Po pierwsze afera miesna nie byla jedynym przykladem. Slowo kult zostalo uzyte celowo.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kult_jednostki to jest przyklad znaczenia slowa kult jednostki.
Kult oznacza generalnie tworzenie atmosfery wokol osoby, przedmiotu ktory ja nobilituje, sprawia, ze reszta jest mala i nominalnie nic nie warta. Co najwazniejsze - sprawia, ze dana rzecz/osoba staje sie rzecza/osoba najwazniejsza i majaca najwiekszy wplyw na ludzi. Glowna cecha systemow totalitarnych jest wlasnie skazywanie ludzi na smierc i ciagly strach przed tym jak w przypadku PRL, Zwiazku Radzieckiego czy nazistowskich Wloch. Nawet za "nieprawomyslne" myslenie towarzyszy partyjnych. Systemy te oparte byly glownie na strachu, przez wieksza czesc istnienia. PRL mial lagodniejsza forme niz Zwiazek Radziecki(wlasnie m. in. dlatego, ze obawiano sie iz Polacy znow stworza olbrzymie panstwo podziemne jak za cara, hitlera - ale tez m.in. dlatego polskie wojsko mialo przede wszystkim przemaszerowac robiac korytarz dla armii czerwonej przez odre i dac sie napromieniowac bombami i minami w orygnialnych planach UW), ale takie np. STASI doprowadzilo do mistrzostwa atmosfere inwigilacji chociazby.
W latach 40, 50, 60 normalka poza krotkim okresem odwilzy bylo skazywanie ludzi na smierc, wywozke czy inne rzeczy. Za proste stosunkowo przestepstwa przede wszystkim. Najczesciej jednak sprawy polityczne de facto rozstrzygano w Moskwie. Afera miesna jest bardzo dobrym przykladem. Wydawanie wysokich wyrokow smierci za stosunkowo niskie przewinienia(nie zostaje nic "wiecej" za morderstwo) jest cecha charakterystyczna dwoch rodzajow krajow - tych w stanie wojny(powszechna znieczulica i poczucie zagrozenia) oraz systemow totalitarnych nie wazne jakby sie nazywaly. Co do kary smierci za szpiegostwo osobiscie uwazam, ze ostatni wyrok wykonany w Tower byl niezgodny ze standardami humanitaryzmu nawet z II W.S.
Kary za szpiegostwo byly zawsze bardzo wysokie. Nie bronie Amerykanow, oni epizod z nagonka na lewice przeszli niezbyt dobrze w latach 50. Ale morderstwa nie byly na taka skale jak w Rosji Radzieckiej. Choc osobiscie uwazam, ze kara smierci, nawet za przekazanie danych o budowie bomby jadrowej byla przesadzona.
Rosjanie likwidowali kazdego praktycznie szpiega, ktorego nie wymieniali w przyszlosci. Amerykanie nawet szefa kontrwywiadu ktory sprzedawal informacje sluzbom radzieckim na temat wtyk w ich systemie m. in.(tych ludzi oczywiscie radziecki wywiad zlikwidowal) skazali na cos uczciwszego i bardziej "skazujacego" - dozywocie. To samo dotyczylo wielu ich innych podwojnych agentow czy zdrajcow. Kuklinski w latach 60 dostalby kare smierci w Polsce, w USA dostalby dozywocie gdyby byl odpowiednikiem w amerykanskiej armii. W latach 80-90 juz by dostal pewnie mniej niz 25 lat.
Co do Jamesa Bonda - jest np. polski agent, ktory nie musi wstydzic sie przeszlosci za PRL, a pracowal dla Polski ludowej i RP bedac zawsze wiernym Polsce. Mimo sporych sum oferowanych przez Amerykanow. Pewnie wiesz o kogo chodzi.
Nie obrazaj mnie, bo chodz filmy z JB ogladam glownie dla kobiet i elektronicznych gadzetow tam stosowanych akcje o ktorej pisze byly w rzeczywistosci przeprowadzone. Nie pamietam nazwy i dokumentu z TV, gdzie go mozna znalezc(plusem wywiady z uczestnikami) - ale tu masz skrotowy opis plus hyperlink do artykulu w jednej z gazet(poszukaj sam tego dokumentu i obejrzyj.- http://www.videofact.com/polska/zelazo.htm.
W szkole zeby bylo smieszniej temat PRLu nie byl zasadniczo nawet przerabiany. Takich mialem nauczycieli ktorzy mimo, ze ucza i maja nastroje od hurraoptymizmu na temat systemu po negatywne oceny do dzisiaj nie zajmowali sie z nami tym zbytnio. Mimo iz odgornie kazano przerabiac fragmenty i byly w programach nauczania, a podreczniki zmienialy sie od jest super na bylo fatalnie w zaleznosci od autora

. A nie zamierzam wracac do systemu szkolnego po wielu latach by tylko zobaczyc czego ucza teraz o PRL

.
Seryjni mordercy z PRLu, ktorzy nie wspolpracowali z wywiadem oczywiscie byli lapani i dobrze(bo to przestepcy), skazywanie na smierc(ja bym raczej dal dozywocie, ewentualnie pardon calkowity dla rodzin ofiar jesli by w akcie zemsty by zginal, choc nie wreczalbym im pistoletu czy przycisku) - ale to nie ma nic do tematu, nie o tej grupie pisalem - chodzilo o wspolpracujacych.
USA odnioslo sukces gospodarczy a Zwiazek radziecki upadl tylko dlatego, ze w USA bylo troche(a nawet sporo wiecej) wolnosci jednostki. I mimo wszystko nie bylo ciaglego strachu przed KGB, czy innymi instytucjami ktore niezle przezyly Stalina. Co nie oznacza braku problemow z apartheidem czy innych, ktore prowadza w efekcie do dzis trwajacej wojny gangow np. najlepiej widocznej w Los Angeles, gdzie nawet dwa czarnoskore gangi potrafia sie zabijac "z zemsty", a potem drugi "msci sie" tak samo.
M. in. bledem leninowcow bylo calkowite zrezygnowanie ze szkoly Capri a oparcie sie raczej na komunizmie na "sile" niz jak postulowali najbardziej inteligentni ludzie swiata(Einstein odmawiajacy prezydentury Izraela, jeszcze jeden facet z najwyzszym IQ - mam slaba pamiec do nazwisk, czy oczywiscie zwykli bywalcy w willi Capri lub ich poplecznicy) co m. in. czesciowo udalo sie zrealizowac obecnie Szwedom(choc oni tez maja ciemne plamy jak chocby eugenika stosowana do lat 70)...
Ostatnia aktualizacja: 02.03.2012 02:30:55 przez ruberum_ignis