[#37]
Re: Czy poleciał(a)byś na Marsa lub Księżyc?
@Phibrizzo,
post #30
Ja też byłem wstrząśnięty gdy po raz pierwszy usłyszałem o tych myszach wymierających od dobrobytu. Ale po zastanowieniu nie sądzę aby można to tak bezpośrednio odnieść do ludzi. Choćby dlatego że u nas dochodzą dodatkowe czynniki. Bo cele jakie ludzie sobie wyznaczają w życiu nie ograniczają sie do jedzenia i rozmnażania.
A co do praw robotów to dostrzegam w 1ym prawie pewien nonsens. Otóż 2ga część tego prawa mówi że robotowi nie wolno zaniechać działania jeśli przez to stałaby się jakiemuś człowiekowi krzywda. Wyobraźmy sobie że wydaliśmy kupę kasy na robota który ma wbudowane te 3 prawa, kazałem mu np. podlać kwiatki, umyć naczynia i rozwiesić pranie po czym siadam sobie przed ekranem ze soczkiem w łapce a robot grzecznie czeka w kąciku aż wydam mu kolejne polecenia. :) Pstrykam sobie po kanałach i przez chwilę oglądam wiadomości a tam pokazują jakiś wypadek albo katastrofę, robot to widzi i wychodzi z domu, bo idzie pomagać tym ludziom którzy tam cierpią. No tak, właśnie tak by zrobił. I nie reagowałby na moje polecenia by został bo kupiłem go po to by ułatwiał MOJE życie, gdyż słucha moich poleceń tylko gdy nie są sprzeczne z 1ym prawem, czyli nigdy już go nie zobaczę bo cierpiących ludzi w potrzebie na świecie nie brakuje. A zatem nie musi czekać na niczyje polecenia bo bez przerwy jest zajęty pomaganiem przypadkiem spotkanym ludziom.
Czy wydalibyście kasę na takiego robota? - Bo ja nie. W praktyce za każdego robota ktoś musi zapłacić, a zrobi to tylko pod warunkiem że ten będzie spełniał jego polecenia. Czyli każdy robot powinien mieć w sobie takie dyrektywy jakich zażyczy sobie jego przyszły właściciel z możliwością ich poprawiania na bieżąco w razie zaistnienia sytuacji które unaoczniają nam ich nonsens. Na podobnej zasadzie jak w Terminatorze 2 ten chłopaczek uczy Szwarcusia by ten nie zabijał ludzi. ;)
Interes poszczególnych ludzi nie raz jest sprzeczny z interesem innych i niejednokrotnie ludzie są gotowi bronić własnych spraw poprzez uszkadzanie bądź nawet unicestwianie innych. Budujemy maszyny po to by wyręczały nas w robieniu wielu rzeczy w tym także w uszkadzaniu innych ludzi. ;) Robot z wbudowanym 2im prawem byłby w takich sprawach bezużyteczny. Roboty widzące nasze wzajemne konflikty stale by analizowały nasze motywy w celu podjęcia decyzji komu pomóc a komu dać w mordę, albo podejmowałyby decyzje że trzeba bijących się ludzi od siebie poprostu izolować. A może jedynie roboty policyjne powinny mieć prawo do użycia bezpośredniej przemocy a pozostałe jedynie do nieingerowania w ludzkie konflikty by dwaj smarkacze lali się na pięści zamiast wyręczać sie robotami które dostali na urodziny. ;)
Wg mnie bardziej sensowne podstawowe dyrektywy to: "Wykonuj polecenia swojego właściciela, a gdy jesteś świadkiem łamania prawa to nagrywaj i poinformuj o tym policję". ;)