• Zimna Wojna, czyli co MOSowiec myśli o OS4

19.02.2005 11:52, autor artykułu: Mariusz Barczyk
odsłon: 3762, powiększ obrazki, wersja do wydruku,

Zainspirowany ostatnimi wydarzeniami w amigowym i okołoamigowym świecie postanowiłem zebrać do kupy to co myślę o OS4. Nie ma być to żadna propaganda tylko najszczersza prawda. Dla przedstawienia wszystkiego w jaśniejszym świetle opiszę trochę historii.

Kiedy miałem Amigę Classic byłem bardzo przywiązany do nazwy Amiga. Wszelkie namowy kolegów Pegazowców puszczałem do NILa. Starałem się być na bieżąco z OS4 co nie było łatwe. Jednak racjonalne myślenie wygrało i postanowiłem się wybrać do jednego z właścicieli Pegasosa na prezentację. To co ujrzałem po pierwsze było piekielnie szybkie, po drugie o wiele ładniejsze i, co może zdziwić zwolenników "syndromu Amiga Meeting 2002", było też stabilne. Nie napiszę bardzo, bo żaden AmigaOS lub podobny nie jest bardzo stabilny. MorphOS był wtedy już stabilniejszy od AmigaOS 3.x, po części na pewno dlatego, że nie było w nim tony łat. Po obejrzeniu tego komputera zastanowiłem się jeszcze pięć razy, powkurzałem MOSowce swoim marudzeniem i w końcu zamówiłem Pegaza. W przeddzień wyjazdu po niego do Łodzi i zarazem pożegnania się z moją A1200 byłem dość smutny i miałem chwilę zawahania. Teraz jednak wiem, że nie było się czego bać. Co mnie skłoniło do podjęcia decyzji? To, że nie było innej alternatywy, to, że A1200 już się rozlatywała i ponadto była bardzo wolna. Dość długo zwlekałem czekając na OS4. Wciskano mi ciągle jaki on jest wspaniały, jak to zaraz MOS-a zmiażdży.

Do dnia dzisiejszego tego nie widzę. A co widzę? Zakłamanie i propagandę sukcesu. Szczególnie po wyjściu AmigaOS 4 Pre-release. Okazało się, że OS4 jest jeszcze daleko za MOS-em i to jest niezaprzeczalny fakt. Nie będę się rozpisywał dlaczego, bo każdy kto jest w temacie o tym wie. Niestety nie mówi się otwarcie o wadach tego systemu tylko nadal "ściema to podstawa". A nuż się ktoś nabierze i wywali w błoto około 4000 zł. Zauważyłem też, że fanatycy OS4 zdają się być w bardzo dobrym nastroju. Starają się wmówić całemu światu jaki MOS jest beee. Tworzą złudną atmosferę wyższości OS4 ze względu na to, że niezakompleksieni użytkownicy MorphOS-a są w stanie otwarcie mówić o jego wadach. Dla fanatyka zdobycie się na taki krok to ostateczny akt desperacji. My - MOSowcy nie jesteśmy jednak fanatykami i dla nas to żadna hańba mówić o błędach systemu, którego używamy. Wydaje mi się, że jednak zbyt trudno to pojąć drugiej stronie i myśli sobie pewnie, że jak już tak narzekają na MOS-a to on musi być naprawdę kiepski. Ba, nawet gorszy od OS4. Ogłaszając wszem i wobec bezbłędność i genialność swojego rozwiązania potegują to uczucie.

Czemu to ma służyć? Oczywiście wprowadzeniu potencjalnego klienta w błąd. Wiem, że większość ludzi związanych z OS4 nie ma złamanego grosza za namówienie kogoś na ten system i często jest to argument w dyskusjach, jednak widać na kilometr, że starają się jak mogą aby kogoś złapać w sidła propagandy. Przecież muszą to robić żeby "MOSad" nie opanował świata.

To wszystko przypomina mi trochę "zimną wojnę". Z jednej strony Stany Zjednoczone z wolnością słowa, gdzie wszyscy mogą wyrazić swoje niezadowolenie, a z drugiej Związek Radziecki, gdzie bez zgody rządu nie można sobie bąka puścić, a za złamanie propagandy groziła śmierć. Przypisanie do naszych walczących grup tamtych mocarstw wydaje się dość łatwe. USA to rzecz jasna MOSowce, a ZSRR to fani OS4. Proszę zauważyć, że Amerykanie, którym de facto żyło się lepiej, wiedzieli więcej, byli bardziej niezadowoleni. Przynajmniej tak to mógł odbierać przeciwnik, bo oni mogli powiedzieć otwarcie to co im nie pasuje. Co zaś po drugiej stronie? Niech się tylko któryś spróbował wyłamać, to od razu miał duże kłopoty. Ludzie w ZSRR byli zaszczuci cenzurą. Pozornie wszystko było piękne, ale napięcie ciągle rosło. Miarka się przebrała i zwycięzcą okazały się Stany Zjednoczone. Czy tak będzie w naszej małej zimnej wojnie? Osobiście mam nadzieje, że tak. Nie zniosę cenzury i propagandy. To nie przystoi w cywilizowanym świecie.

Reasumując, podejście ludzi związanych z OS4 do ich ulubionego systemu jest dość dziwne i zbyt emocjonalne. Kiedy ktoś powie złe słowo na ich system traktują to jak osobistą obelgę. Podejmowałem wielokrotne próby rozmowy na luzie, bez ataków, ale udawało się to tylko połowicznie. Zawsze wisiał w powietrzu ten podział na "nas i "was". To przecież jest głupie choć tak po prawdzie to ma pewien urok. Smutno by było trochę bez tej wojenki. Teraz każdy chce pokazać, że jego rozwiązanie jest lepsze, a niektórzy nawet robią coś w kierunku aby było lepsze i to właśnie ta siła popycha oba systemy do przodu. Ja i tak wiem, że MorphOS rządzi!

    
dodaj komentarz
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem