[#8]
Re: 20 odpowiedzi na 20 pytań - tłumaczenie
Tak naprawde, głównymi problemami AmigaOne w "zdobyciu" szerszego grona odbiorców na rynku "amigowych entuzjastów" sa:
1. Kiepska dystrybucja.
2. Brak promocji.
3. Brak ostatecznej wersji systemu operacyjnego.
Ad 1
Wydawaloby sie, ze glownym elementem "wywrotowym" w tej sytuacji bedzie wysoka cena komputera, tymczasem nic bardziej mylnego. Potencjalny klient ktory juz odlozyl wystarczajaca sume pod materacem, w koncu postanawia kupic sobie AmigaOne, a wtedy - niemila niespodzianka. Oto, mimo roznych modeli A1 figurujacych w ofertach niemal wszystkich amigowych sklepow, na faktycznym "magazynie", w gotowosci do wysylki do klienta, pozostaje moze kilka sztuk. Nic, mysli sobie klient, kupie bezposrednio od producenta, oni przeciez musza miec ten sprzet na skladzie. Okazuje sie jednak, ze Eyetech, redukujac koszta, a przede wszystkim, oszczedzajac na czasie, nie bardzo ma ochote zajmowac sie transakcjami detalicznymi. Pol biedy jesli ktos zyje w UK`ju i moze nawet podjechac do firmy. Pozostali beda zmuszeni poczekac w kolejce chetnych.
Slaba sprzedaz mowi Alan Redhouse - a jednak wiele osob od nawet pol roku, czeka w kolejce na swoj sprzet (czesto juz dawno przedplacony). Skoro sytuacja uniemozliwia zaspokojenie nawet tak marginalnego popytu, to chyba dobrze, ze nie panuje istny szal na AmigaOne bo ludzie zapewne musieliby czekac po kilka lat na odbior zamowienia...
Ad 2
Zalozmy jednak, ze problemy z dystrybucja to margines i spokojnie zajmijmy sie inna kwestia. Marketing. Slowo, wydaje sie, zupelnie obce Eyetechowi przez ostatni rok, moze poltora. Najpierw nastapil przedwczesny boom reklamowy, kiedy pierwsze, mniej prototypowe, AmigaOne trafily do sprzedazy. Mowilo sie o tym wiele, na forach wrzalo, po portalach sypaly sie reklamy i bannery, gazety mialy pelnostronnicowe reklamy A1. Jednak cala ta kampania spalila na panewce z uwagi na brak dostepnego OS4. Trudno oczekiwac od ludzi aby kupowali, badz co badz, drogi sprzet z PPC po to tylko zeby pobawic sie Linuxem. A tak sie stalo i sytuacja ta trwala przez dlugie dwa lata. Dlaczego Eyetech nie zdecydowal sie na wyprodukowanie niewielkiej serii probnej ktora mozna bylo spokojnie rozeslac do developerow systemu, a produkcje "masowa" (i to tylko takie sformulowanie dla zobrazowania sytuacji, max. 1000 sztuk to raczej liczba daleka od masowej :) ) oraz sprzedaz do klientow koncowych przestawic na inny termin kiedy Os4 bylby przynajmniej w wersji beta. Przez te dwa lata sporo sie zmienilo, na pewno wiele komponentow stracilo na wartosci i dzis produkcja moglaby byc tansza. Na pewno najwazniejsza sprawa bylo sfinansowanie prac nad OS4 co jak widac uratowalo Hyperionowi skore, przynajmniej kilka razy. Prawdopodobnie tez, obawiano sie, ze jesli teraz "cos" sie nie wydarzy, to bedzie za pozno. Pomylka. Szczatkowy rynek jakos przetrwal bez wiekszych zmian, a ludzie jak czekali na system, tak wciaz to robia. Przedwczesna kampania reklamowa i produkcja pochlonely koszty i wydrenowala kieszen Eyetechu. Moze lepiej byloby darowac sobie reklame i sprzedaz prototypow w celu sfinansowania dalszego rozwoju platformy i zwyczajnie wladowac wszystkie pieniadze w rozwoj OS4, a pozniej po ukonczeniu prac nad systemem (w koncu klasycznych Amig z PPC jest ponoc miedzy 5000 a 10.000) wyprodukowac A1 za zebrane od dystrybutorow przedplaty?
Jakby nie bylo, dzisiaj o A1 mowi sie stosunkowo mniej i przydaloby sie zrobic jakas "nagonke" na biednych niezdecydowanych klientow, kiedy OS4 pojawi sie w wersji ostatecznej ;)
Ad 3
Zadanie ktore nieco przeroslo oczekiwania wszystkich developerow. Okazalo sie droga przez pieklo i jak wspomina Redhouse, to cud, ze cala sprawa zaszla az tak daleko. Najwyrazniej na tyle daleko by system szczesliwie ukonczyc po dlugich latach ciezkiej pracy.
Niestety, problemy z przepisywanym systemem i przedwczesne wejscie A1 na rynek okazalo sie zgubne dla tej ostatniej. Przynajmniej wersji XE. Dzisiaj do uA1-C jest dodawana wersja prerelease systemu, a z sieci mozna sciagnac uaktualnienia. System moze jeszcze nie oferuje 100% swoich mozliwosci, ale dawno przekroczyl juz wersje beta i wielkimi krokami prace nad nim zblizaja sie do konca. Jest czym sie bawic, jest co robic. Posiadanie A1 ma wreszcie jakis "amigowy" sens. Niemniej nieco wymuszony falstart z A1 wydrenowal kieszen Eyetechu i doprowadzil do, jakby to ujac, utracenia wlasciwego momentu (no i depresja Alan`a tez chyba z niczego sie nie wziela ;) ).
Reasumujac. Alan ma swoje powody, nawet calkiem dobre, zeby cala sprawe traktowac z nalezytym dystansem i skupic sie na rzeczach naprawde waznych dla egzystencji (do ktorych Amiga sila rzeczy nie nalezy). Niemniej sytuacja nie jest az tak tragiczna jak sie wydaje. Pewna "kosmetyka" w kwestii dystrybucji i promocji rozwiazalaby problem dostepnosci i nieco rozochocila tych niezdecydowanych do zakupu - nie wymaga zbyt wielkich nakladow finansowych, a jedynie troche czasu. Premiera AmigaOS4 jest juz czyms zupelnie nieuniknionym. W tej chwili prace nad systemem zamrazaja doslownie caly pozostaly jeszcze rynek. Firmy i producenci czekaja na ostateczna wersje systemu z publikacja nowego oprogramowania i produkcja sprzetu. Spora czesc najzdolniejszych developerow zajmuje sie tworzeniem czesci systemu, wobec czego nie starcza im czasu na inne zadania. Uzytkownicy z kolei, czekaja na system, wstrzymujac sie przed kupnem A1. Takie bledne kolo.
Badzmy dobrej mysli. Gorzej nie bedzie, a czasu juz wiele nie potrzeba.
Moje trzy grosze ;P