@mccnex, post #29

1. Jako że z żadnym protrackerem nie miałem styczności więc nie mam żadnych przyzwyczajeń i teoretycznie logicznie myśląc im nowsza wersja tym mniej bugów powinno w niej być więc chyba poszukam pt w wersji 3.35.

2. Było to opisane jako MED 3.00 i pewnie jest to poprostu MED, w pliku readme w każdym razie bodaj fin który to napisał chwalił się że to pierwszy amigowy tracker poprawnie obsługujący multitasking.

3. Wolałem najpierw skupić się na odpowiedniej wersji oprogramowania i zapytać o jedno i drugie niż skończyć z połową potrzebnych rzeczy.

W takim razie poszukam odpowiedniego programu oraz sampli i powrzucam sobie wszystko na dyskietki, dzięki za pomoc

Edit w odpowiedzi na #30: w takim razie poszukam 2.3d.

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2014 21:43:48 przez jogg

• Odpowiedz

@groovebox, post #30

Ale ja Ci proponuję pościągać jakieś moduły i z nich powyjmować co ciekawsze sample.

WTF? Odkad pamietam to rypanie sampli [zwlaszcza bez pozwolenia lub minimum "screditowania" ich autora] bylo, jest i bedzie zwyklym lamerstwem. I to jeszcze w czasach, kiedy darmowych i legalnych brzmien kazdego rodzaju mozna w godzine nasciagac z netu na tony!

Proponuje Ci kolego tego nie robic, a wrecz odradzam, bo to bardzo zla praktyka. Jak chcesz zaczac cokolwiek dlubac, to sciagnij jakies samplepacki z Aminetu, na poczatek wystarczy. Jak sie wdrozysz w sprawy i zechcesz podejsc do sprawy bardziej ambitnie to nic nie stoi na przeszkodzie, zeby samemu wygenerowac mnostwo ciekawych brzmien za pomoca [nawet darmowych] wirtualnych instrumentow dostepnych na peceta...

---




[ja pier...! co to sie dzisiaj wyprawia i do czego ludzi namawia!? ]

• Odpowiedz

@mccnex, post #32

• Odpowiedz

@groovebox, post #33

Wyciąganie instrumentów z innych modułów ma zasadniczy problem - każdy jest inaczej nastrojony. W darmowych samplepackach można znaleźć sample odpowiednio nastrojone.
Ja dodadkowo dostrajam wszystkie potrzebne sample do C na pececie, za pomocą tunera gitarowego odpalonego na drugim pececie. Dzięki temu nie używam w modach Finetune.

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #34

Heh, co to za problem ze zgrywaniem instrumentu na jedna nute? Jezeli transpozycja podczas zapisu sprawia komus trudnosci, to najwyrazniej minal sie z powolaniem.

Odkad pamietam to rypanie sampli [zwlaszcza bez pozwolenia lub minimum "screditowania" ich autora] bylo, jest i bedzie zwyklym lamerstwem.

Nie no, bez jaj, w mysl tej teorii 100% muzykow (scenowych) byloby lamerami.



Ostatnia aktualizacja: 16.05.2014 11:29:54 przez F7sus4

• Odpowiedz

@F7sus4, post #35

Nie no, bez jaj, w mysl tej teorii 100% muzykow (scenowych) byloby lamerami.

obawiam się, że tak choć oczywiście nie jest to regułą
btw swego czasu kupowałem sporo płyt z samplami, różne formaty, zwykłe CD-DA, Akai, E-mu i etc. oryginalne wydawnictwa, kto kiedyś kupował ten wie, że kosztowało to niemało... jeśli chodzi o zawartość znakomita część to próbki rżnięte z numerów, często nawet rozpoznawałem z jakich, tyle, że wszystko ładnie posegregowana itd.

• Odpowiedz

@Kilos, post #36

obawiam się, że tak choć oczywiście nie jest to regułą

Stary, gdyby rypali tylko sample to byloby dobrze.

• Odpowiedz

@groovebox, post #33

Tak, mam problem! Bo:

... rypanie sampli jest lamerstwem...

... i ktos, a konkretnie ty smie pisac to publicznie

Poczatkujacemu koderowi tez bys doradzal walenie cudzych procedur, "bo to tylko standardowy wektorek, dot czy inny efekt" ? Mozna tez podpier...lic kawalek graficzki, kawalek tekstu, zalezy kto co chce na Amidze "stworzyc"... bo to przeciez "nie szkodzi", "zaden problem", no i co ja w ogole wygaduje

I to jeszcze dzisiaj, kiedy mozna za kompletny frajer tego wszystkiego natrzaskac z netu. Jak chcesz sie brac za muzyke, to docelowo i tak musisz sie nauczyc robic wlasne brzmienia, przeciez to nie jest szczegolnie skomplikowane, czy moze sie myle?

To mniej wiecej tak samo, jakby ktos chcial uchodzic za niezlego kucharza i zamiast robic np. pizze od podstaw (ciasto, sos, dodatki) szedl do pizzeri (o nazwie np. "Jesteria" albo "4-Mattio"), kupowal gotowca, w chacie odgrzewal w mikrofali i podawal na stol i jeszcze do tego bezwstydnie czekal na oklaski...

Tyle w temacie, masz cos do dodania?

@4sus, tak, kazdy rypal, ale raz, ze zawsze to bylo tepione, a dwa, ze w 1992 czy 1995 nie bylo internetu, nie bylo darmowych i niedarmowych lub pirackich VSTi i innych cudow techniki, a na prawdziwego syntha czy inne zrodlo "swoich" brzmien pozwolic sobie mogli nieliczni, wiec bylo to chociaz jakies "uzasadnienie", dzisiaj kompletnie nieaktualne. O czym jako muzyk ze 150-letnim doswiadczeniem raczej powinienes wiedziec, wiec nie wiem wiec czemu i komu wklejasz tego klauna...

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2014 13:28:41 przez mccnex

• Odpowiedz

@mccnex, post #38

• Odpowiedz

@mccnex, post #38

Wiekszosc sampli, o ktorych mowisz, wcale nie byla autorstwa osob, od ktorych pochodzily. Najczesciej byl to sampling muzyki komercyjnej lub zrzuty z syntezatorow. Trudno w takiej sytuacji powiedziec, ze samplujacy jest jednoczesnie autorem danej probki. Co innego, samodzielnie rejestrowana gra na instrumencie - czy jako one-shot, czy jako sekwencja; takie moduly prawie zawsze zawieraly stosowne info na ten temat. Zauwaz tez, ze w momencie, gdy maszyny wirtualne i generatory dzwieku staly sie rzecza powszechnie dostepna, proceder rippowania sampli spadl praktycznie do 0.

O lamerstwie mozemy sobie podyskutowac, gdy znany wszystkim i uznawany za genialnego muzyk dawnej grupy Pulse, wykorzystuje w wydanym komercyjnie utworze muzyke cudzego autorstwa pochodzaca z intra, a nie gdy ktos wykorzystuje nagranego przez kogos sampla z komercyjnie dostepnego zrodla.

- Przeciez tylko zremiksowal.
- Przeciez tylko uderzyl, a mogl zabic.



Ostatnia aktualizacja: 16.05.2014 14:13:29 przez F7sus4

• Odpowiedz

@F7sus4, post #40

• Odpowiedz

@groovebox, post #41

• Odpowiedz

@F7sus4, post #40

• Odpowiedz

@mccnex, post #43

• Odpowiedz

@groovebox, post #44

Mysle, ze to troche wina portalu, na ktorym toczy sie dyskusja. W codziennym natloku slow i prywaty, ktora przewija sie w sasiednich watkach, nietrudno o zatracenie zdolnosci rozpoznawania racjonalnych argumentow w chwili kontaktu z takowymi.

Zreszta, wielkie halo zupelnie o nic. Uzytkownik nazwal lamerami cala scene muzyczna, jest odporny na wiedze i argumentacje. Jak sam powiedzial: Kazdy zyje we wlasnym swiecie.

PS. Ja nie ripuje sampli, to ode mnie ripuja.

• Odpowiedz

@F7sus4, post #45

• Odpowiedz

@F7sus4, post #35

Heh, co to za problem ze zgrywaniem instrumentu na jedna nute? Jezeli transpozycja podczas zapisu sprawia komus trudnosci, to najwyrazniej minal sie z powolaniem. szeroki uśmiech

I tak mam rację.

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #47

Wrócę jeszcze do tematu transpozycji na słuch i "finetune" w Protrackerze.
Oczywiście muzycy w filharmoni muszą mieć nieskazitelny słuch, szczególnie gdy grają na instrumentach strunowych bezprogowych (instrumenty smyczkowe) oraz dętych, ale np. harfistka ma już instrument odpowiednio nastrojony. Podobnie jest z pianistą. Szarpią lub naciskają odpowiednie dźwięki i już.
Podobnie nastrojonych instrumentów można użyć w PT. Ja osobiście nie widzę sensu dostrajania na słuch tam gdzie nie trzeba. Każdy gitarzysta nawet taki grający w kapeli punkowej, potrafi sobie nastroić gitarę przy ognisku i dostroić się do akordeonu, ale po co to robić przed próbą lub w studiu?
Od tego jest technika, tunery. I już.
Właśnie za pomocą tunera można nastroić sobie sample które będziemy używać w PT. Metoda jest prosta. Ładujemy sampel do programu który umożliwia zmianę tonacji w czasie rzeczywistym (ja używam Samplitude Producera) i sprawdzamy strój na tunerze. Tuner może być osobnym urządzeniem (np. tuner gitarowy) lub może to być drugi komputer z odpowiednim programem.
Jeżeli ustandaryzujemy sobie wszystkie sample np. w C, to ten fakt będzie oznaczał komfort w przyszłości i raz na zawsze można zrezygnować z "finetune" na PT. Wtedy nikt nie powie że coś nie stroi.
Jakiś czas temu robiłem moduł do gry w AMOSie i finetune poległ w tej kwestii - AMOS tego nie obsługuje i moduł brzmiał jak chory kakofonicznie rozstrojony skowyt.
Właśnie od tej pory raz na zawsze zrezygnowałem z finetune i wszystkie sample fizycznie przekształcam do C. Mógłbym na słuch? No pewnie. Odtworzę sobie wzorcowy dźwięk w C i dostroję do niego wszystkie sample, ale po co? Dzięki tunerowi zrobię to szybciej i na 100% poprawnie.

Dodam że nastrojony sampel na pececie zapisuję w dwóch częstotliwościach, 16726 Hz i 44100 Hz. Następnie tak zapisane łejwy ładuję do SampleZ na Amidze. Sample 16726 Hz często podwyżam o oktawę i zapisuję w 8363 Hz. Tych sampli używam w Protrackerze zapisując je w 8svx.
Już pomału też przymierzam się do OctamedaSS oraz multichannel i sample 44100 Hz także podwyższam o oktawę i zapisuję w 22050 Hz. W tym przypadku standardowo w Wave.
Myślę że 22,50 kHz jest OK dla Octameda i multichannele nie będą miały zbyt wielkich objętości.

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2014 23:06:17 przez Andrzej Drozd

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #48

Jeżeli ustandaryzujemy sobie wszystkie sample np. w C, to ten fakt będzie oznaczał komfort w przyszłości i raz na zawsze można zrezygnować z "finetune" na PT.

Finetune nie sluzy do strojenia instrumentow na jedna nute, tylko do dostrajania skladowych czesci tonu. Zapewne chodzilo Ci o uwspolnienie podczas rejestracji na C.

Od tego jest technika, tunery.

Przygotowanej osobie, referowanie do stroika zajmie wielokrotnie wiecej czasu, niz zestrojenie sampli w locie. To kwestia treningu sluchu. Tabliczka mnozenia tez przestaje byc potrzebna na pewnym etapie.

robiłem moduł do gry w AMOSie i finetune poległ w tej kwestii (...) moduł brzmiał jak chory kakofonicznie rozstrojony skowyt. Właśnie od tej pory raz na zawsze zrezygnowałem z finetune i wszystkie sample fizycznie przekształcam do C.

Resamplowanie probek (zwlaszcza zawierajacych wysokie rejestry) zgranych ponizej pewnego sample-rate to, generalnie, zly pomysl i rzeznia na jakosci. Pomijam naklad czasowy tracony na resamplowanie kazdego dzwieku. Gdybys chcial w ten sposob przewalic wszystkie sample z biblioteki, lepiej od razu sie powiesic.

• Odpowiedz

@F7sus4, post #49

Finetune nie sluzy do strojenia instrumentow na jedna nute, tylko do dostrajania skladowych czesci tonu.

No oczywiście. Nie może być inaczej.

Zapewne chodzilo Ci o uwspolnienie podczas rejestracji na C.

Chodzi mi o to, że w różnych samplepackach są sample opisane jako C, ale nie wszystkie są na 100% dostrojone do C. Często zdarza się że nie stroją nawet o ćwierć tonu.

Przygotowanej osobie, referowanie do stroika zajmie wielokrotnie wiecej czasu, niz zestrojenie sampli w locie. To kwestia treningu sluchu. Tabliczka mnozenia tez przestaje byc potrzebna na pewnym etapie.

Przygotowanej osobie prowadzącej studio, strojenie na słuch może zepsuć partie i może oznaczać siedzenie po godzinach nad dostrojeniem nie do końca dostrojonego muzyka.
Strojenie tunerem to prosta sprawa no i...tabliczka mnożenia też przestaje być potrzebna na pewnym etapie.

Resamplowanie probek (zwlaszcza zawierajacych wysokie rejestry) zgranych ponizej pewnego sample-rate to, generalnie, zly pomysl i rzeznia na jakosci.

W przypadku PT, sampli 8 bit i około 16kHz, to nie ma większego znaczenia.
Zresztą ja nie resampluje sampli o 4 tony. Bez przesady. Przeważnie poprawiam niedostrojone sample, chociaż kiedyś znalazłem jedną, unikalną próbkę w D. Przestrojenie o jeden ton jest praktycznie niezauważalne jeśli chodzi o jakość. Tym bardzie że edycja odbywa się na pececie w 32 bitach.

Pomijam naklad czasowy tracony na resamplowanie kazdego dzwieku. Gdybys chcial w ten sposob przewalic wszystkie sample z biblioteki, lepiej od razu sie powiesic.

To nie jest czas stracony, ponieważ nie konwertuję wszystkiego co popadnie, tylko instrumenty które używam w danym module. A później je wrzucam do bazy i może kiedyś ponownie użyję.
Im więcej będę miał na koncie modułów, tym baza dostrojonych instrumentów będzie wzrastać. I już.
Tak więc nic tutaj nie wieszaj.

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #50

Przygotowanej osobie prowadzącej studio, strojenie na słuch może zepsuć partie i może oznaczać siedzenie po godzinach nad dostrojeniem nie do końca dostrojonego muzyka.
Strojenie tunerem to prosta sprawa no i...tabliczka mnożenia też przestaje być potrzebna na pewnym etapie.

Nie przypominam sobie, zebym na probie chodzil po ludziach ze stroikiem/kamertonem, gdy ktos nie trafia w dzwieki. Wskazanie konkretnej osoby i bledu zalatwi sprawe szybciej, niz chodzenie przy kazdym z osobna z "gwizdkiem". To Ty masz wiedziec, co nie stroi. Na patternie w trackerze sprawa ma sie dokladnie tak samo, moze jedynie z ta roznica, ze sample nie obrazaja sie, gdy poprawiasz je dziesiaty raz.

Chodzi mi o to, że w różnych samplepackach są sample opisane jako C, ale nie wszystkie są na 100% dostrojone do C. Często zdarza się że nie stroją nawet o ćwierć tonu.

Zeby tylko. Ostatnio robilem aranzacje pod odsluch referencyjny przed nagraniami do jednego kwartetu smyczkowego. Probki nie tylko nie byly zestrojone, ale rowniez nie trzymaly dzwieku. Zestaw nadawal sie tylko do kosza.

Pomijam juz takie paranoje, jak nagrywanie wibrata, tremola, czy innych funkcji. Po podniesieniu dzwieku bez time-stretcha (czyli tak, jak graja trackery), wszystko sie kompletnie rozjezdza.

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #1

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #52

• Odpowiedz

@Andrzej Drozd, post #53

• Odpowiedz

@flops, post #54

Daj chociaż próbkę

• Odpowiedz