Garść nowych informacji. Otóż przez swoją ignorancję skasowałem RDB dysku i cały mozolnie skonfigurowany system poszedł w zapomnienie. Próby odzyskania RDB spełzły na niczym, zatem postawiłem na nowo partycję systemową. Wyszedłem z założenia, że skoro za pierwszym razem poszło gładko, to i za drugim nie może być inaczej. No i się pomyliłem...
Samo stawianie systemu gładko nie poszło, bo Amiga przestała widzieć napędy CD podpięte pod port IDE na płycie głównej

i musiałem szukać jakiegoś napędu na SCSI. Wczoraj postawiłem system, poinstalowałem wszystko jak ostatnio i... Warp3D nie działa. Warp3D test jeszcze się odpala, ale próba odpalenia jakiegoś dema ppc kończy się szarym ekranem i zwiechą komputera...
Zaczęło się kombinowanie z podmianą sterowników, konfiguracją ręczną zmiennych ENVARC:, cofaniem do wersji systemu z BB4 do bez BoingBaga. Żadnych efektów, tylko czarna rozpacz i rwanie włosów z głowy

Siedziałem do północy a potem załamany poszedłem spać.
Dzisiaj rano odpaliłem Amigę w nadziei, że może jakiś mały cud w nocy nastąpił - ale gdzie tam, cuda nie dla mnie

Zdeterminowany zacząłem kombinować, co się zmieniło od momentu, kiedy W3D banglał. Ale w Amidze wszystko było podłączone jak wcześniej, karty, dysk, zasilacz... Na koniec mój wzrok padł na napęd CD SCSI i coś mnie tknęło. Odpiąłem go od Amigi i wystartowałem system. I ku mojemu zdziwieniu i ogromnej radości W3D DZIAŁA!!!
N ten moment winny był napęd CD. Myślę sobie, może zasilacz nie wyrabia. Trzeba sprawdzić. Podpiąłem CD-ROM do zasilania, bez taśmy sygnałowej. Odpaliłem system i Warp3D działa

Ok, może jak nie ma taśmy to płyta CD się nie rozkręca i napęd nie kradnie za wiele prądu. Podłączam ponownie taśmę, jeszcze dla pewności sprawdzam, czy zworka terminacji jest na właściwym miejscu - jest - napęd ostatni na taśmie, a na drugim końcu taśmy SCSI terminator. Odpalam system, włączam GearsPPC - działa. Ręce mi opadły

- czary, mówcie co chcecie

.