@Mikrobi, post #1
@wali7, post #3
Dla mnie temat kart dźwiękowych w Ami to w sumie porażka.Co się dziwisz, gdy najszybszy w miarę popularny sposób przesłania danych (Zorro II) ma całe 3,5 MB/s w teorii. A karty na PCMCIA (była taka) czy port zegara to już w ogóle amba. Pecety nas przyzwyczaiły do tego, że możesz wysłać kilka(naście) strumieni jakości CD po szynie, a ta się nawet nie spoci. Większość amigowych kart (a za tym poszło AHI) preferuje taktykę załadowania dźwięków do bufora karty, dalej wszystko się już rozgrywa na karcie. Tak można obsłużyć np. efekty w grze, czy trackera, ale typowy przypadek: skompresowany plik na dysku dekodujemy procesorem i wyrzucamy na bieżąco audio do karty, jest dla Amigi przypadkiem najmniej wygodnym. Ale tak się robi na PC, co też powoduje że amigowi programiści też chcą tak robić. Przez to możliwości amigowych kart dźwiękowych (a takie ma też AmiGUS: sprzętowy dekoder formatów skompresowanych, 32-kanałowy wavetable i 32 MB wewnętrznego RAM na audio) pozostają tragicznie niewykorzystane.