Na początek mała dygresja.
Nie stosowałbym terminu "AmigaOS". Terminologii "AmigaOS" nie znalazłem nigdzie w dostępnych dokumentach.
Przykładowo np. w przypadku programów kompilowanych na różne systemy mamy odniesienia do UNIX, AMIGA i MSDOS. Nie pojawia się termin "AmigaOS". Po prostu Amiga i jej OS stanowią jedność i nigdy pojęcia Amiga i AmigaOS nie były stosowane rozłącznie, bo system Amigi działał tylko na komputerach Amiga.
Wydaje się, że to coś błahego, ale takie podejście pozwala zrozumieć intencje twórców Amigi. Oni nie chcieli mieć Amiga OS na różnych sprzętach, tylko jedną markę Amiga obejmującą rodzinę komputerów i system zawarty w ich ROMie.
Tyle tytułem dygresji. Teraz do rzeczy.
Zgadzam się, że Unix i system Amigi to dwa różne systemy operacyjne. Amiga posiada szereg cech, których nie ma Unix.
Rdzeniem Amigi jest exec.library, której adres mieści się pod adresem 4 i to jedyne statyczne miejsce w pamięci Amigi. Reszta pamięci alokowana jest dynamicznie. Oznaczałoby to, że każdy komputer wyposażony w exec.library pod adresem 4 i wyposażony we wszystkie funkcje z tej biblioteki jest kompatybilny z Amigą.
I tak jest w istocie! Jeśli ktoś potrzebuje innej biblioteki to i tak używa funkcji OpenLibrary() z biblioteki exec, aby uzyskać dostęp do funkcji z tej innej biblioteki. Jeśli biblioteka nie jest dostępna, zwrócone zostanie NULL.
Zatem każdy program napisany zgodnie z konwencją systemową będzie działać na każdym komputerze, który ma zaimplementowane odpowiednie biblioteki.
W prostej linii oznaczałoby to, że system MorphOS na Macintoshach, jak i system AmigaOS 4.1 działający na AmigaOne jest Amigą. Jeśli ma zaimplementowany cały exec.library to tak jest.
Jednak sytuacja nie jest idealna. Są pewne niuanse, które powodują, że w praktyce nie da się zaimplementować wszystkich funkcji exec.library, chociażby tych obsługujących przerwania procesora, ponieważ architektura Maców PPC i AmigaOne jest trochę odmienna od architektury takiej Amigi 1200.
Ale główna zasada
jest spełniona. Exec.library jest zawsze otwarty i jest pierwszą dostępna biblioteką systemową. Oznacza to, że twórcy systemu Amigi byli przygotowani na wypuszczenie nowego sprzętu w przyszłości.
Amigowe grupy tworzące gry wywodzące się z demosceny programowały bezpośrednio pod sprzęt. Takie były zwyczaje i nawet Commodore musiał się dostosować, bo to byli ich konsumenci.
Uważam, że obok systemu, chipset Amigi również jest wspaniały. Warto odnotować, że system również sporo zyskał dzięki takiej konstrukcji komputera, szczególnie dzięki DMA.
Nie ukrywam jednakże, że systemy po wersji 3.1 nie spełniają moich wymogów odnośnie: stabilności i szybkości. Za dużo osób pracuje w różnych kierunkach nad tym systemem i zatracił on te pierwotne cechy. Ogólnie w systemie panuje chaos i są niedoróbki, np. sterowniki AHI. Dla kogoś taki rozwój może być OK, i dopuszczam taką możliwość.
Przede mną jeszcze masa odkrywania tajemnic systemu w wersji 3.1, że nie potrzebuję też nowych wersji. Mam swoje marzenia. Niechaj MorphOS/AmigaOS 4.1 sprawia Wam jak najwięcej radości, tak jak A1200 sprawia ją mi.
Ostatnia aktualizacja: 21.10.2016 00:12:05 przez Hexmage960