasadzie są to jedyne możliwości zdziałania czegokolwiek przez telefon. Obsługa jest tam już siłą rzeczy przyzwyczajona do "takich telefonów", więc często po prostu wyraża się ogólnikowo i tak aby zrozumiał nawet laik. Raz nawet zdarzyło mi się coś zabawnego: usłyszałem "momencik" i zostawiono mnie na kilkanaście minut (tak, czekałem tyle przy sîuchawce)... Z doświadczenia jednak wiem, że im bardziej fachowymi określeniami się operuje i im bardziej konkretnie się zacznie rozmowę, tym więszą uprzejmość i bardziej rzeczowe odpowiedzi się uzyska. A jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze niedługo po takim telefonie wszystko u mnie wracało do normy i Internet chodził jak należy, więc chyba jednak warto od czasu do czasu telefonicznie "przypomnieć im" o sobie... Może też być po prostu tak, że o efektach danej usterki na łączach, występujâcych u modemowców w jakimś rejonie kraju obsługa POLPAKu może nie mieć pojęcia - wówczas takie powiadomienie telefoniczne ze strony "zwykłego usera" jak najbardziej ma sens.

Odłona piąta: jesteście mi winni złoty siedemdziesiąt pięć!

Taką informacją zaskoczyłem kiedyś mojego rozmówcę z POLPAKu, a wynik tego był nawet ciekawy. Okazało się, że kiedyś w przypadku większej awarii Internetu numer 0202122 był zablokowany i zgłaszał komunikat "abonent czasowo niedostępny", a potem sygnał zajętości, żeby modem mógł po jego wykryciu poniechać próbę połączenia. Jednakże na moje pytanie "To dlaczego teraz tak nie jest?" pan z Polpaku stwierdził, że "w zasadzie nigdzie się tego nie praktykuje"... Jeżeli teraz wyobrazicie sobie jak ludzie próbują połączyć się z Internetem (niektórzy, nie rozumiejąc sprawy, łączą się nawet po kilka razy) i przy tym zwyczajnie tracą cenne impulsy, to macie odpowiedź dlaczego pomimo powszechności central cyfrowych i osobnego przesyłu danych między nimi nie ma nadal automatycznego blokowania numeru 0202122 w przypadku awarii sieci... Jeżeli straciłeś w ten sposób trochę impulsów możesz napisać podanie adresowane do Telekomunikacji Polskiej i zanieść je do jej lokalnego biura. Teoretycznie bezproblemowo uznają reklamację połączeń krótszych niż przewidywalny czas ustalania parametrów połączenia przez stos TCP/IP (wspomniane wcześniej pół minuty) i trochę dłuższych (np. jakby komuś zaraz zerwało połączenie). Niestety tylko teoretycznie, bo w moim przypadku po prostu odpisano mi, że "czas zaliczania impulsów za połączenia z numerem dostępowym 0202122 uzależniony jest od czasu spędzonego na różnych stronach, których czas wczytywania zależy od topologii umieszczenia i przesyłu pomiędzy serwerami". Po prostu brak mi słów by skomentować takie potraktowania człowieka jak niedoinformowanego głupka, zwłaszcza że na załączonych wydrukach bilingów z łatwością można odnaleźć połączenia z 0202122 o czasie trwania... 1 do 15 sekund! A jak wiadomo, to za mało nawet na zalogowanie się i ustalenie parametrów transmisji przez stos TCP/IP (Miami). Może wydaje Ci się, że nie warto upominać się o "groszowe" sumy, ale wyobraź sobie teraz, że w ten sposób odzyskasz zabrane Ci kilkadziesiąt/kilkaset minut online, a to już coś...

Zakończenie: brawo, kurtyna!

Pozostaje mi już tylko życzyć wszystkim taniego Internetu, a modemowcom opcji stałego abonamentu za nieograniczone czasowo korzystanie z sieci.

OD REDAKCJI:

Oczywiście nie wszyscy internauci w Polsce są podłączeni do Polpaku. Jest jeszcze sieć szkieletowa NASK, sieć POL-155 (łącząca głównie uczelnie wyższe, ale też sporo sieci osiedlowych), TelEnergo, Telbank, sieć PKP i pewnie jeszcze parę mniejszych.

 głosów: 1   
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem