Totalny skandal ten artykuł w "Gazecie Myszkowskiej" nr 12, rozumie redaktorzy od czasu do czasu napiszą jakieś brednie, ale żeby "POLICJA" aż do tego stopnia się poniżała kłamiąc dla takiego bandziora (sadysty) z "NOWEJ WSI" skandal

Tak sobie myślę ile im zapłacił sprawca jednym i drugim by rozgłaszali takie brednie, a jak takie zdarzenia mają miejsce nagannie w policji to teraz również i nimi powinien się ktoś zająć z wyższego szczebla, bo przecież to oni powinni świecić przykładem
Policja Myszków (034) 313-76-15.
Samo zaginięcie (lewego) zaświadczenia z dnia 18.03.2005 wystawionego dopiero dnia 21.03.2005 u weterynarza, że psy niby były badane na terenie zakładu betoniarni i niby były chore na nosówkę, o którym to dopiero policja wspominała i jest udokumentowane w protokole wraz z podpisami pracowników budzi kontrowersyjne podejrzenie, bo jak na komisariacie giną dokumenty i jeszcze sami coś twierdzą, a później zmieniają fakty to naprawdę z nimi coś jest nie tak
http://img42.exs.cx/gal.php?g=gmokladka3xw.jpg
Brednie jak mogły zdechnąć na nosówkę w dodatku oba psy jednocześnie, jak one nawet nie miały ze sobą żadnego kontaktu fizycznego. Drugi zakładowy pies był i spał dokładnie pod przyczepą samochodową zaledwie od dziesięciu dni. Od kontaktu z wirusem do pojawienia się pierwszych objawów choroba rozwija się dopiero po jakimś tygodniu (okres inkubacji) dokładnie od kontaktu z wydzielinami lub wydalinami (wyciek z nosa i oczu) chorego psa. Jeśli wcześniej organizm psa miał przeciwciała przekazane w genach to pies wcale nie musi zachorować, a jak już się zarazi to wyzdrowieje, w ostateczności zostaną jakieś powikłania podobnie jak w przypadku leczenia chorych na nosówkę psów np. pies będzie chorowity i tyle, ale nie zdechnie tak jak opisane w gazecie, nagle od niby przyjazdu weterynarza na teren zakładu betoniarni, czego co jest istotne (ważne) akurat już nie było opisanego w tym artykule :(
No i co się stało ze zwłokami psów bo policja mówiła, że zwłoki zostały zabezpieczone, a teraz policja mówi, że nic nie wiedzą lub Saniko zabrało zwłoki i tyle. Paranoja czyżby w ciele psa znaleźli pociski, które są własnością policji. Jak myślicie
Firma przy ul.Słowackiego jest na terenie zamkniętym, można by powiedzieć takie (zabudowane) bezludzie, to jakim cudem błąkały się tam na okrągło dwa i te same psy jednocześnie w dodatku suka z psem, prędzej to by się za Helką wałęsały ;)
http://www.gazetamyszkowska.pl/arch47.htm
PS. Jak ktoś będzie wiedział coś w tej sprawie to proszę pilnie o kontakt. Firma betoniarni "POLAK" robi teraz jakieś remonty budowlane prokuraturze myszkowskiej, więc możecie ich odrazu przycisnąć bo są tam często. Chyba, że sami pracownicy z kierownikiem na czele zaczną opowiadać jakieś brednie