@Masta Krishna,
post #91
Witam,
U atarowców jakoś leci.
Jeśli chodzi o sprzęt to głónie falcon się rozwija (hehe, jeśli można mówić w takich małych kontekstach o jakimkolwiek rozwoju

). Szczytem narazie jest dopałka ct60 (www.czuba-tech.com) która daje rade na 100Mhz + sdram. Niestety całą fraje psuje powolna architektura reszty kompa. Jest plan mostka pci wpinanego w tą karte (coś ala toto wpinane w blizzarda) i tu już powinno być sporo lepiej.
Co do klonów. To sprzedały się wszystkie, firmy splajtowały, a z drugiej ręki nie ma możliwości dostania czegoś takiego. Sprzęty całkiem były fajne, ale np. taki Milan (posiadam) z atari ma tylko wspólny procesor (040) i OS (shakowany). Reszta to ordynarne części z chipsetu pentium/PLX ...
Soft ... Tego jest jeszcze troche. Słynny Aniplayer daje rade z multimediami.
Do developingu raczej tylko gcc... Istnieje jeszcze sporo softu, nawet część jest rozwijana, ale jakoś nigdy nie potrzebowałem niczego do składu itp... no może poza Papyrusem, który na Atari działa wysmienicie od lat.
OS-y są różne. Atari dorobiło się kulku klonów OS-ów + kilku generacji patch na nie. Ciągle rozwijany jest MiNT (hmmm, idea coś ala OSX - stary [plus/minus] feeling, unixowy flaki). Mint jest darmowy i nawet działa, choć ma jedną jakże dobrze wszystkim znaną zalete systemów niszowych i zapomnianych - ochrona pamięci jest, ale dla kompatybilności ze starym softem można ją kompletnie wyłączyć - czyż to nie piękne ?? ;)
A klimat na atari jest taki, że nikt już nikomu nie mydli oczu, że jest jakaś przyszłość, że te maszyny są jeszcze zdolne być produkcyjnymi desktopami.
DLa nas to hobby. Rulezowcy do gazu ;)