[#22]
Re: Kolejne wspomnienie o Amidze 500
@Ralpheeck,
post #21
Jest jeszcze inny problem i nie chodzi tutaj, która Amiga była lepsza - problem mentalny. Do 91-92 roku każdy mikrokomputer był wyznacznikiem luksusu w domowych pieleszach. Pamiętajmy jednak, że Polacy lubili mieć w domu coś czym mogli się pochwalić i tu powstaje problem. Pecety weszły na rynek ze sporą dawką marketingu, zaczęły być obecne w biurach, dużych sklepach, małych firmach. Kosztowały duże pieniądze ale dawały iluzoryczny prestiż z tamtymi możliwościami ale zwykły kowalski mógł się poszczycić, że ma w domu IBM PC - Amiga 500 czy 1200 kosztowała ułamek tego co PC. W 93 roku A1200 kosztowała 11 mln a PC 38-60 mln - taki bez przesadyzmu. W pracy trudno było się pochwalić rozbudowaną Amigą bo co to znaczy rozbudowana Amiga dla zwykłego Kowalskiego ale już posiadaniem nowego Poloneza i IBM PC to było coś, o tym się mówiło na kawce czy papierosku. Stąd też rodzice na przekór dzieciakom kupowali PCeta. Sam wiem jak doszły słuchy, że Commodore bankrutuje to ojciec stwierdził, że trzeba Amigę sprzedać i kupić PCeta bo w robocie słyszał, że to najlepsze rozwiązanie i jak wcześniej rodzice piszczeli jak dokładali się do dopałki czy do dysku i CD tak na PCeta chcieli kasę wyjąc z uśmiechem na ustach a ja ich rozczarowałem i stwierdziłem, że nie ma mowy a oni i tak nie mają pojęcia o komputerach więc o co kaman. Jak grzyby po deszczu PCety zaczęły się pojawiać w urzędach miast, urzędach gmin - w tej dziedzinie bardzo przyczynił się do tego Pan Groszek z Legionowa wraz ze swoim naprawdę intuicyjnym i prostym oprogramowaniem dla jednostek publicznych. Oczywiście oprogramowanie było na PC pod Dosa, chwilę później działało już w środowisku sieciowym na Novelu a gminy kupowały PCeta za PEcetem.
Podobnie było z innymi programami dla firm i korporacji a zwykli ludzie widzieli tam tylko PC - Amigi tam nie było, w reklamach PCet mógł wszystko podobnie jak w filmach i tak Amiga poszła w zapomnienie.
Co do dużych Amig - wcale łatwo kupić Amigę 3000 czy 4000 nie było, nawet mając pieniądze. Zresztą ceny A4000 czy A3000 były delikatnie mówiąc zaporowe. Przypomnę, że średnio Kowalski zarabiał wtedy jakieś 10 mln czyli obecny 1000 PLN ale to była inna moc nabywcza pieniądza. Ja te czasy doskonale pamiętam - prawie jak bym opowiadał o tym jak dziadek mi opowiadał o II Wojnie Światowej ale tak było.
Amiga czy Atari to były na tamte czasy naprawdę super komputery i trzeba dziękować, że były i kto mógł to się wtedy z nich cieszył. Teraz też cieszą dając możliwość powrotu do tamtych czasów.