[#31] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@MaaG^dA, post #29

juz widze, jak junior wypuszcza Nemesis 1.0 beta w 2024 :D

[#32] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@recedent, post #31

Straciłeś wiarę w tate? (nie swojego oczywiście) ;)

[#33] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@MaaG^dA, post #29

Ucz go od małego C/C++ - kto wie, może przeportuje w przyszłości firefoxa i operę

[#34] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@recedent, post #1

Ja mam 17 lat i 4 miesiące. Amigą interesuję się od 13 roku życia choć od 5 roku mojego życia jest w domu a1200. Na początku było 2Megachipu, pół roku później doszło 5MB fastu i twardziel conner115MB. Wszystkim opiekował się ojciec, który odpalał na tym konfigu pctaska 286 i nortona w dosie... Dziś jest 060/50 32MB fastu i HDD40GB. Jest nieźle ;)
[#35] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Lord_10up, post #8

"Tylko kogo mamy na mysl mówiąc Amigowiec? Czy jest to osoba szanująca i kochająca Amigę czy też człowiek używający amigi na codzień?"

Sorry, ze sie wcinam tak z boku... Ja bym jeszcze uscislil, ze Amigowiec to osoba, ktora uzywa WYLACZNIE Amigi. Zadna sztuka dziergac cos w Ami jak sie ma obok do dyspozycji zloma z windowsem albo Maka.

A propos-pamietacie Amigowca, kiedys takie calkiem dobre pismo komputerowe:) ??

[#36] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Solaris, post #35

Sorry, ze sie wcinam tak z boku... Ja bym jeszcze uscislil, ze Amigowiec to osoba, ktora uzywa WYLACZNIE Amigi. Zadna sztuka dziergac cos w Ami jak sie ma obok do dyspozycji zloma z windowsem albo Maka.

A moim zdaniem mniej ważne jest co kto ma. Niech to będzie chociażby tylko UAE. Ważne jest czy cokolwiek dla Amigi/środowiska robi, czy tylko pasożytuje. :) Chodzi mi tu m.in. o developerkę, pisanie sensownych artków, pomoc na listach dyskusyjnych, itp. I przede wszystkim chyba trudno nazwać amigowcem kogoś, kto sam nie napisał żadnego przydatnego programu, a wszystkie istniejące piraci jak leci.

I raczej w ten sposób należy mierzyć amigowość...
[#37] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Kamul, post #36

Otóz to... Amigowcem jest się sercem, nie ciałem (posiadaniem komputera) a ja chcialem sie dowiedzieć jak Wy odbieracie pojęcie Amigowca i bynajmniej nie chodzi mi tu o biało czerwone futerko na plecach:)

[#38] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@recedent, post #1

Ja nie chce umierać!!!! Jestem jeszcze mlody - patrz obok :)



Ostatnia modyfikacja: 28.02.06 15:32



Ostatnia modyfikacja: 28.02.06 15:33
[#39] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Kamul, post #36

"A moim zdaniem mniej ważne jest co kto ma. Niech to będzie chociażby tylko UAE. Ważne jest czy cokolwiek dla Amigi/środowiska robi, czy tylko pasożytuje. :) Chodzi mi tu m.in. o developerkę, pisanie sensownych artków, pomoc na listach dyskusyjnych, itp. I przede wszystkim chyba trudno nazwać amigowcem kogoś, kto sam nie napisał żadnego przydatnego programu, a wszystkie istniejące piraci jak leci.
I raczej w ten sposób należy mierzyć amigowość..."

Brzmi niezle.... Ale co rozumiesz pod pojeciem "pasozytowania". Jak np nazwiesz zwyklego uzytkownika Amy? Pytam tak z ciekawosci...

[#40] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Solaris, post #39

Absolutnie nie mam nic do, jak to nazwałeś, zwykłego użytkownika Amy. Jeżeli jednak zwykły użytkownik potrafi tylko i wyłącznie produkować brednioseriale i wojny na portalach, w życiu nie zarejestruje żadnego programu czy nie opłaci bounty (czy w jakikolwiek inny sposób nie przyczyni się do rozwoju naszej platformy) to jaki z niego pożytek? Równie dobrze taki ktoś może pozbyć się Amigi - z punktu widzenia pozostałych użytkowników praktycznie nic się nie zmieni.

A tak w ogóle to wcale bym w tej dyskusji głosu nie zabierał gdyby nie Twój post, w którym twierdzisz, że prawdziwy amigowiec może używać TYLKO Amigi. Raz, że dla wielu ludzi, nawet gdyby bardzo chcieli, nie jest to realizowalne. Dwa, to ma napradę chyba najmniejsze znaczenie.
[#41] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Kamul, post #40

"A tak w ogóle to wcale bym w tej dyskusji głosu nie zabierał gdyby nie Twój post, w którym twierdzisz, że prawdziwy amigowiec może używać TYLKO Amigi. Raz, że dla wielu ludzi, nawet gdyby bardzo chcieli, nie jest to realizowalne. Dwa, to ma napradę chyba najmniejsze znaczenie."

Wrzucilem ten text prowoakcyjnie, bo pare postow wczesniej ktos tam narzekal na uzykownikow UAE i SuperFroga :))
Ale masz racje, dobry amigowiec powinien placic za kazdy platny program, ktorego uzywa. Pamietam z ostatnich numerow Amigi te apele pana Pampucha, ze liczba uzytkownikow danych programow na Ame ktorzy do niego pisza nie zgadza sie z liczba licencji na Polske itd itd. W sytuacji Amigi to chyba szczegolnie wazne. Najlepszy klamot lezy bez softu.

[#42] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Kaczus, post #10

nie, bo po wymarciu ostatniego amigowca ktoś moze znaleźc amigę w rupieciarni, polubić stać się amigowcem
[#43] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@rzookol, post #42

...ale wtedy nie bedzie juz PPA, zeby zapytac "jak nagrac dyskietke dla Amigi na moim PC"...
[#44] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@recedent, post #43

wtedy juz nie bedzie dyskietek
[#45] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@rzookol, post #44

Być amigowcem to coś więcej niż grać w superfroga i ściągać stare gry nie konicznie legalnie, to stan umysłu, pewna otwartość, chęć badania. Dążenie do doskonalenia i poznawania. Z tąd każdy amigowiec ma blat dostosowany do swoich potrzeb, skrojony ręcznie na miarę. Jeden pisze programy, inny kolekcjonuje dema, inny multimedia. Z tąd na ami wzieły się gry w 3d, choć ami nie jest na najlepszym kompem do 3d, ale jak widać dało się to zrobić.

[#46] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Solaris, post #35

Sorry, ze sie wcinam tak z boku... Ja bym jeszcze uscislil, ze Amigowiec to osoba, ktora uzywa WYLACZNIE Amigi.

A guzik.
Ja uzywam Amigi codziennie. To na niej wszystko robie. Dopiero gdy na Ami nie moge czegos zrobic (w moim przypadku to brak przegladarki www do np. Flash i java, brak windowsowego WordPada (poniewaz sam Word smierdzi)) oraz mozliwosci plynnego ogladania filmow, poniewaz mam za slabe ppc i za wolna pamiec), to wtedy wskakuje na peceta.

No zapomnialem jeszcze dodac DC++. Ale jak wiadomo na MorphOSa juz cos tam powstaje, a na AmigaOS lada dzien bedzie nowy wersja AmiGifta :P

WYLACZNIE to mozna miec klapki na oczach ;)
[#47] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@ZigZag85, post #45

To cos, czego zaden uzytkownik Maca i Windwosa nigdy sobie nie wobraza, poniewaz "Jeden jest snobem, adrugi prostakiem"

Przepraszam Wszystkich za ten cytat :P
[#48] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Andrzej Drozd, post #47

"To cos, czego zaden uzytkownik Maca i Windwosa nigdy sobie nie wobraza, poniewaz "Jeden jest snobem, adrugi prostakiem"
Przepraszam Wszystkich za ten cytat :P"

Ale co to jest "to cos" ??? Chodzi Ci o to, ze myslisz, ze to jakies szczegolne bohaterstwo meczyc sie na sprzecie, ktory jest po bankructwie i jest wspierany tylko wylacznie przez zapalencow?
To co ja mam powiedziec, jak 12 lat temu kupilem za granica Maka ktory mial np wtedy wszystkie gniazda niestandartowe (tzn , tylko w standarcie Apple i nie dzialal prawie zaden sprzet firm trzecich), softu w Polsce nie bylo poza duzymi pakietami graficznymi Adobe i Quark. Byl tylko jeden serwis Apple, w Warszawie ktory olewal klientow rowno z gory bo i tak byli monopolista.
A ja napalilem sie na Maka, bo wiedzialem ze do owczesnych moich potrzeb bedzie idealny (no i wiedzialem,ze bede mial szanse dorwac czesc potrzebnego softu). Kosztowal wtedy duzo, chyba troche ponad 1500 zyla, za cudo PPC 603e 75 mhz, z HD, z CDromem (wtedy jeszcze nie tak powszechny naped), z wbudowanym modemem, z monitorem, z mikrofonem i kolorowa drukarka i kupa softu w standarcie (m.in kilka programow muzycznych, graficzne, gierki, caly darmowy pakiet biurowy StarOffice:) ), no i wtedy zabojczym systemem 7.0 po polsku !
A potem poszly nastepne Maki, bo jednak przejscie z Maka na cos slabszego jest dosyc bolesne, taki downgrade.
Wtedy sytuacja byla odwrotna, bo Amigi rzadzily, a punkty sprzedajace giery i inne programy do Amy byly na kazdym rogu,w kazdym centrum handlowym. Wtedy moglbym napisac, ze "to cos, czego amigowcy nie zrozumieja bo itd itd" :))
Sam napisales, ze jak juz czegos nie mozesz zrobic na Amidze to robisz to na pececie. To zaliczasz sie do "prostakow"? :)))

I co to za snobizm z uzytkowania Maka? Po pierwsze, snobizm jest chyba na pokaz, wiec co, mam nosic kompa ze soba po miescie ?? :)) Pracuje w zaciszu domowym, i to po nocach:) A moj laptop Powerbook ma prawie 7 lat i chyba tylko moge nim snobowac w srodowisku milosnikow retro :))
Po drugie, to jest normalny sprzet uzytkowy. Jak w kazdym rynku masz rozne segmenty rynku,czy to samochody, czy telewizory, czy audio HIFI, czy meble, czy mieszkania. Ja sobie wybralem Maka, bo jako jedyny gwarantowal mi (i dalej gwarantuje) tak korzystny stosunek wydanych pieniedzy do tego, co ze sprzetu wyciagam (fakt, ze 90 % sprzetu i softu kupuje za granica, gdzie jest taniej). I to pieniedzy wydanych raz na -nascie lat.
Zona kupila sobie do pracy pecetowskiego laptopa, i mimo ze laptok ma dopiero 3 miesiace, to juz tyle brzydkich slow slyszalem w domu o windozie XP :))
Jeden przyklad sprzed paru tygodni-podlaczylismy sie przez ethernet. Ze strony windozy XP bylo to niemozliwe, Mak od razu zalapal polaczenie (po prostu wetknalem kabel, wpisalem numer karty tego peceta i w belce systemu zaznaczylem "Location-Ethernet"). I tyle. Z poziomu Maka kasowalem pliki na pececie, tworzylem nowe foldery, przerzucalem zdjecia do wypalenia-w tym czasie pecet wyswietlil tylko komunikat, ze polaczenie za pomoca urzadzenia "tutaj nazwa karty sieciowej" nie bylo mozliwe, po czym sie uspil...
Ja nie moge sobie pozwolic na wieszanie sie systemu,przestoje przez latanie z byle gownem do serwisu, czeste przeinstalowywanie systemu, uzeranie sie z idiotycznie napisanym i nieporecznym softem-moj komp chodzi po 20 godzin dziennie, jest moim miejscem pracy, pracy, pracy a potem rozrywki, hobby, komunikacji itd, itd. Robie na nim wszystko.

W jakims watku ktos napisal, ze karty PPC utrzymaly Amige przy zyciu. A skad sie wziely te PPC? A skad dzisiaj sa G3 i G4? To jest stara technologia z Makow, ktora po jakims czasie splywa do amigowcow. No i bardzo dobrze, ze jest jeszcze uzyteczna. Na zachodnim forum makowskich muzykow jest gosc, ktory ma Quadre i jeszcze na niej trzepie muzyke do porgramow tlewizyjnych. Sila makowskiej architeltury bylo to, ze wolno sie starzala.
Wspomnialem juz, ze obie te platformy mialy po drodze co do filozofii i sprzetu.


Aha, ale jak wiesc niesie, nowy windows bedzie mial dock wzorowany na tym z Os X Maka :))

[#49] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Solaris, post #48

Ale co to jest "to cos" ???


To jest wlasnie to. I tyle ;)

A tak powaznie - miales kiedys tak, ze zamiast zwiedzac gory kolejka, wolales pojsc pieszo i byc blizej przyrody i przygody? Czy miales kiedys tak ze zamiast grac pod emulatorem w jakas gre na PSX z wygladzaniem i bajerami wolales odpalic jednak PSX i pomeczyc wzrok na tv w palu?



Chodzi Ci o to, ze myslisz, ze to jakies szczegolne bohaterstwo meczyc sie na sprzecie, ktory jest po bankructwie i jest wspierany tylko wylacznie przez zapalencow?

Jakim bankructwie? Dla mnie Amiga zyje caly czas i non stop.
Bohaterstwo? O nie. To jest satysfakcja. "Taka mała magia" :)



To co ja mam powiedziec, jak 12 lat temu kupilem za granica Maka ktory mial np wtedy wszystkie gniazda niestandartowe

Tym to sobie juz glowy nie zaprzatam. To byl Twoj wybor - "Twoja mała magia".



Wtedy sytuacja byla odwrotna, bo Amigi rzadzily

Gdy Amiga rzadzila ja bylem zapalonym uzytkownikiem C64 (i wciaz mam sprzetowego commodorka). Mimo ze mialem z nia kontakt, to tak naprawde na powaznie zainteresowalem sie nia troche pozniej. Wiec ominela mnie jakby era A500 (dziadostwa i konsolki do grania na dyskietki). Ale ja juz tak mam. Nie lubie byc modny na sile ;)



"to cos, czego amigowcy nie zrozumieja bo itd itd"

To nie byli Amigowcy, tylko dzieciaki grajace w gry :)



Sam napisales, ze jak juz czegos nie mozesz zrobic na Amidze to robisz to na pececie. To zaliczasz sie do "prostakow"?))

Tak. rzeczy te juz wymienilem. Duzo ich, prawda? Ledwo mieszcza sie na palcach jednej reki :)



To jest stara technologia z Makow

Moze i tak z tym ze karty PPC dla Ami sa dwoprocesorowe. Maja 68k i PPC. Gdyby nie bylo PPC, pewnie poszloby to w strone Cold Fire, a moze x86? Wiem. Teraz ktos napisze o "indianach", ale "na sposoby sa sposoby".


Aha, ale jak wiesc niesie, nowy windows bedzie mial dock wzorowany na tym z Os X Maka)

Wiesz, ogolnie wszystko zmierza do jednego. Zauwaz ze wszystkie systemy sa do siebie coraz bardziej podobne i wzajemnie korzystaja ze swoich pomyslow.
[#50] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@Andrzej Drozd, post #49

A ja myślę że i za 100 lat będą jacyś Amigofani, bo z komputerami będzie jak z autami, tzn od czasu do czasu rodzi się taki co nie wiedzieć czemu, czuje pociąg do starych gratów i wyda każde pieniądze na ich odrestaurowanie. I będzie potem na to chuchał i dmuchał i z namaszczeniem używał byle nie za intensywnie bo szkoda byłoby uszkodzić. A że być może długie lata nie będzie miał z kim o tym pogadać nim pozna drugiego podobnego wariata, to taki już urok bycia indywidualistą. ;)

Myślę że kolekcje niejednego zbieracza przekształcą się w muzea komputeryzacji i będzie tam pracował ktoś kto się zna i umie opowiedzieć o czasach ich świetności nawet jak wiedzę o nich czerpał tylko ze starych czytadeł lub filmów bo przecież nie z pamięci ani nie z opowiadań tych co to pamiętają bo już ich nie będzie. Może jednym z eksponatów będzie archiwum PPA. ;)

PS.: A znacie kogoś kto jest fanem komputerów z lat 70ych?
[#51] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@ZbyniuR, post #50

eee, za 100 lat jak wojny nie bedzie lub innego kataklizmu to te nasze komputerki i nie mam na mysli tylko Amigi, lecz naj. PCeta ... toto bedzie jak dla Nas drewnianie kolo mlynskie, tudziez maszyna parowa itp. . Nawet pewnie programowanie odejdzie do lamusa, bo bedzie to raczej sprzezenie komputera i ludzkiego mozgu wzajemnie wymieniajacych idee..., czyli najwyzszy, najtrudniejszy i najbardziej abstrakcyjny poziom jezyka programowania...

Zastanawiam sie tylko, czy cos zrobia z bateriami w mobilnym sprzecie ?

ps: ja znam fanow z lat 70, sam pierwszy raz klikalem w klawiature w 79 , na kolanach u Ojca ... ktory co prawda nie byl informatykiem, ale komputerow uzywal juz wtedy ponad dekade...
[#52] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@gx, post #51

Nic nie będzie, te dzisiejsze ścierwa do końca gwarancji nie mogą wytrzymać a co mówić 100 lat?
[#53] Re: kiedy wymrzemy? Najmlodszy amigowiec

@recedent, post #1

Ja pierwszy zglaszam, ze licze sobie 25
wiosen. Jest ktos mlodszy?


szczyl :P

btw. widzę, że użytkownik koodlaty podpisuje się jako moderator. Z tego co mi wiadomo, w myśl nowych zasad powinien dostać ostrzeżenie, a potem bana. siedzi, pije i chrupki
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem