[#31] ARES M-7

@gx, post #22

Cenowo dzieli przepasc np: za cene byle jakiego PeCeta od Apple mozna miec calkiem wypasionego PeCeta nie od Apple


... na którego oficjalnie nie ma OS X. :) I tak możemy sobie to wałkować do śmierci. :) Ja już sobie odpuszczam, bo szkoda mi czasu. :)

Cieszę się że MDW włączył się do dyskusji bo on jest wielkim fanem Apple. Ja tylko podałem garść moich spostrzeżeń i doświadczeń. Mogę ewentualnie dorzucić, że starsze osoby które staneły przed koniecznością korzystania z komputera - miały mniej problemów z tym i lepiej sobie radziły w OS X i obsługą Apple niż Windows i PC. One nie były osobami obeznanymi. System Apple sprawiał im zdecydowanie mniej problemów.
[#32] ARES M-7

@Deftronic/..., post #31

System Apple sprawiał im zdecydowanie mniej problemów.


Ciekawe w jakich czynnościach... co do przeglądarki to na bank mieli łatwiej z Safari niż z IE :)
[#33] ARES M-7

@Deftronic/..., post #28

No tak, ale zaznaczam przecież cały czas, że chodzi o drogę oficjalną.


Zgadza się. Cały jednak ten wątek rozwinął się ze względu cenę komputera ARES M-7. Potem pojawiło się porównanie do Mac-a. I tu i tu główną zaletą kupna sprzętu może być (nie licząc już obudowy) chyba tylko system operacyjny jaki się dostaje. To też wynika z tej dyskusji. Chwyt Apple wydaje się lepiej przemyślany, bo Mac OS X na niezastęplowane przez Apple komputery nie jest sprzedawany, tymczasem Amiga Forever można kupić osobno do posiadanego już PC.

Nie pędzę by oceniać kto na co wydaje pieniądze. Zgadzam się, że to jego sprawa. Ja jedynie racjonalnie analizuję wartość wydatku. Ostatecznie więc ARES jest ciekawą propozycją (choćby poprzez samą promocję AOS i AROS-a w środowiskach), acz w budżetowych kalkulacjach nie wypada dobrze. Moim zdaniem nie wypada dobrze także i wspomniany Mac x86, ponieważ obowiązkowa opłata za system operacyjny jest nadzwyczaj bardzo wysoka. Opłacalność kupna klasycznej Amigi i dodatków do niej podlega innej klasyfikacji w moim umyśle, ponieważ jest to sprzęt kolekcjonerski (zupełnie inna architektura, coś niespotykanego) i (przede wszystkim) zabytkowy (tak, tak, starość nie radość ;) ), sentymentalny.
[#34] ARES M-7

@Deftronic/..., post #31

... na którego oficjalnie nie ma OS X.


jezeli dla kogos jest to glowne kryterium przy wyborze sprzetu to byc moze ma ochote zostac nabitym w butelke przez szanowna firme Apple, zwykli ludzie ktorzy licza sie z kasa nie powinni isc ta droga...

starsze osoby które staneły przed koniecznością korzystania z komputera


nie wiem po co wklejasz takie teksty, przeciez to nie jest regula... kazdy srednio rozwiniety system jest dla kazdego uzywalny..., czy to bedzie Windows, OSX, Ubuntu, Suse itd. Zwracam jedynie uwage na niebotyczna marze jaka bierze sobie Apple za zwyklego niezbyt najczesciej niestety dobrego PeCeta, czy warto przeplacac za OSX, to zupelnie inna kwestia, moim zdaniem nie warto.
[#35] ARES M-7

@MDW, post #24

Dlaczego niektórzy tak bardzo przejmują się tym kto na co wydaje SWOJE pieniądze?


dlaczego niektorzy tak bardzo zwracaja uwage na krytyke swojej ukochanej firmy , przeciez kazda cnota krytyki sie nie boi ? . A tak serio. Wszyscy jestesmy konsumentami i piszemy o produktach. Przejmujemy sie zatem kasa wydawana przez siebie tzn. ja za nowy produkt Apple nie dalbym zlamanego szelonga z w/w powodow... a sa osoby ktore nie zdaja sobie sprawy z tego o czym napisalismy.. ok, racja
[#36] ARES M-7

@gx, post #35

No tak, ale są ludzie którzy przepłacają za peceta marki Apple tylko dlatego bo chcą bezstresowo używać Mac OS X. Na tanim niemarkowym pc tego nie osiągną, bo na nim trzeba się napocić żeby OS X zadziałał.
[#37] ARES M-7

@KJB, post #36

są ludzie którzy przepłacają za peceta marki Apple tylko dlatego bo chcą bezstresowo używać Mac OS X


to niech sobie przeplacaja, tylko po co ta sciema o jakiejs lepszosci , jak tu wyglada sprawa raczej na odwrot... mi nasuwaja sie wtedy pytania, czy aby na pewno wszystko z tymi osobami jest okej... ;)
[#38] ARES M-7

@MDW, post #30

Pisząc o "mizernej" emulacji 68k pewnie nie miałeś namyśli emulacji procesora 680x0 (bo ta jest w MorphOSie rewelacyjna) tylko kompatybilność z niesystemowymi aplikacjami


Tu oczywiście jest kiepsko, bo emulacja 68k to nie emulacja AGAty czy Pauli.


Grapevine jest systemową aplikacją. Nie korzysta z AGAty ani Pauli. A jednak nie działa pod mosem. I nie chcę tu wnikać, czy nie działa z winy autora który popełnił jakiś błąd czy z powodu takiego, że czegoś w mosie brakuje - faktem jest, że ta systemowa aplikacja nie działa. Dla mnie taka kompatybilność jest mierna.

(...)- AmiTradeCenter...

To wszystko działa idealnie i szybciej niż na najszybszej Amidze.


To wszystko działa równie szybko pod WinUAE z szybkim procesorem, nie ma powodu, aby te programy odpalać na specjalnie dla nich reanimowanym w tym celu macowym hardware oraz zmuszać do działania pod miernie kompatybilnym systemem, skoro prędkość będzie tego samego rzędu co pod WinUAE.
[#39] ARES M-7

@jubi, post #38

Klapki na oczy i do przodu.
[#40] ARES M-7

@jubi, post #38

Zgodziłbym się z tym stwierdzeniem w czasach MorphOS-a 1.4. Od 2.0 w górę już absolutnie nie. Kiedys MorphOS gonił AmigaOS3 i robił wszystko żeby osiągnąć przynajmniej to co jest w AmigaOS3 ale pod PPC. Teraz to dwa zupełnie różne światy. Nikt już nie stara się równać w jakikolwiek sposób do AmigaOS3, bo to dawno nikogo pod AmigaOS4 czy MorphOS nie interesuje. To tak jakby Windows8 robił wszystko żeby być w jakikolwiek sposób spójny z Windows 3.1. Teraz to nie jest tak, że bazą i standardem jest wiele lat nierozwijany AmigaOS3 i tylko czasem coś wyjdzie pod MorphOS czy AmigaOS4. Teraz jest na odwrót. Normalnie programy powstają pod nowe systemy, a od czasu do czasu z łaski czy w przypływie nostalgicznego nastroju ktoś coś wyskrobie dla AmigaOS3. Ja dobrych kilka lat temu zanim kupiłem pierwszego Pegasosa byłem o krok od rezygnacji z amigowania. Po prostu nie mogłem już znieść posklejanego z różnych niepasujących kawałków AmigaOS3 (i sprzętu klasycznego ale to w przypadku PC+UAE nie ma znaczenia). Ponad rok temu wygrzebałem swoją AmigęPPC żeby ją uruchomić i sprzedać. Odpaliłem ją sobie i po godzinie miałem dosyć. Zupełnie przestało mnie to kręcić. Dopiero zdałem sobie sprawę jak bardzo do przodu poszedł KAŻDY element systemu w MorphOS (i pewnie w AmigaOS4). Ja zawsze bylem gorącym zwolennikiem rozwoju AmigaOS i stagnacja od wersji 3.9 do początków MOS/AOS4 byla dla mnie wręcz osobistym dramatem. Dla mnie MorphOS jest spełnieniem największych amigowych marzeń. Pamiętam jak pod koniec lat 90 marzyłem żeby kiedyś wyszedł MUI, który dobrze działa w true color i go wykorzystuje, jest jeszcze bardziej konfigurowalny, jest stabilny. W takich zupełnie nierealnych marzeniach chciałem żeby był domyślnym GUI w systemie. Potem marzylem o łatwych aktualizacjach systemu, o tym żeby wszystko co trzeba było w systemie i żeby nie gryzło się ze sobą. Żeby wreszcie ktoś zaczął sprzątać system, żeby wyszło uporządkowane, aktualizowane SDK z porządnym edytorkiem (pod MUI). Gdyby to wszystko bylo pod PPC to chyba bym umarł z radochy. I pewnego dnia uświadomiłem sobie, że to wszystko mam od dłuższego już czasu. I nawet dużo więcej. :)

W takiej sytuacji odpalenie dowolnie szybkiego sprzętu z AmigaOS3 na pokładzie jest dla mnie jak powrót do 1997 roku, czyli do czegoś do czego mam wielki szacunek ale czego nie chcę już dawno dotykać. Zupełnie mnie to nie interesuje. Prędzej zaczałbym się uczyć assemblera dla Atari XL/XE i coś tam robił niż zajął się używaniem takiej Amigi. Po prostu mam zbyt duży szacunek do filozofii amigowej i zależy mi na tym żeby nie umarła w jakiejś prehistorycznej postaci. Zawsze chciałem żeby to się rozwijało i cieszę sie, że tak świetnie (jak na nasze skromne możliwości) się to rozwija.
[#41] ARES M-7

@gx, post #37

to niech sobie przeplacaja, tylko po co ta sciema o jakiejs lepszosci , jak tu wyglada sprawa raczej na odwrot..


Twoim zdaniem. Twoim... :)

mi nasuwaja sie wtedy pytania, czy aby na pewno wszystko z tymi osobami jest okej...


A mnie się nasuwa pytanie czy z osobą mającą w podpisie "Polska Rzeczpospolita Ludowa best of the best." jest aby wszystko "okej". :)
[#42] ARES M-7

@MDW, post #40

MDW, tak zachwalasz MOSa, że chyba po roku go odpalę, pościągam jakiś soft, zrobię updaty i zobaczę co nowego. :D
[#43] ARES M-7

@Deftronic/..., post #42

eee, nie spiesz się tak, poczekaj z miesiąc jak mos3.2 wyjdzie :)
[#44] ARES M-7

@michal_zukowski, post #43

OK, dzięki za info. Poczekam. :)
[#45] ARES M-7

@jubi, post #46

A u nas, jak na złość - każdy wybiera to co mu najbardziej pasuje... Pech.
[#46] ARES M-7

@MDW, post #40

W takiej sytuacji odpalenie dowolnie szybkiego sprzętu z AmigaOS3 na pokładzie jest dla mnie jak powrót do 1997


W takim razie do czego wracasz (albo do którego roku), odpalając mosa? Bo to, że nie do 2013 jest oczywiste, jest on przecież mocno zapóźniony względem mainstreamu.

Jeśli nie mam chęci wracać do 1997 (btw. gdy i tak Amiga miała już lata świetności za sobą), to dlaczego miałbym chęć wracać do 2001-2003 roku, bo na tyle oceniam zapóźnienie mosa względem współczesnych systemów?

Normalnie programy powstają pod nowe systemy, a od czasu do czasu z łaski czy w przypływie nostalgicznego nastroju ktoś coś wyskrobie dla AmigaOS3.


I to jest wielki problem sceny amigowej. Trwoni się energię na rozwój ślepych uliczek - dba się o oprogramowenia sprzętów, które tak naprawdę nikogo nie obchodzą i za kilka lat nikt nie będzie o nich pamiętał, w przeciwieństwie do Amigi. A mogłoby zamiast tego powstać coś ciekawego na Amigę, a nie na i tak technologicznie umarłe macintoshe power pc. Wystarczy spojrzeć na scenę Atari, ZX Spectrum, tam nikt nie marnuje cennej energii na ślepe uliczki.
[#47] ARES M-7

@jubi, post #46

W takim razie do czego wracasz (albo do którego roku), odpalając mosa? Bo to, że nie do 2013 jest oczywiste, jest on przecież mocno zapóźniony względem mainstreamu.

Wracam do jednej z trzech najnowszych możliwych postaci amigowego systemu (AmigaOS4, MorphOS, AROS). Czyli tego o czym zawsze marzyłem. Mnie interesuje rozwijany system o filozofii amigowej, a nie dowolny inny system, który zazwyczaj jest znacznie nowocześniejszy. Dla mnie inne systemy (mobilne i stacjonarne) to platformy pomocnicze, które są mi niezbędne i używam ich na codzień. Jednak staram się żeby były jak najbardziej bezobsługowe, bezproblemowe i gotowe do używania, bo nie chce mi się w nich grzebać. Dziubać to ja mogę w platformach, które są moim hobby, a nie tylko narzędziem. :) Narzędzie ma umożliwiać zrobienie czegoś i używanie go samo w sobie nie jest celem.
[#48] ARES M-7

@Deftronic/..., post #42

MDW, tak zachwalasz MOSa, że chyba po roku go odpalę, pościągam jakiś soft, zrobię updaty i zobaczę co nowego.

Ale nic takiego bardzo nowego się nie pojawiło. Jak ktoś nie jest fanbojem to obecny MorphOS nic mu nie urwie. Moim zdaniem tak powinien wyglądać AmigaOS 10-15 lat temu. :) Ja jestem fanbojem amigowej filozofii i nie zauważam wad. :)
[#49] ARES M-7

@MDW, post #47

Dziubać to ja mogę w platformach, które są moim hobby, a nie tylko narzędziem. Narzędzie ma umożliwiać zrobienie czegoś i używanie go samo w sobie nie jest celem.


Dzięki za szczerość, dokładnie tak jest jak to przedstawiasz. Normalne systemy operacyjnie służą głównie uruchamianiu oprogramowania, system jest dla niego tylko tłem. Tymczasem systemy post-amigowe są celem samym w sobie, kwestia jakie programy na nich uda się odpalić i czy w ogóle takie programy powstaną jest sprawą drugorzędną. Celem jest istnienie i rozwijanie samego systemu dla systemu, wbrew wszelkim racjonalnym powodom dla których inne systemy istnieją i wbrew logice.

To tylko i wyłącznie dla systemu produkuje się "nowe" przestarzałe płyty na ppc czy odgrzebuje z demobilu stare macintoshe ppc. Programy (te które wymieniłeś wcześniej) mogą działać z powodzeniem pod WinUAE.

Mnie interesuje rozwijany system o filozofii amigowej, a nie dowolny inny system, który zazwyczaj jest znacznie nowocześniejszy.


Ciekawa kwestia - co dla ciebie oznacza "system o filozofii amigowej"? Co jest dla ciebie istotą amigowej filozofii? Mam nadzieję, że nie oznacza to tylko tyle, że "system o filozofii amigowej" równa się "system przestarzały"?

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2013 20:47:18 przez jubi
[#50] ARES M-7

@recedent, post #45

jak to jest że antydatowałeś swoją wypowiedź?
[#51] ARES M-7

@jubi, post #49

Etam, yet another jubi bullshit, morphos jest praktycznie kompletny, przykład OWB pokazuje, że można tworzyć soft odpowiadający najnowszemu oprogramowaniu na inne systemy. Nad sprzętem pracują głownie 2-3 osoby.

Tu masz listę:
http://morphos.de/team

Minimum 10 osób z tej listy pracuje nad oprogramowaniem, które mogłoby być wydane oddzielnie ale będzie dołączone do systemu. Jak już wielokrotnie pokazałeś jesteś igorantem a ja idiotą, który odpisuje trollowi. Ale może powtórze po raz 100, może zrozumiesz. Developerzy Morphosa korzystają z Morphosa więc robienie systemu dla samego robienia byloby komputerową lobotomią. Uwierz, chociaż jest ci to obce, że nawet użytkownicy i programisci Morphosowi chcą wygodnie korzystać z systemu i tak podąża jego rozwój, żeby bylo wygodnie i cacy i nie trzeba było korzystać z Windowsa jak to robią "amigowcy" pokroju jubiego.
[#52] ARES M-7

@recedent, post #45

wow, odpowiedziales recedencie na post z przyszlosci , to dowod na nieistnienie Boga OK
[#53] ARES M-7

@recedent, post #45

Coś się chyba w silniku forum psuje, w komentarzu nr 67 odpowiadasz na komentarz nr 68.
[#54] ARES M-7
Czy moderatorz może zabrać cały ten offtopowy wątek o MOSie, Apple i reszcie spod tego newsa i wyekspediować go do jakiegoś Hyde Parku? Czy może nie robi tego, bo sam udział w dyskusji bierze?
[#55] ARES M-7

@gx, post #52

wow, odpowiedziales recedencie na post z przyszlosci , to dowod na nieistnienie Boga


Widocznie już mnie tak dobrze zna, że z góry wie, co napiszę ;)
[#56] Re: ARES M-7

@GumBoy, post #53

Nic się nie psuje. Problem był z ustawieniami czasu na serwerze tego dnia. Po zgłoszeniu pierwszego użytkownika (dzięki gilban) czas został ustawiony na poprawny, była to różnica jednej godziny.
[#57] Re: ARES M-7

@jubi, post #49

Ciekawa kwestia - co dla ciebie oznacza "system o filozofii amigowej"? Co jest dla ciebie istotą amigowej filozofii? Mam nadzieję, że nie oznacza to tylko tyle, że "system o filozofii amigowej" równa się "system przestarzały"?

Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie, bo właściwie nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Generalnie ja widzę dwa światy systemów operacyjnych:

1. Stary, który był stabilny, gdzie wszystko było pewne, jasne, logiczne, użytkownik wiedział i mógł zrobić wszystko. Tam człowiek używał systemu operacyjnego, a nie system operacyjny używał człowieka. :)

2. Nowy, który ma "zyliardy" cech, gdzie w tle działają tysiące dziwnych tajnych mechanizmów. System, który jest właściwie żywym organizmem i tak jak każdy organizm może zachorować, może nawet dokonać autodestrukcji. To zalany betonem bardzo skomplikowany system mechanizmów o których nawet zaawansowani użytkownicy nie zdają sobie często sprawy. Człowiek może mieć tylko wrażenie, że używa systemu. Tak naprawdę to system używa jego. :)

Nowy system amigowy to możliwie najbardziej rozbudowany i najnowocześniejszy przedstawiciel pierwszej grupy. Tu wszystko jest jasne, logiczne, normalne. Wszystkiego możemy jeszcze dotknąć. Jeżeli chcemy to możemy nawet bardzo mocno zmienić mechanizmy działania tego systemu. Jeżeli ktoś dałby nam AmigaOS, MorphOS czy AROS w postaci samych plików w jednym katalogu to myślę, że każdy Amigowiec w 30 minut złożyłby z tego działający poprawnie system operacyjny. :) Każdy doskonale wie jak wygląda struktura katalogów systemowych, gdzie, kiedy i jak system operacyjny szuka potrzebnych plików. W strukturze plików i katalogów jest porządek, logika, sens. Poza tym gdyby ktoś się uparł to może zupełnie pozmieniać wszystko i sprawić, że nikt inny tego używać nie będzie umiał. :) To oczywiście nie bardzo ma sens ale tak faktycznie było w czasach rozbudowanych Amig klasycznych. Każdy AmigaOS wyglądał inaczej. Dzisiaj na AmigaOS4 i MorphOS (i pewnie AROS) jest to wszystko już bardziej zunifikowane. I tak powinno raczej być. :)

Przez lata przywykłem do tej śmiesznej filozofii. Bardzo ją polubiłem i jako fan prostoty nie chciałbym żeby umarła czy zmieniła się w kolejny symulowany żywy organizm z licznymi bombami zegarowymi w środku (np. rejestr), które prędzej czy później wybuchają. Taki AmigaOS4/MorphOS/AROS to tak jakby najnowocześniejszy samochód bez elektroniki. Coś do czego jeszcze można podejść ze śrubokrętem.

Wbrew pozorom jestem też gadżeciarzem (chociaż na to jestem trochę za biedny) i świetnie się czuję w czasach elektroniki, chmury, internetu, automatyzacji. Chętnie dałbym sobie wszczepić w ciało różne elektroniczne elementy. Ale używanie "systemu amigowego" jest dla mnie świetną odskocznią od licznych nowych narzędzi, które bardzo mocno używam ale jednak traktuję jak narzędzia, które muszą być w miarę niezawodne, bezobsługowe i muszą po prostu działać. Pewnie dlatego tak fajnie się zgrywam z filozofią OSX i iOS, że nie chcę w tym grzebać i poddaję się tym zasadom w pełni. To dla mnie tylko uzupełnienie MorphOS, który nie ma szans w tej chwili zapewnić mi wszystkiego co potrzebuję (zwłaszcza w zakresie mobilnych usług). Bardzo mi się podoba kierunek w którym rozwija się MorphOS (AmigaOS i AROS też) i nigdy bym nie przypuszczał, że idea Jaya Minera będzie się tak rozwijała wiele lat po upadku ostatniego tak naprawdę komercyjnego właściciela. Logicznie rzecz biorąc to AmigaOS powinien skończyć tak jak skończył system Atari ST(E)/TT/Falcon. Przecież te platformy były do siebie podobne, celowały w tych samych klientów i były w podobnej sytuacji. A tu masz - nie dosyć, że się rozwija to jeszcze w trzech gałęziach (to akurat jest wada).
[#58] Re: ARES M-7

@MDW, post #57

Wszystkiego możemy jeszcze dotknąć. Jeżeli chcemy to możemy nawet bardzo mocno zmienić mechanizmy działania tego systemu. Jeżeli ktoś dałby nam AmigaOS, MorphOS czy AROS w postaci samych plików w jednym katalogu to myślę, że każdy Amigowiec w 30 minut złożyłby z tego działający poprawnie system operacyjny.


Pozwolę sobie podsumować - według Ciebie, system o filozofii amigowej to system dla geeków - czyli ludzi, którzy lubią grzebać w systemowych bebechach. Nie dla typowych userów, bowiem typowego usera to nie interesuje. Dodatkowo przedstawiasz to jako zaletę.

Jednak nie uważam, żeby to właśnie był wyznacznik "amigowości" systemu. Wynika to raczej z ducha czasów w jakich ten system powstał (pierwsza połowa lat 80tych). Wtedy komputerami zajmowali się głównie "komputerowcy" a nie zwykli ludzie, i wszystkie systemy wyglądał tak właśnie, jak ty opisałeś system "amigowy". To, że systemy post-amigowe wyglądają tak nadal, wynika raczej z tego, że tkwią po prostu w tej zapomnianej epoce systemów-tylko-dla-geeków, a nie z ich "amigowości".



nigdy bym nie przypuszczał, że idea Jaya Minera będzie się tak rozwijała wiele lat po upadku ostatniego tak naprawdę komercyjnego właściciela


Ideą przewodnią która przyświecała Jay Minerowi przy stworzeniu Amigi to przyszłościowa konsola do gier w której custom chips odciążają jak najbardziej CPU. Jay Miner stworzył hardware. System operacyjny tworzyli inni ludzie. Wygląda więc na to, że idea Jay Minera została zaprzepaszczona już dawno, a jeśli coś się rozwija, to idee ludzi, którzy zaprojektowali system Amigi - np. Carla Sassenratha:



siedzi na prawo od napisu Amiga.
[#59] Re: ARES M-7

@MDW, post #57

Miałem nadzieję, że odpiszesz na to pytanie bo ostatnio zastanawiałem się jakie warunki system musiał by spełniać aby określić go jako "amigowy". Jestem zawiedziony tak mało konkretną odpowiedzią. Pod punkt 1. można spokojnie zakwalifikować linuksa. Ale czy można go nazwać systemem "amigowym"? Fajnie by było gdybyś odpisał coś więcej bo jesteś osobą z dużą wiedzą.
[#60] Re: ARES M-7

@sando, post #59

A bo mnie właściwie to pytanie trochę zaskoczyło. :) Sam nie wiem co jest tak naprawdę "systemem amigowym". Ma to być po prostu kontynuacja idei jaką pierwszy raz zobaczyłem w AmigaOS 1.3. Ma być startup-sequence, ma być ENV, zainstalowanie sterownika ma się ograniczać do wrzucenia jednego pliku do określonego katalogu. Wszystko ma być takie... proste, oczywiste, zwyczajne, czasem może nawet prostackie. :) Tylko, że jest tak jak mówisz, czyli są inne systemy, które mogłyby pasować pod tę "definicję". Też są w miarę logiczne i nie mają dziwnych tajnych mechanizmów, rejestrów, a są znacznie bardziej zaawansowane od AmigaOS/MorphOS. Wystarczyłoby przyzwyczaić się do takiego Linuksa i miałbym logiczny system i jednocześnie możliwości. Tylko kurcze chyba jeszcze coś musi być, bo jakoś nie potrafię. :) Dlaczego? Bo to nie jest AmigaOS/MorphOS. Nawet mi go nie przypomina. Zresztą jak się czasem przypadkiem natknę na forach na różne wątki opisujące wojny związane ze stawianiem różnych dystrybucji Linuksa to jakoś mnie to nie przekonuje do jego prostoty. Ja na pewno miałbym z tym masę problemów, a walczyć mi się nie chce (na AmigaOS/MorphOS by mi się chciało, hehe). :)

Jest jeszcze coś. Ja jestem już starym człowiekiem, a tacy nie lubią zmian i lubią to co znają, to co przypomina im młodość. Do tego jestem fanbojem MorphOSa (i byłbym AmigaOSa gdyby nie było MorphOSa). No a stary fanboj to jest połączenie straszne. :) Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem trochę zaślepiony i często nie widzę wad. To znaczy widzę je doskonale (i czasem nawet o nich piszę) ale wszystkie automatycznie usprawiedliwiam. Uważam, że jak na sytuację w jakiej są MorphOS/AmigaOS4 to i tak dostajemy więcej niż moglibyśmy sobie wymarzyć. Przecież to się rozwija cudem. :) Żyjemy w świecie w którym poprawienie jakiegoś pliku XML czy napisanie jakiejś marnej aplikacyjki w jakiejś korporacji to czasem są straszne pieniądze i zaangażowanych wiele osób, procesów. No i w tym świecie kilku zapaleńców od wielu lat tworzy i rozwija wieczorami system, który nie jest tylko nakładką na coś, czy kolejną dystrybucją Linuksa tylko czymś stworzonym od zera.

Masz rację, że moja wypowiedź jest mało konkretna. Ja generalnie mało konkretnie piszę. Po prostu lubię sobie tak pofilozofować. :)

A może Wy macie jakąś sensowniejszą definicję "amigowego systemu"? Może ktoś mi wytłumaczy skąd bierze się u mnie motywacja do używania tego? Przecież to nie ma żadnych logicznych podstaw. Ala ja już kiedyś próbowałem się od amigowego świata oderwać. Nie wyszło. To tak jakby wędkarzowi zaproponować żeby przestał jeździć na ryby i w zamian zaproponowano posadę dyrektora sieci sklepów rybnych. :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem