[#1] Dowód Amigowca :)
w zeszłym tygodniu byłem "przejazdem" w Łodzi i korzystając z okazji odwiedziłem moją mamę i w ogóle "stare śmiecie". W szafce z moimi dawnymi "szpargałami" znalazłem instrukcję obsługi mojego pierwszego Amigowego monitora - Philips CM 8833-II kupionego w 1993 roku ! (mam go do dzisiaj, co można było podziwiać na ostatniej SACP ;) ). Po przejrzeniu książeczki doznałem totalnego szoku. Okazało się, że w środku znajdywały się trzy karteczki, jedna z paragonem zakupu mojego pierwszego w życiu amigowego zestawu, a dwie pozostałe to karty gwarancyjne na komplet Amiga CDTV i Monitor Philips 8833-II !!! Jest dokładna data, kiedy stałem się amigowcem !!! Rany aż mi się łezka w oku zakręciła... . Jako dowód daję link do skanów w/w dokumencików. Może i wy się podzielicie w tym wątku swoimi?

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/89c57fe610c7ecd9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/63e91ba7369965f8.html


Pozdrawiam

Azzorek

P.S.

Pewnie myślicie teraz, że niezły ze mnie czub :D .

[#2] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #1

Ciekawy towar "CDTV AMIGA 500"

A te dwie pozostale pozycje na paragonie, to co to?



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 15:28:33
[#3] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #1

Fajny motyw. :)

Moje amigi (a500, a1200 i cd32) przybywały za pomocą mojego ojca. :) Jedynie pamietam jak CDTV dla wujka zdejmowaliśmy z paki na giełdzie przy grzybowskiej. :) Klimatyczne wspomnionko. :]

[#4] Re: Dowód Amigowca :)

@reactor, post #2

no to jak na tamte czasy kasiasty byles :D nie kazdego bylo stac na wylozenie od tak takiej sumy OK


pamietam ze w 1992 r za A500 (512 kb) + modulator zaplacilem 9.000.000 zl :D



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 15:30:03
[#5] Re: Dowód Amigowca :)

@reactor, post #2

Dwie ostatnie pozycje to odpowiednio "szyba ołowiowa" (filtr szklany Alfa - do tej pory "wisi" na tym Philipsie ;) ) i "przewody".

No jak na tamte czasy było to sporo kasy, ale mój "starszy" nie żałował :) . Pamiętam jak dziś, że w tym samym sklepie stały też Amigi 1200, 500, 600 i PC-ty. Ja wchodząc do sklepu nie miałem kokrentego zamiaru jaki model Amigi kupić. Pamiętam też, że Amiga 1200 kosztowała więcej niż Amiga CDTV z tym monitorem (chyba coś koło 14 000 000 starych zł, ale mogę się mylić). Jednak na środku salonu stała wtedy jeszcze nie moja Amiga CDTV. Sprzedawca bardzo zachwalał, że to komputer multimedialny, że CDROM to przyszłość, no i do tego fajnie wyglądała... . Amiga 1200 wyglądała wtedy na jakąś taką pokraczną (mała, bez CD), ależ człowiek sugerował się wtedy uprzedzeniami :D :D :D.
Finalnie nie żałuję tego zakupu. Na moim osiedlu na Bałutach w Łodzi nie znałem nikogo innego kto by miał Amigę CDTV, więc szpan był :P . Dzięki Amidze CDTV zobaczyłem pół roku później jak wygląda gra na CD (pierwszy zakup "Prey an Alien Encounter for CDTV") i ile może danych pomieścić (następny zakup - "17BIT Collection for CDTV"), wszystko u polskiego przedstawiciela handlowego Almatery.

Pozdrawiam

Azzorek



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 15:52:02



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 15:52:32



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 15:53:05
[#6] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #5

a masz ta jeszcze CDTV ? czy poszla na zylety ?

[#7] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #1

Zazdroszcze! Po mojej pierwszej A500 (z lipca 1992 roku) zostala tylko zaslepka portu rozszerzen z lewej strony...

[#8] Re: Dowód Amigowca :)

@Czarek, post #7

ja też pojęcia nie mam gdzie moja pierwsza A1200 ;)

[#9] Re: Dowód Amigowca :)

@HOŁDYS, post #6

Mam ją oczywiście :). Niestety CDROM nie zaczytuje, a i flopek mimo, że w świetnym stanie wizualnym, nie zaczytuje dyskietek (na wszystkich "widzi" błędy). Klawiatura ma pożółkłą spację, a pilot jest już do niczego. Ale mam wszystko i nie wyrzucę. Jak będę miał więcej czasu wolnego i trochę kaski, to ponaprawiam wszystko i dokupię pilota. Jedyne co jest cały czas w użyciu to klawiatura, która jest podłączona do innej "zdrowej" Amigi CDTV z rozszerzeniem RAM o 2MB FAST i z dodatkowym kickstartem 3.0, oraz dwoma portami dżojstików.

Pozdrawiam

Azzorek



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 16:13:28
[#10] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #9

Jak czarna spacja może pożółknąć? ;) Pytam poważnie, bo nie widziałem czarnych plastików pożółkniętych a sam mam CDTV w kolekcji ;)



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 16:23:50
[#11] Re: Dowód Amigowca :)

@Jacques, post #10

Amigi CDTV miały klawiatury w dwóch wersjach. Jedna (ta którą znasz) posiadała czarną obudowę i czarne klawisze z białymi znakami. Druga miała czarną obudowę i białe klawisze. Od razu uprzedzę pytanie i powiem, że te białe klawisze nie były po prostu przełożone od np. Amigi 500. Były to specjalne klawisze o charakterystycznym szarym odcieniu (zwłaszcza funkcyjne). Zrobię fotkę mojej klawiatury zakupionej w zestawie w 1993 roku i sami ocenicie.

Pozdrawiam

Azzorek



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 16:30:11
[#12] Re: Dowód Amigowca :)

@Jacques, post #10

Niektóre CDTV miały białe klawisze w czasnej obudowie.

[#13] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #9

Zapomniałem powiedzieć o myszce z mojej pierwszej Ami. Ta razem z monitorem to jedyne rzeczy, które śmigają jak burza. W Myszce przez te 16 lat były wymieniane mikrostyki dwukrotnie, nie wspomnę o czyszczeniu kuleczki :D .

Pozdrawiam

Azzorek

P.S.

Zgodnie z obietnicą daje linki do zdjęcia mojej klawiatury od Amigi CDTV, którą kupiłem w 1993 roku.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/60f83735946fd419.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/71acf1a092a55b77.html

Jednak na zdjęciach tak tego nie widać, ale plastik klawiszy jest bardziej chropowaty niż w innych kompaktowych Amigach.

Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 16:33:09



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 17:35:16
[#14] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #1

DATEX... Mam kilka płyt CD-R z identycznym logo.

[#15] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #1

Hej! A ja do teraz przechowuję instrukcję obsługi do Amigi 1200 (wszystkie książeczki) oraz oryginalne dyskietki. Załączane były z Amiga Magic. Amigowcem jednak zostałem znacznie wcześniej w chwili kupienia Amigi CDTV (nie pamiętam roku), ale już wcześniej widziałem co Amiga potrafi na nagraniach wideo (bodajże demko Scoopexa i Pinball Fantasies i jeszcze jakaś kolorowa gra - grafika i muzyka pierwsza klasa) - co mnie bardzo zafascynowało i przyciągnęło do tego komputera.



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 20:38:11
[#16] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #1

Z pierwszej Amigi A500 nie mam już nic, żadnego dokumentu. Kupiona w maju 1992 w Krakowie na ul. Jana (przecznica od Starowiślnej). Jedyne co to gazeta C&A 6/1992.
W sumie w ciekawy sposób ją nabyliśmy, może kiedyś opiszę ;)

Zostało mi sporo dokumentów z A1200 kupionej w 1995 roku, oto karta gwarancyjna:

http://img517.imageshack.us/img517/4946/dowd001.jpg

[#17] Re: Dowód Amigowca :)

@Hubez, post #16

Kurcze,ja ostatnio puściłem na alleszrocie pełną dokumentacje od mojej Desktop Dynamite,w środku była karta gwarancyjna i teraz nie pamiętam kiedy ją zakupiłem - czy to był grudzień 93 czy styczeń 94.Pamiętam że dałem ówczesne 10 mln zł :)



Ostatnia modyfikacja: 12.10.2009 22:43:33
[#18] Re: Dowód Amigowca :)

@altcomputing, post #8

Hehe moja pierwsza A500+ kupiona w `91 leży niestety z "spalonym fatem" i wylana "beczułka" na strychu, jak dziś pamiętam radość kiedy to po włożeniu dyskietki do fdd nie trzeba było ustawiać głowicy xD

[#19] Re: Dowód Amigowca :)

@esial, post #18

O skoro taki temat to mnie też bierze na wspomnienia. Amigę kupiłem pod wpływem kasety video jaką mi kolega podrzucił z nagranymi intrami i gierkami północ - południe i spedball2. Mimo , że był nagrany tylko lewy lub prawy kanał audio, to byłem pod wrazeniem jakości audio amisi, no i ta grafika... Jako posiadacz Atari 800XL szedłem raczej w stronę ST, ale wideo mnie przekonało (i oglądana na infosystemie A2000 z zapuszczoną grą Space Ace).

Jesienią '91 za jakieś bodaj 6.300.000 dostałem od rodziców A500 i w tym samym dniu Monitorek kolorowy C= za bodaj 5.300.000. A zastanawiałem się nad A500 plus , która stała sklep dalej za 7mln. , ale jak to bywa , gdzieś usłyszałem , że jest "niekompatybilna" w 100% za A500 i niedoświadczony kupiłem tę z systemem 1.3 (akurat parę dni potem kupiłem pierwszy Amisiowy magazyn "Kebab nr1" , gdzie już przeczytałem , że lepiej było ta A500 plus kupić - niemniej moja mi nieźle służyła). Rozważałem też zakup A2000 (cena w Szczecińskiem Handwicie wynosiła bodaj tyle co A500 plus monitor), ale nie miałbym monitora, a ja chciałem mieć dedykowany wyświetlacz jak najszybciej.
Oj przez 2,5 roku uznierałem całkiem ładny zestawik kolejno A500, monitor commodora, 512 MB slow (potem przerobione na chip), drugą stację DD, drukarkę D100MPC (chodziła bez przerabiania kabla :) ), skaner ręczny Alfadaty, sampler stereo HDP, Supra Ram 500 2MB fast, wardziel Atbus HDP 85MB, zestaw Vidi Rombo 1.0 ditizer plus osobny video splitter, VBS, prosty genlock nie pamiętam jego nazwy i sporo oryginalnego softu: Dpaint, Dvideo...

Potem była na przełomie 93/94 (jakoś chyba w lutym 94) kupiona w Handwicie A4000/040 za 69.950.000.... i potem CD32 :) .... oj długo by pisać.... Droga zabawka i myślę, że kupiona na wyrost, ale ten komputer ukształtował kierunki moich dzisiejszych zainteresowań.

Szkoda, że wszystkie moje stare Ami albo odsprzedałem na rozbudowę nowszych modeli, albo dałem (A4000 poszła w dobre ręce - Madbart niedawno mówił , że ponoć ją uruchomił - mi nawaliła po pomieszkiwaniu w dość wilgotnym wynajętym mieszkaniu, gdzie przez parę miesięcy "nawdychała" się rozmaitej pleśni...). Chciałem ją naprawić za wszelką cenę, ale tu w Szczecinie nawet SilverDream (kto go jeszcze pamięta :) ) poddał się po tej "wilgotnej awarii"...

[#20] Re: Dowód Amigowca :)

@xtro, post #19

xtro napisał "kupiona w Handwicie A4000/040 za 69.950.000"

Stary dla mnie w tamtych czasach (1994r) kwota, o której mówisz była nieosiągalna :D . Wtedy się zarabiało naprawdę niewiele, a średnia krajowa była spooooro niższa od obecnej. Musiałeś mieć naprawdę dobrze jeśli mogłeś sobie kupić takie cudo - szacun . W tamtych latach taki komputer to było prawie centrum obliczeniowe, zwłaszcza do tworzenia grafiki i animacji...

Pozdrawiam

Azzorek



Ostatnia modyfikacja: 13.10.2009 00:32:24
[#21] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #20

> mieć naprawdę dobrze jeśli mogłeś sobie kupić takie cudo -
> szacun . W tamtych latach taki komputer to było prawie centrum
> obliczeniowe, zwłaszcza do tworzenia grafiki i animacji...

Tia... to prawda, wprawdzie stwierdzenie " mieć naprawdę dobrze" jest bardzo względne, niemniej faktycznie - po pierwsze jestem jedynakiem, po drugie moi wspaniali rodzice nigdy wprawdzie nie byli "bogaci", ale wówczas zainwestowali (przeznaczyli) niemal wszystkie oszczędności (a są ludźmi oszczędnymi, nie żyjącymi na kredyt) w młokosa mającego pasję p.t. Amiga... Szukałem wówczas raczej rozwiązania typu A4000/030 , która w tym samym sklepie kosztowała 37.500.000 i byłaby idealna, niemniej pewne perypetie "pod wpływem impulsu" w rzezeczonym sklepie spowodowały zakup najmocniejszego kompa znaku C=. Jest z tym związana pewna dość ciekawa co i śmieszna historia warta jak myślę opisania (nie dziś bo późno już). W każdym razie mogę czuć się faktycznie szczęściarzem i dziś jako już 37 letni facet docenić ówczesne czasy i ludzi , którzy umożliwili mi wówczas tak swobodny rozwój moich zainteresiowań, mający miejsce nawet do dziś :)

O ile tylko mogę staram się jakoś oddać tę pasję (nie koniecznie w dziedzinie komputerów) mojej córze. To niesamowity dar mieć tego typu wspomnienia i doświadczenia i dziś dzielić się tym ze swoim potomkiem, a niewątpliwie tego częścią jest Amiga i przynależność do tej społeczności, doznania z tym związane. Doceńmy to, bo w całej masie społeczeństwa nie wielu jest to dane.

[#22] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #13

Wydaje mi sie to jakies dziwne , ze tylko spacja tak bardzo pociemniala :D
A co do tematu to mam gdzies z bit-computer fakture za A1200 + Apollo co prawda nie byla to moja pierwsza Ami , ale za to pierwsza nowa :)
na weekendzie postaram sie poszukac tych papierkow.

[#23] Re: Dowód Amigowca :)

@Hellena, post #22

Rzeczywiście z tą spacją to dziwne jakieś. Widywałem jednak na Allegro Amigi (różne), gdzie spacje też pierwsze żółkły. Pewnie plastik był z innego odlewu, sam nie wiem....

Pozdrawiam

Azzorek

P.S.

Co do xtro. Wiesz ja tylko zaznaczyłem, że ta kasa była dla mnie wtedy olbrzymia. Mógłbym to przyrównać to zakupu dzisiaj komputera za 50 000 PLN. Jak miałem 15 lat to taka kwota robiła na mnie wrażenie (z punktu widzenia kieszkowego).
Bardzo mi się podoba, że rodzice zainwestowali w Ciebie taką kasę (musiałes cieszyć się wielkim zaufaniem). Wierzę, że po latach nie żałują tego, i że teraz ty możesz im pomóc.
Szkoda, że tak niewielu zdolnych ludzi może liczyć na taki dar, który mogliby wspaniale wykorzystać rozwijając swoje zainteresowania - hobby. Jesteś szczęściarzem stary :) . Raczej dużo osób na tym forum nie miało w tamtym czasie takiego sprzętu.



Ostatnia modyfikacja: 13.10.2009 09:39:43



Ostatnia modyfikacja: 13.10.2009 09:40:29
[#24] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #23

To chyba zależy własnie od typu plastiku. Ja mam śnieżnobiałą klawiaturę z jednym zółtym klawiszem A. Musieli robić różne mieszanki, pewnie w zależności od aktualnego "programu oszczędnościowego" firmy C=

[#25] Re: Dowód Amigowca :)

@Azzorek, post #20

Tak, komputer kosztował bardzo dużo... nie tylko pieniędzy, ale też wyrzeczeń rodziców by uszczęśliwić swoje dzieci.

Pamiętam jak moi rodzice zbierali pieniądze przez rok by zrealizować moje marzenie o komputerze.
Jak już miałem ten pierwszy..... to on zarabiał na moje inne komputerowe marzenia :).

Teraz młodzi ludzie nie doceniają tego, komputer PC czy konsolę można mieć za jedną pensją lub ostatecznie kupić na raty.
Kiedyś dokonać takiego zakupu można było tylko mając rodzinę na "zachodzie" lub przepłacając na giełdzie komputerowej.
No i dla wybrańców był Pewex lub Baltona gdzie można było kupić sprzęt za dolary lub bony.

[#26] Re: Dowód Amigowca :)

@alf, post #25

alf napisał(a):

> Tak, komputer kosztował bardzo dużo... nie tylko pieniędzy, ale
> też wyrzeczeń rodziców by uszczęśliwić swoje dzieci.

Bardzo dużo to zapłaciłem w pewexie za 8 bitową Atarynkę. Po przeliczeniu kosztowała średnie roczne krajowe zarobki.
Po roku jeszcze droższa była stacja dysków do tego. No ale to były jeszcze lata osiemdziesiąte.
Lata dziewięćdziesiąte i Amiga to już była taniocha.
A co powiesz na gościa który po powrocie z praktyki w USA (rocznej) zamiast przywieźć tysiąc dolarów jak kolega i kupić za nie nowego fiata czy poloneza przywiózł pół megowega appla ?


Pozdrawiam
[#27] Re: Dowód Amigowca :)

@alf, post #25

> No i dla wybrańców był Pewex lub Baltona gdzie można było kupić
> sprzęt za dolary lub bony.


No nie zapominaj , że wcześniej (86/87) nasza władzuchna poprzez składnicę harcerską realizowała program komputera dla każdego. Był dla szarej masy timex 2048 za 106.000 (oj to było moje marzenie, niestety ok 5 pensji moich rodziców wówczas) no i dla bardziej wymagających i zasobnych z złotą gotówkę Spectravideo xpress 738 za 440.000. Pamiętam jak chodziłem z kolegami na przerwach do tej składnicy i lampiliśmy się na szczęściarza sprzedawcę , który na koniec dnia pracy chował Spectravideo w pokrowiec i brał do domu... Oczywiście o Atari 800xl za Pewexu za bodaj 115$ też można było tylko pomarzyć. Tu w Szczecinie w dość rozsądnej cenie można było czasem trafić jakiegoś spectrum, czy nawet commodore 16/116/VC20 w komisie przy pl. grumwaldzkim, choć ja bym się cieszył nawet z zx81 z 16 kb :)
Był też sklep Spectrum, ale tam było drożej i taki sklep koło Elty niedaleko Puchatka gdzie ja właśnie kupiłem parę lat później pierwszy swój komp Atari 800xl. No cóż.. chodziło się i oglądało i co kolejne święta myślało o kompie.

[#28] Re: Dowód Amigowca :)

@RadoslawF, post #26

RadoslawF napisał(a):

"Lata dziewięćdziesiąte i Amiga to już była taniocha. "

Nie wiem czy taka taniocha, pamiętam że za gołą A500 dałem coś koło 5 mln zł w Dynamicu w Sosnowcu. Przez pół roku dorabiałem sobie po szkole, a i tak jeszcze rodzice musieli mi dołożyć sporo kasy.
Za A1200 dałem 9,5 mln zł też w wersji podstawowej.
Dla mnie był to wydatek kolosalny. Po szkole szukałem jakiegoś zajęcia by coś zarobić, a w sobotę i niedzielę na giełdę komputerową troszkę pohandlować ;), to był jeszcze czas kiedy małe Atari miało się dobrze w Katowicach więc i na montażu turbo w magnetofonach można było zarobić.
Robiło się wiele rzeczy żeby tylko móc kupić ten sprzęt.
Ale to czy coś jest drogie czy tanie dla danej osoby to już kwestia jakie się posiada dochody, dla jednych "taniocha" to nowy Mercedes dla innych i chleb jest za drogi

[#29] Re: Dowód Amigowca :)

@alf, post #28

bida bylo po komunie w polsce i tyle..
na poczatku 90 lat to co nie schodzilo na zachodzie (zx,atari,commodore) szlo jak swieze buleczki za 2.5 mln w polsce


Amiga byla droga i szczytem marzen wielu "raczkujacych" informatykow
i ciesze sie ze ewulowalem poprzez inne komputery ..a nie od razu MS-DOS i 386DX

OK OK OK OK OK

[#30] Re: Dowód Amigowca :)

@alf, post #28

... ale wiesz co Alf tak sobie właśnie pomyślałem... . Kiedy Amigi królowały na rynku jako komputer z dużym potencjałem, większość z nas marzyła chociaż o nabyciu jakiejkolwiek (przeważnie A500, A600, ACDTV czy późniejsze czasy - A1200). Teraz po latach możemy sobie pozwolić na realizację niektórych marzeń o rozbudowie Amigi, kupnie wymarzonego softu lub gry, czy w końcu zakupie upragnionego modelu Amigi. Dzięki temu mamy frajdę i hobby zarazem. Cały czas poznajemy Amigę i wcale się to nam nie nudzi. Możliwości jest jeszcze sporo, więc dla prawdziwie zakochanych to jeszcze miłość na długie lata. Jak bym miał wypasioną A4000 w 1994 roku (xtro podaję tylko przykład ;) ) to możliwe, że dziś bym się Amigą nie zajmował i pewnie nie poznałbym jej tak jak mam szansę Ją teraz poznać. Pewnie, że najlepiej byłoby mieć mnóstwo zielonych na początku lat 90-tych i kupować do Amigi co tylko popadnie. Niestety tak nie było i teraz jest wspaniały czas dla takich jak ja :D .

Pozdrawiam

Azzorek

P.S.

Czekam na dowody innych Amigowców - szczęściarzy ;) .



Ostatnia modyfikacja: 13.10.2009 14:51:10
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem