[#1] Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS
Słuchając Amiwigilii part 5 doszedłem do wniosku, że sprawa nowych użytkowników wcale nie jest przegrana. Szczególnie mocno słychać to było w akcencie , że nie ma skype, czy dropboxa. Otóż: CO JEST DZISIAJ NA TAPECIE W ŚWIECIE INTERNETU???

- inwigilacja! Między użytkownikami Win i Linux oraz MacOS X trwają spowy o bezpieczeństwo od trojanów i przezroczystości w sieci....

Gdyby na AmiOS była szybka przeglądarka, bezpieczna chmura plików i komunikator anty szpiegowski, a system z uwagi na swoja niekompatybilność ze światem i małą popularność był anty szpiegowski - choćby ze względu ze agenci go nie znają, to MAMY DOSKONAŁY ARGUMENT BY WYJŚĆ Z NIM DO LUDZI> *** Amiga OS ! You total invisible in net!

Co wy na to?
[#2] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

Amiga ... no virus... no trojan.... no net spy.... Amiga your islamist amigos :)

I to jest myśl!
[#3] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #2

Nie da się zrobić by był wilk syty i owca cała Albo popularność i to co się z tym wiąże, albo nisza i spokój.
[#4] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

Ja na to, że masz może góra 20 lat, bo też w tym wieku tak naiwnie myślałem.
[#5] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

A ja zawsze się zastanawiam czego wszyscy się tak obawiają, że tak dbają o swoją prywatność? Jeszcze 15 lat temu sami pchaliśmy swoje numery telefonów do papierowych książek telefonicznych, sami wypisywaliśmy sobie nazwiska na domofonach i tabliczkach na drzwiach wejściowych. Teraz jest wielki płacz gdy aplikacja, która potrzebuje do swojego funkcjonowania aktualnej pozycji użytkownika poprosi o udostępnienie GPSa.

Jakie nielegalne interesy ludzie prowadzą, że tak strasznie boją się udostępnić swoich podstawowych danych? No i co z tego, że aplikacja Żabki będzie widziała, że byłem w Biedronce? No i co z tego, że Google wie, że kupiłem sieciowy dysk WD MyCloud? No i co z tego, że Google czy Apple wie, że codziennie 30 minut idę do pracy dokładnie tą samą drogą i po drodze kupuję 2 rogale i jedną bułkę w Biedronce? Co Google z tymi informacjami może zrobić? Może mi najwyżej wysłać spersonalizowaną reklamę. Skoro musi mi już jakąś reklamę pokazać to już wolę żeby to była reklama monitora niż reklama kremu do twarzy. Chociaż ta personalizacja i tak jest lekko żałosna. Jak sobie pooglądam trochę filmów z Dodge Challengerem, Fordem Mustangiem czy Chevroletem Camaro to zaraz mi YouTube/Google zarzucają reklamami Skody. :) A co ma Skoda wspólnego z Challengerem? Chyba tylko to, że mają też po 4 koła i jednej kierownicy. :) Albo gdy kupiłem WD MyCloud to Google katowało mnie reklamami tego dysku przez następne kilka dni. Bez sensu. Przecież jest to ostatnia rzecz, którą teraz chciałbym kupić skoro ją właśnie kilka dni temu kupiłem. To Google nie wie, że kupiłem? Słabo, bo ja się z tym nie kryłem (płatności przez sieć, gadałem o tym na Twitterze, zawsze jestem zalogowany do Google, odkryty). :)

Tak więc ja nie bardzo rozumiem tego przesadnego strachu przed pokazaniem twarzy w sieci. Poza tym akurat ci co tak strasznie się ukrywają jednocześnie mi mówią, że nie backupują dysku w komputerach, bo przecież nic na nich nie mają. :) Poza tym nie rozumiem jak można być tak bardzo wrażliwym na punkcie prywatności i jednocześnie używac GMaila. To przecież absurd. :) :)
[#6] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

Dla mnie systemy amigowe to prawie sens życia i nie potrzebuję wymyślać praktycznych powodów dla których ich używam. Ale dla ludzi "normalnych" taki system właściwie nie ma zalet. Co z tego, że jest bezpieczny skoro większości rzeczy, które ich interesują na tym nie zrobią. To sytuacja podobna bo baterii w urządzeniach mobilnych. Ktoś mi mówi, że taki smartfon wytrzymuje trochę ponad dobę, a jakaś stara Nokia z zielonym wyświetlaczem trzyma tydzień czy więcej. No i co z tego? A niech nawet trzyma na baterii 5 lat. Co z tego skoro ja na tym nic nie jestem w stanie zrobić? Będę z tym chodził i się cieszył, że ładowałem to miesiąc temu? A jakbym miał coś zrobić to... bym nie zrobił. :)
[#7] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #5

<offtop mode on>
Koledzy zajmujący się kradzieżą tożsamości będą Ci dozgonnie wdzięczni XD
<offtop mode off>
co do meritum - pomysł niezły ale raczej na branding i reklamę absurdalną :P Poza tym kolega zapomniał jaką plagą były na giełdach wirusy kilkadziesiąt lat temu...

[

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2014 16:12:48 przez sunater
[#8] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #5

OT:
A ja zawsze się zastanawiam czego wszyscy się tak obawiają, że tak dbają o swoją prywatność?


Coś w tym jest, ale mnie zdumiewa jeszcze jedno. Są osoby, które, tak jak napisałeś, wręcz chorobliwie "dbają" o swoja "prywatność" w sposób który przedstawiłeś, ale już w niczym nie przeszkadza im to, aby na Facebook'u wklejać setki swoich i swojej rodziny zdjęć i pisać o każdej jednej p******e ze swojego życia, udostępniając to rzeczy dla "fejsbukowych przyjaciół", z których 3/4 widziało raz w życiu.

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2014 16:12:41 przez slay
[#9] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

Gdyby na AmiOS była szybka przeglądarka, bezpieczna chmura plików i komunikator anty szpiegowski, .......

Co wy na to?


Piszesz o czymś o czym mało wiesz.
Jak ktoś fanatycznie chroni swoje dane w sieci to nie będzie powierzał swoich plików chmurze która z założenie bezpieczna być nie może. Bezpieczniejszy (przed złodziejem danych) będzie dysk twardy który trzymasz w domu lub nosisz w kieszenie jeśli jakies dane musisz mieć i w domu i w innych miejscach.
Komunikator też nie specjalnie jest rozwiązaniem anty szpiegowskim, nawet jeśli nie da się rozszyfrować transmisji to będzie wiadomo że używałeś go i z jakiego miejsca.

Z wyjściem do ludzi to mając niszowy system nie mamy na niego oprogramowania które mogło by kogokolwiek zachęcić do skorzystania z systemu. O stosunku ceny do wydajności w oferowanych nowych produktach AmigoPodobnych łaskawie nie wspomnę.


Pozdrawiam
[#10] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

To jest ciekawy pomysł, sam się zastanawiałem czy zamiast gonić świat nie zrobić czegoś swojego,
oczywiście żeby móc kontaktować się z "innowiercami" i używać ich technologi trzeba najpierw podgonić
przeglądarki i inne współczesne niezbędniki. Ale poza tym można by się zastanowić nad czymś nowym,
czy inną wersją powszechnego rozwiązania. Oczywiście bazując na sprzęcie i technologi ogólnodostępnej
było by to ograniczone, ale można by wykorzystać w sposób pożyteczny sloty Xorro i w nich osadzić
to coś.

Poza tym zastanawiałem się czy da się dzisiaj kupić telefon, który nie będzie obwieszczał całemu światu, gdzie
jestem, co jem i gdzie i czym się wypróżniam? Ja chcę tylko zadzwonić.

Jeśli chodzi o "chorobliwą" ochronę danych, ja się temu nie dziwię, nawet pomimo że nie jestem zwolennikiem
teorii spiskowych, to ciężko jest przejść obojętnie nad poczynaniami różnych "możnowładców" dzisiejszego
świata telekomunikacyjnego i IT. Jeszcze trochę powszywają nam czipy zamiast dowodów, kart płatności i
wtedy będą wiedzieć o nas wszystko. A co gorsza, bo tu nie o wiedzę się rozchodzi, tylko co z nią można zrobić,
jeśli damy się tak uzależnić od wirtualnego jestestwa, to będzie nas można zniszczyć jednym kliknięciem.
Paranoja? Mam nadzieję, że tak.

Wracając do Amigowych rozwiązań, wszystko można by było, ale to tylko suche rozważania, bo nima kasy i
na razie nie zanosi się żeby było jej na tyle dużo, że ktoś nawet zacznie myśleć o nowych rozwiązaniach.
[#11] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

To ja może wtrące zupełnie z innej beczki. Zdobycie nowych użytkowników byłoby trochę łatwiejsze, gdyby mimo wszystko system amigowy został napisany pod architekturę dzisiejszych PC-tów. I wiem, że za chwile wszyscy na mnie naskoczą. Ale jak przyjrzeć się temu, to czy Apple źle na tym wyszedł? Ale nawet gdyby tak się stało, gdyby nawet wybrano jakieś 2 lub 3 konfigi, które uznano by "neo Amigą 5 milionów" to ważniejsze jest to, że nadal nie mamy czym przekonać do siebie nowych ludzi. Brakiem prawie wszystkich potrzebnych programów? Czy tym że można odpalić stare amigowe oprogramowanie? I choć sam nie chciałbym tego, to jednak największą nadzieje widzę w tym by odpuścić sobie bycie aż tak innym, na rzecz bycia tańszym i bardziej dostępnym. Ile osób, zupełnie nie znających Amigi, kupiło jako podstawowy komputer któryś z "następców" Amigi?
Wybaczcie, ale mój nastrój ostatnio sprawia niespodzianki i stąd takie podejście. Dodam, że z chęcią kupiłbym nową Ami za rozsądne pieniądze, na której zrobię wszystko co na każdym PC.
[#12] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

Co do chmury: jeśli na Amige znajdzie się klient webdav to ownCloud w zupełności starczy.
[#13] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #5

A ja zawsze się zastanawiam czego wszyscy się tak obawiają, że tak dbają o swoją prywatność?

A dlaczego jeszcze 20 lat temu wszystkie dzieciaki latały luzem, a teraz niemal wszyscy rodzice najchętniej wsadziliby dzieci do futerałów i opieczętowali?

To proste i widoczne jak na dłoni np. w komunikacji miejskiej - jeśli ktoś czyta tam jakąś gazetę, to niemal w 100% przypadków jest to "Fakt". Tego rodzaju media kształtują u nas społeczeństwu obraz świata jako miejsca nie nadającego się do życia, gdzie wszystko na człeka dybie, nawet kurz, kredens i szczupak - potwór. A najgorsze jest to, że większość święcie wierzy w to, co tam przeczyta.

Z drugiej strony: w epoce przedelektronicznej dane osobowe można było wykorzystać co najwyżej do tego, żeby złożyć komuś niezapowiedzianą wizytę, wykonać głupi telefon albo wysłać łańcuszek szczęścia w niebieskiej kopercie. Teraz możliwe uciążliwości są poważniejsze.
[#14] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@diecast64, post #11

Mi to generalnie zwisa czy AmigaOS/MorphOS będą na PowerPC, 680x0, ARM, x86/x64. Ma tylko działać natywnie (żadnych protez czy emulacji w systemie) i procesor ma być w miarę szybki i mieć jakąś przyszłość. Względy ideologiczne mam w nosie. Chociaż przyznam, że czuję pewną niechęć do naciąganej intelowej technologii. :)

Nawet gdyby AmigaOS/MorphOS były na Intela to niczego by nie załatwiło. Na 95% pecetów to i tak by nie chodziło. Trzeba byłoby sobie składać peceta z myślą o tym amigowym systemie ze względu na sterowniki. Próbowaliście kiedyś złożyć peceta z myślą o odpaleniu OSX? Ja 6 lat temu to robiłem. Kupowałem wszystko specjalnie pod OSX i co? I nigdy dźwięku i sieci tam nie miałem oraz TimeMachine na zewnętrznym dysku nie zadziałało. Każdy update systemu to był strach, że coś nie ruszy. W końcu kopnąłem to wszystko, kupiłem normalnego MacBooka i dałem sobie spokój z Hackintoshem, ktory ukradł mi kupe kasy, prawie spowodował pożar, był trzymiesiecznym koszmarem, a i tak nigdy nie działał tak jak powinien.
Podobnie byłoby z AmigaOS dla PC. Kto miałby napisać setki tysięcy sterowników do milionów konfiguracji? AmigaOs musiałby wybrać jakieś powiedzmy 3 konfiguracje i tylko je wspierać. I pewnje nie byłyby to najnowsze karty, bo do nich nie byłoby dokumentacji. Dlatego MorphOS wspiera tylko Maki z niemtórymi Radeonami, a zupełnie nie wspiera tych z NVidią.

Zresztą jest AmigaOS dla Intela - nazywa się AROS. Jakoś nie widzę żeby świat oszalał na jego punkcie. :)
[#15] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@RadoslawF, post #9

Ja mam w chmurze wszystko co nie zniszczy mi życia gdy wypłynie. :) Jest to wygodne rozwiązanie i nie widzę powodu żeby się go bać. :) Już widzę jak świat rzuca się na źródła mojego silnika, który tworzę od kilkunastu lat. Każdy bardziej świadomy programista gier umarłby ze śmiechu gdyby to zobaczył. Poza tym jakmktoś chce te źródła to niech nie kradnie tylko mnie o nie poprosi. :)
[#16] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #15

Ty masz coś co nie zaszkodzi jak wypłynie, inni niestety mieli coś co zaszkodzi jak pokazała niedawna afera z chmurą od Appla.
A tak z ciekawości po co trzymasz kod źródłowy w chmurze, pracujesz na nim raz w domu a innym razem w pracy a chronicznie gubisz peny czy przenośki czy jak inni poszedłeś za powszechną modą ?


Pozdrawiam
[#17] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@diecast64, post #11

Dlatego należy wspierać AROS-a, a nie firmy żerujące na truchle Amigi.
[#18] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #14

Mi to generalnie zwisa czy AmigaOS/MorphOS będą na PowerPC, 680x0, ARM, x86/x64. Ma tylko działać natywnie (żadnych protez czy emulacji w systemie)

Przecież jest MOS na PPC, AmigaOS na 68k i na PPC, AROS. Mają wspólny problem - brak oprogramowania. Czasem jest to brak nowoczesnego oprogramowania, czasem brak jakiegokolwiek oprogramowania. Jak ortodoksyjna natywność miałaby pomóc?
[#19] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #14

Podobnie byłoby z AmigaOS dla PC. Kto miałby napisać setki tysięcy sterowników do milionów konfiguracji? AmigaOs musiałby wybrać jakieś powiedzmy 3 konfiguracje i tylko je wspierać. I pewnje nie byłyby to najnowsze karty, bo do nich nie byłoby dokumentacji. Dlatego MorphOS wspiera tylko Maki z niemtórymi Radeonami, a zupełnie nie wspiera tych z NVidią.


Tu się nie zgodzę - nawet Hyperion ma podejście M$. To, co by załatwiło/uwolniło sprawę to oddanie licencji na OS ludowi. I pewnie zaraz znalazłoby się dziesiątki tysięcy userów tworzących sterowniki dla jakiegoś nowego-starego systemu.
No ale ktoś chce do usranej śmierci czerpać korzyści z trupa (Amiga = Michael Jackson?) to nikt nic nie zdziała. No chyba że znajdzie się śmiałek, co od nowa stworzy system, który będzie nasze starocie uruchamiał - chociażby w formie emulacji. Bo czemu mamy się emulacji wstydzić? Przecież na PC odpalisz sobie VM czy DropBoxa i poginasz w starocie. To dlaczego nowy amigowy system (na X86/x64) ma być gorszy bądź ujmą dla dumy?
[#20] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@xtro, post #1

rotfl hihihi Smiech

itd... itp...
[#21] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@RadoslawF, post #16

A tak z ciekawości po co trzymasz kod źródłowy w chmurze, pracujesz na nim raz w domu a innym razem w pracy a chronicznie gubisz peny czy przenośki

Ja tak mam. Pracuję nad kodem i w domu i w pracy, a pendrajwa często się zapomni, albo wręcz może paść. Co prawda nie używam chmury, tylko repozytorium Subversion na swoim serwerze, dzięki temu mam tyle kopii awaryjnych, na ilu komputerach pracuję (czyli 3) plus czwarta na serwerze. Poza tym przy kodzie Subversion daje zarządzanie gratis (wersje, odgałęzienia kodu, logi itp.), tego nie zapewni żaden nośnik USB... Synchronizacja plików jest robiona jedną komendą, a mam tego trochę.
[#22] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Krashan, post #21

To co robisz ma sens i nie trzymasz na cudzym podatnym na ataki serwerze tylko na swoim (lub firmowym) o których mało kto wie.


Pozdrawiam
[#23] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Ferin, post #10

Poza tym zastanawiałem się czy da się dzisiaj kupić telefon, który nie będzie obwieszczał całemu światu, gdzie
jestem, co jem i gdzie i czym się wypróżniam? Ja chcę tylko zadzwonić.


Dokładnie.
Po kiego grzyba mi internet na wyświetlaczu 4 czy 5"?
Filmy może mam na tym oglądać? Maile i newsy czytać? Chyba tylko po to by dać zarobić okulistom.
Albo pseudoaparat foto, którym zachwycają się półidioci, a którzy pojęcia nie mają co to znaczy fotografowanie?
Filmy to oglądam na TV 54". Inny TV, 42" bodajże, mam podłączony do kompa i internetu.
Od smartfona mnie wtedy po prostu odrzuca...

Najgorsze, że człowiek by chciał wypieprzyć te wszystki GMaile z Androida, a Android nie pozwala.
Google to już korporacja niczym Microsoft, o monopolistycznych praktykach, wcielenie zła.

Poza tym, czy wyrażałem jakąś zgodę na to by pozwalać się namierzać eletkronicznie? Czy to nie jest naruszanie prywatności? Wszak nie jestem osobą publiczną...
[#24] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@MDW, post #14

Pozwole sobie odpowiedzieć / dopowiedzieć coś nt tego off topu.

Próbowaliście kiedyś złożyć peceta z myślą o odpaleniu OSX? Ja 6 lat temu to robiłem. Kupowałem wszystko specjalnie pod OSX i co? I nigdy dźwięku i sieci tam nie miałem oraz TimeMachine na zewnętrznym dysku nie zadziałało. Każdy update systemu to był strach, że coś nie ruszy. W końcu kopnąłem to wszystko, kupiłem normalnego MacBooka i dałem sobie spokój z Hackintoshem, ktory ukradł mi kupe kasy, prawie spowodował pożar, był trzymiesiecznym koszmarem, a i tak nigdy nie działał tak jak powinien.


Ja może nie próbowałem składać kompa z myślą o odpaleniu OSX (bo to bezsens?), ale odpaliłem go z 95% powodzeniem na laptopie Lenovo. Dlaczego 95%? Bo do normalnego, codziennego korzystania, do moich wymogów, nie działał mi tylko mikrofon. Było to do przeskoczenia, po prostu zabrakło mi już motywacji do dalszej zabawy z tą jedyną rzeczą.(Innym użytkownikom tego laptopa działał mikrofon więc problem leżał po mojej stronie - brak chęci i czasu). Miałem i sieć, i dźwięk, i kamera wbudowana nawet działała, sleep, touchpad, porty USB, itd - wszystko śmigało jak ta lala. Dodam, że większość opinii z którymi się spotkałem rozkminiając temat pt "jak postawić OS X na PC, trzymały stronę, że na laptopie jest to dużo trudniejsze.
Nie bardzo też rozumiem, jak mogłeś stracić na tym kupę kasy? Pewnym sposobem można mieć system za zupełną darmochę wraz z updatami, itd. Oczywiścię zgadzam się, że większy update (zmiana systemu na nowszy) mogła zakończyć się tym, że system się nie uruchomi, ale od tego masz backupy to raz, a dwa, że jak wszystko działa to po co kombinować? System się stawia raz na pare lat i problemu nie ma.
Teraz nie korzystam z OS X na tym laptopie, ponieważ padł mi dysk twardy (fizycznie), ale mina nauczyciela IT gdy zobaczył OS X na moim Lenovo bezcenna
Z resztą nie tylko jego, każdy wtajemniczony średnio użytkownik PC wie, że to nie jest kwestia 5min czy jednego wieczoru, żeby to zrobić. (przyjmując, że tego nie robili wcześniej)
Mam całą instalkę na pendrivie, więc jak mi się znowu zachce tego systemem to go sobie zainstaluję. Problem w tym, że nigdy się nim nie bawiłem dłużej niż miesiąc / dwa podobnie jak Linuxem i nie znam odpowiedników programów Windowsowych, oraz jakoś tak okrutnie do mnie nie przemawia na korzyść. Jest fajny, miły z wyglądu, itd, ale żeby nagle się na niego przestawiać, gdzie na Windowsie wszystko już umiem i działa raczej bez problemu od paru lat więc nie widzę głębszego sensu. Czasem odpalałem dla zabawy, chęci poznania, z nudów, dla szpanu, ale to tyle... serca mi nie ukradł, tak samo jak Linux.
Z tego co wiem, są jakieś wersje uniwersalne OS X, które można zainstalować bez większej zabawy, a nawet jak to jest jeszcze w pieluchach teraz, to niedlugo już nie będzie - to pewne, bo system ma wielu zwolenników, którzy jednak wolą mieć konstrukcje kompa otwartą na dalsze modyfikację i mocniejszą, oraz tańszą od tego co oferuje jabłko.

A co do tematu, to ja zawsze się zastanawiałem od momentu powrotu do amigowania czy była by (teoretycznie chociaż) możliwość uzyskania większej szybkości Amigi, wykorzystując w pełni transfery/szybkości szyn - po prostu podłączając do nich coś na wzór co-procesora (np z PC lub szybszego od 060), który pozwoli na oglądanie divix, youtube i ogólnie szybkie korzystanie z przeglądarek - czyli to co większości przydało by się do codziennej pracy. Chyba, że większe prędkości ograniczone już są możliwościami szyn - wtedy lipa.
Jeżeli teoretycznie jest to możliwe, to może któregoś pięknego dnia ktoś coś takiego opatentuje, choć pewnie graniczy to z cudem.
Pozdrawiam.


Ostatnia aktualizacja: 31.12.2014 04:37:32 przez zmiennik
[#25] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Dopuser, post #23

Smartfon jest dobry dla kogoś, kto jeździ komunikacją publiczną. Można poczytać coś przez drogę albo sprawdzić o której autobus. Pseudoaparatem można sfotografować w sklepie paczkę podpasek, żeby spytać żonę, czy o takie chodzi. Pożyteczna rzecz generalnie.

Problem jest inny - rynek i ludzie nie znają umiaru. Ze smartfonami jest tak samo, jak kiedyś z rowerami "górskimi". Obowiązywały i koniec, za Chiny się innych nie kupiło, wbrew wszelkej logice.

Choć muszę powiedzieć, że dla mnie czymś kompletnie niezrozumiałym są tzw. tablety - mają wszystkie wady smartfona przy braku podstawowej zalety, mianowicie nie mieszczą się w kieszeni.

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2014 07:42:14 przez Daclaw
[#26] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Dopuser, post #23

Poza tym zastanawiałem się czy da się dzisiaj kupić telefon, który nie będzie obwieszczał całemu światu, gdzie
jestem, co jem i gdzie i czym się wypróżniam? Ja chcę tylko zadzwonić.

Dokładnie.
Po kiego grzyba mi internet na wyświetlaczu 4 czy 5"?
Filmy może mam na tym oglądać? Maile i newsy czytać?


Ej no, nie bądźcie tacy niepełnosprawni.
Po pierwsze, wszystko o czym piszecie można włączyć/wyłączyć (aż głupio o tym wspominać).
Po drugie, po kiego grzyba kupujecie smartfony skoro potrzebny wam zwykły fonik z klawiaturką i listą kontaktów? Po prostu zastanówcie się przed zakupami i tyle.
.
[#27] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@rePeter, post #26

Niby wyłączyć można, tylko dlaczego nie można usunąć/odinstalować?
Ot, przykład monopolistycznej praktyki Googla...

A takie proste telefony też niby są, tylko że design jakby z przed 10 lat, do tego najczęsciej klawiatura, i mały ekranik. A przywykłwszy już do rozmiaru ekranu 4"... tak że kontakty i powiadomienia są czytelne, a nie wielkości główki od szpilki. Czy czytelny czas z odległości bez brania fonka do ręki...

Poza tym, jak się czułbyś gdyby permanentnie ktoś zaglądał Ci przez ramię, czy to w sklepie, autobusie, czy gdziekowiek? Ot, zdradliwe smartfony, zdradliwe...
[#28] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Dopuser, post #27

A co Ci przeszkadza ze nie da sie usunąć ? Po co Ci tyle pamieci w telefonie jesli ma służyć tylko do dzwonienia oraz jako zegarek.
Po prostu nie uzywaj.

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2014 13:07:48 przez Norbert
[#29] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Norbert, post #28

A co Ci przeszkadza ze nie da sie usunąć ?

A po co mi soft którego nie chcę używać? Przeszkadza, zaśmieca, zamula, zajmuje, szpieguje... mało?
A niby w imię czego nie mogę usunąć zbędnego softu i skonfigurować fonka pod swoje potrzeby?
Taka polityka to może w trosce o użytkownika, co ?

Po co Ci tyle pamieci w telefonie jesli ma służyć tylko do dzwonienia oraz jako zegarek.
Nie tylko, bo korzystam z kilku innych aplikacji, jak np. Viber.

W ogóle cała ta sprawa z AndroidOS/Google przypomina do złudzenia sprawę Windows/Microsoft. Praktyka monopolistyczna w całej okazałości.

[
[#30] Re: Słuchając Amiwigilii - pomysł na popularność AmigaOS

@Dopuser, post #27

Ot, przykład monopolistycznej praktyki Googla...


...Microsoftu, Apple... itd. wszyscy oni chcą jakoś żyć, a standardy życia prezesów... no, że tak powiem delikatnie, nie mieszczą się w naszych standardach

Przed erą smartfonów miałem palmtopa Handspring Visor, procek Motorola 33MHz, ramu 8MB, i wtedy sobie pomyślałem, wymarzona platforma dla Amigi. I choć mało realne, ale gdyby hipotetycznie jakiś kolejny spadkobierca Commodora zainwestował w taką platformę a potem w smartfony, mielibyśmy kolejnego w gronie monopolistów, tyle że takiego swojskiego
.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem