1. Może teraz pojawią się tanie X1000 z drugiego obiegu.
2. Doczekaliśmy czasów, gdy użytkownicy PC i amigowcy liczą, czy pamięć w ich komputerach jest standardu DDR2 czy też DDR3. Jakie to ma znaczenie? Pewnie tylko takie, że użytkownicy mogą pochwalić się wydajnością i benchmarkami. Na co oni wydają jednak takie grube pieniądze?
3. Programiści, rozpieszczani przez coraz to szybszy sprzęt coraz mniej dbają o optymalizację swoich programów.
4. Użytkowników AmigaOS 4 guzik obchodzi, że po rychłym przejściu na 64 bity stracą kompatybilność wstecz. Również z obecnym oprogramowaniem na AmigaOS 4.
5. To jest w istocie Rolls-Royce wśród komputerów, bo jest kosmicznie drogi i bardzo rzadki model, wyprodukowany zaledwie w setkach egzemplarzy. Przeznaczony dla nawiedzonych hobbystów, którzy nie wiedzą co robić z forsą.
Widzicie straszną frustrację kolegi Mufy, który wypowiada się na PPA? Frustrację czuć w każdej jego wypowiedzi. Kupno tego sprzętu jest ryzykowne, bo można wpaść w taką frustrację. Czy zauważyliście też, że użytkownicy klasyków są najbardziej "przeźroczyści" jeśli chodzi o wypowiedzi. Dyskutują sobie spokojnie w dziale "Amiga" na forum i nie wchodzą nikomu w drogę.
Ja pozostaję przy klasyku, to jest najzdrowszy sposób życia dla amigowca, i jeśli pojawi się sprzętowy emulator w postaci Natami bądź Tiny zakupię go.
Dla mnie Amiga to Gambleriady z Amiga Show (najmłodszy w 1998 roku), Magazyn Amiga. Pasja, radość, fascynacja. Żadne komputery za obecne 12.000 złotych, które nie są w żadnym stopniu zgodne z Amigowym chipsetem nie mają prawa do bycia ochrzczone jako nowy model Amigi.
Ja komputerów zgodnych z IBM PC co prawda używam ale tylko do pewnych zadań, do których Amiga obecnie nie ma oprogramowania, czyli kilka usług w Internecie. Do reszty Amiga 1200 starczy mi w zupełności.