20.09.2011 22:24
[#32]
Re: 17. września 1939 roku...
@Tomski, post #31
Smutne jest, że młodzież zamiast patriotyzmu jest uczona materializmu czy koniunkturalizmu. Patrzenie na rzeczywistość przez pryzmat michy... egoistyczna postawa typu moja chata z kraja...
Bo we współczesnym zglobalizowanym świecie, żadna chata nie stoi "z kraja". I ta nasza, która wydawałby się nam nawet całkiem spokojna i całkiem "z kraja", któregoś poranka okazać się może całkiem "nie z kraja", a wręcz z samego środka jakiegoś w dosłownym czy pośrednim sensie "oka cyklonu".
Bo we współczesnym zglobalizowanym świecie, żadna chata nie stoi "z kraja". I ta nasza, która wydawałby się nam nawet całkiem spokojna i całkiem "z kraja", któregoś poranka okazać się może całkiem "nie z kraja", a wręcz z samego środka jakiegoś w dosłownym czy pośrednim sensie "oka cyklonu".
21.09.2011 11:08
[#33]
Re: 17. września 1939 roku...
@Dopuser, post #30
Prymas Stefan Wyszyński: "Naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości
Naród nasz zajmuje się obecnie głównie przeszłością oraz historią i czymże jest? Smutnym, sfrustrowanym narodem pijaków. I brudasów - kto podróżuje latem komunikacją miejską lub bywa w lasach, ten wie o co chodzi. Tu każdy na każdego patrzy spode łba i taksuje wzrokiem, aby już na starcie przykleić jakąś brzydką łatę napotkanej osobie. To ostatnie, specyficzne dla Polski zjawisko, trudno spotkać gdziekolwiek na świecie - wszyscy moi znajomi, wracając skądkolwiek, ZAWSZE ze zdumieniem podają takie spostrzeżenie: tam nikt się na mnie nie gapił!
Jakoś nie mam ochoty utożsamiać się z takim społeczeństwem. Wolę mentalnie funkcjonować w wesołej Europie a nie w smutnym kołchozie.
Naród nasz zajmuje się obecnie głównie przeszłością oraz historią i czymże jest? Smutnym, sfrustrowanym narodem pijaków. I brudasów - kto podróżuje latem komunikacją miejską lub bywa w lasach, ten wie o co chodzi. Tu każdy na każdego patrzy spode łba i taksuje wzrokiem, aby już na starcie przykleić jakąś brzydką łatę napotkanej osobie. To ostatnie, specyficzne dla Polski zjawisko, trudno spotkać gdziekolwiek na świecie - wszyscy moi znajomi, wracając skądkolwiek, ZAWSZE ze zdumieniem podają takie spostrzeżenie: tam nikt się na mnie nie gapił!
Jakoś nie mam ochoty utożsamiać się z takim społeczeństwem. Wolę mentalnie funkcjonować w wesołej Europie a nie w smutnym kołchozie.
21.09.2011 11:44
[#34]
Re: 17. września 1939 roku...
@Daclaw, post #33
Naród nasz zajmuje się obecnie głównie przeszłością oraz historią i czymże jest?
Przepraszam, że co proszę dziękuję bardzo? Może zrób sondę uliczną i zadaj dwa pytania trzydziestu losowo wybranym przechodniom:
1. Kiedy przypada święto Wojska Polskiego?
2. (jeśli podadzą poprawną odpowiedź) Rocznicę czego upamiętnia?
A potem podziel się wynikami, bom ciekaw okrutnie odpowiedzi tych zapijaczonych miłośników historii, którzy zerkając spode łba natychmiast wycedzą prawidłową datę.
21.09.2011 12:07
[#35]
Re: 17. września 1939 roku...
@Daclaw, post #33
Jakoś nie mam ochoty utożsamiać się z takim społeczeństwem.
Polam... i wszystko jasne...
Wolę mentalnie funkcjonować w wesołej Europie a nie w smutnym kołchozie.
Tyle, że dla tej "wesołej Europy" (gdzie to dokłądniej?) jesteś właśnie takim smutnym kołchoźnikiem nie znającym nawet historii swego narodu...
Wg mnie masz kompleksy wynikające być może właśnie z braku znajomości historii Polski, i tyle.
Z netu:
Historię warto znać, bo jest po prostu ciekawa. Bo daje szersze spojrzenie na to, co dzieje się wokół teraz. Bo jest elementem naszej tożsamości – i grupowej, i indywidualnej. Jeśli ktoś oficjalnie mówi, że znajomość historii jest niepotrzebna w dzisiejszych czasach – to uwaga! – albo to jest idiota, albo kandydat na eminencję w jakimś Ministerstwie Prawdy.
Ostatnia modyfikacja: 21.09.2011 12:52:55
Polam... i wszystko jasne...
Wolę mentalnie funkcjonować w wesołej Europie a nie w smutnym kołchozie.
Tyle, że dla tej "wesołej Europy" (gdzie to dokłądniej?) jesteś właśnie takim smutnym kołchoźnikiem nie znającym nawet historii swego narodu...
Wg mnie masz kompleksy wynikające być może właśnie z braku znajomości historii Polski, i tyle.
Z netu:
Historię warto znać, bo jest po prostu ciekawa. Bo daje szersze spojrzenie na to, co dzieje się wokół teraz. Bo jest elementem naszej tożsamości – i grupowej, i indywidualnej. Jeśli ktoś oficjalnie mówi, że znajomość historii jest niepotrzebna w dzisiejszych czasach – to uwaga! – albo to jest idiota, albo kandydat na eminencję w jakimś Ministerstwie Prawdy.
Ostatnia modyfikacja: 21.09.2011 12:52:55