Początkowo owszem miałem plany by zrobić sobie wystawę ale stwierdziłem że nie chcę się zmienić w Psa Ogrodnika (znalazło by się tu też kilku takich) który trzyma graty tylko po to by je mieć i w ogóle z nich nie korzystać lub komuś sprzedać...
Jeśli chodzi o moje zdanie do tego, to ja jakoś nie trzymam sprzętu tylko dla siebie. Bardzo często pojawiam się na imprezach w mojej okolicy a nawet udało się stworzyć "grupę lokalnych wyznawców Retro" i razem z nimi się bujamy. Wystarczy odwiedzić fan-page
Koszalińskie Retro Komputery & Konsole i można zobaczyć gdzie jestem/jesteśmy. Do tego dochodzą również mniejsze eventy, głównie w szkołach, by pokazać dzieciakom jak to kiedyś było.
No a jak mi się pojawiały dodatkowe egzemplarze, to głównie szły do ludzi, którzy chcieli je z sentymentu, i to po kosztach.
Po pierwsze użyłem w wypowiedzi emotke (:D)
- :D to raczej wskazuje bardziej na prześmiewczy charakter wypowiedzi. Jako formę żartu to raczej ;) lub

by się nadawało.
Kolekcjonuję sprzęt głównie ze stajni Commodore, inne sprzęty po prostu dostałem od ludzi i z szacunku do nich NIE SPRZEDAJĘ, choć przykładowo takie małe atarynki to słabo znam. Dostałem - to zostają ze mną do końca.
Część sprzętów mam rozbudowanych, i na ile mogę to je rozbudowuję, ALE jeśli trafia mi się okazja coś fajnego kupić do zbiorów - to to kupuję.
Kiedyś, za młodzieńca, miałem ambitny plan pozbierać sobie chociaż po jednym egzemplarzu (niekoniecznie BOX) każdego modelu C=. Miałem swoją A2000, którą daaawno temu pożyczyłem w dobrej wierze znajomemu. Po 2 latach jak chciałem odebrać, to okazało się, że ją wystawił do lombardu wraz z kilkudziesięcioma grami i programami oryginalnymi, które posiadałem. Całą prasę, jaką miałem (WSZYSTKIE numery "Bajtków", "Magazynów Amiga", "Commodore & Amiga", "Secret Sevice'y" i "Top Secrety", książki opisujące gry i programy) gnój spalił w piecu. I była to moja osobista tragedia i załamka.
Od ponad 10 lat wróciłem do dziecięcego marzenia, i mimo życiowych dylematów, prawie osiągnąłem swój cel. Do pełni szczęścia i spełnienia brakuje mi tylko A3000T (jestem w trakcie negocjacji) i A4000T z linii Commodore. Ta ostatnia to raczej na zawsze pozostanie poza moim zasięgiem. I wracając to meritum, te sprzęty można spokojnie oglądać na większych imprezach typu RetroKomp/Load Error, Koszalin Retro Games Show, Koszalin Amiga Day, a nawet od dwóch lat część z nich zabieram na Pixel Heaven. A jest żal zabierać te sprzęty, bo one tego nie lubią, ale cieszy mnie błysk w oku nam-wiekowych ludzi na ich widok oraz to, jak dzieciaki reagują na nie :)
Więc proponuję krańcować bajerę w tym temacie, i wrócić do głównego wątku. Wszelkie darcie kotów czy inne gorzkie żale proszę kierować na PW.
Pozdrawiam, i życzę miłego dzionka :)
Ostatnia aktualizacja: 21.03.2017 18:16:22 przez Tom Rain