Ten soft potrzebuje podstawowych narzedzi, ktore mozna nalozyc na kazdy track. Niezbedne minimum oprocz Delay, to jakis compressor, reverb, equalizer, filter (hp/lp) + automatyzacja - potem oczywiscie mozna dokladac inne efekty. Prosty mixer - gdzie mozna kontrolowac glosnosc i panning kazdej sciezki.
Oczywiście. Mógłbym też napisać że to jest w planach (bo jest), ale wszyscy dobrze wiemy jak w amigowym światku jest modne pisanie o planach. Z reguły takich, z których nic później nie wychodzi. Ale do rzeczy. Dlaczego w DB3 nie ma tych podstawowych spraw? Czy G4 jest przereklamowany? Oczywiście, że nie. Na G4 1 GHz odtwarzanie 24-kanałowego modułu z echem na wszystkich ścieżkach i miksem na 44,1 kHz zajmuje raptem jakieś 5% czasu procesora, a ja jeszcze nie tknąłem AltiVeca... Czy programiści są do bani? Cóż, może geniuszem kodu nie jestem, ale jak zrobić przestrajalnego lowpassa, reverba czy kompresor dynamiki, to wiem

.
To o co chodzi?
Chodzi o dwie rzeczy. Pierwszą rzeczą jest czas. DigiBoosterowi 3 osiągnięcie statusu produktu zajęło ponad 6 lat. Z punktu widzenia użytkowników o jakieś 4 za długo. Ciągnięcie dalej statusu wiecznej bety to przepis na uśmiercenie programu. Dlatego zdecydowaliśmy (ja i APC&TCP) na wydanie wersji 3 po osiągnięciu stabilnej i użytecznej bazy - podstawowych funkcjonalności trackera napisanego pod kątem dalszego rozwoju. W styczniu ten cel będzie osiągnięty. Program ma nowe i elastyczne GUI, ma nowy, oderwany od AHI, modułowy silnik (player pod Linuksa i Windows jest prawie gotowy...), ma port ARexxa, usunąłem dziesiątki dziwactw DigiBoostera Pro 2.x o których pewnie już nawet nie pamiętasz i tak dalej i tak dalej. Na tej bazie można budować dalej. Z drugiej strony taka baza będzie już użyteczna dla znacznej części potencjalnych użytkowników. Dlatego zostanie wydana jako wersja 3.0. Zapewni to sprzężenie zwrotne z użytkownikami i motywację do dalszego rozwoju programu. Jest wielu ludzi, którzy powiedzieli mi, że kupili by nawet aktualną betę, gdyby było można. Nie widzę powodu, żeby kazać im czekać w imię wiecznego doszlifowywania ideału. A że nie zadowolę wszystkich, wcale mnie to nie dziwi. Może któraś kolejna wersja, a może żadna...
Druga sprawa to "gonienie mainstreamu" i "syndrom Photoshopa". Trzeba to sobie powiedzieć jasno. Amisystemy nigdy nie dogonią mainstreamu. Ani pod względem sprzętu, ani pod względem oprogramowania. Jeżeli komuś to nie odpowiada, nie powinien się stresować. Windows 8 i MacOS X czekają. Ja też z DigiBoosterem 3 nie wybieram się na "wojenkę" z Renoisem. Powiem więcej, sporo rzeczy w Renoise mi nie odpowiada i mam zamiar w DB3 zrobić to inaczej, chociaż głos użytkowników też się dla mnie liczy. No i tu dochodzimy do syndromu Photoshopa. Polega on w skrócie na tym, że ten skądinąd całkiem niezły program stał się czymś w rodzaju ograniczającego standardu. Nie robisz w Photoshopie to się nie liczysz. Nie ważne są talent i zdolności. Photoshop albo śmierć. Mam wrażenie, że podobnie jest z programami muzycznymi. Nie powiem Ci więc "możesz sobie używać Renoisa na PC", powiem "wiem, że nadal będziesz używał Renoisa na PC, niezależnie od tego jak będzie się zmieniał DigiBooster". Zadziała prosty mechanizm podświadomego odruchu: coś jest zrobione inaczej niż w moim ulubionym narzędziu -> to coś jest zrobione źle.
Naprawde nie chodzi o 256 kanalow. Ja osobiscie malo kiedy wykorzystuje wiecej niz 16-24.
Oczywiście, że nie chodzi. Przecież DB3 nie dlatego obsługuje 254 ścieżki, żeby dać zajawkę "254 TRACKS!!!" na pudełku, czerwoną czcionką bold z trzema wykrzyknikami w żółtych obwódkach... Po prostu tyle teoretycznie obsługiwał DBPro 2 i tyle przewiduje format modułu. Nie uważam tego za jakąś szczególną zaletę programu.
Drogi sa dwie : albo Digibooster 3 zaoferuje cos nowego, a jednoczesnie podstawowego z punktu widzenia "muzykow", albo stanie sie kolejnym "takim sobie nowo wydanym" trackerem. Zgodnym z systemem, stosunkowo szybkim, ale oferujacym nic nowego tak naprawde jesli chodzi o dzisiejsze standardy - nawet amigowe.
To ostatnie stwierdzenie świadczy o tym, że chyba ograniczyłeś się do odpalenia programu na swojej A1200 z AGA... Na takiej konfiguracji rzeczywiście, DigiBooster 3 nie oferuje nic nowego, głównie dlatego że jest cokolwiek mulisty

. Spróbuję podać Ci kilka przykładów.
1. Na pewno pamiętasz, że DigiBooster Pro 2.x ignorował częstotliwość sampla zapisaną w nagłówku WAVE czy AIFF i zawsze ładował go jako 8363 Hz. Przez to muzycy aby osiągnąć jako taką jakość musieli grać tymi samplami tylko w oktawach 6 i 7, pomijam fakt odstrojenia wszystkich sampli od bazowej częstotliwości. DB3 czyta bazową częstotliwość z pliku, co więcej jeżeli wczytasz np. brzmienia perkusyjne w 44,1 kHz, będziesz miksował w 44,1 kHz i grał perkusję "nutą" C-4, to w ogóle nie będzie resamplingu. Co dodatnio wpłynie na jakość. Przy okazji sampli, jedyne ograniczenie na ich wielkość, jakie narzuca DB3 to ilość dostępnej pamięci. Sampel 400 MB? Proszę bardzo.
2. Jak już jesteśmy przy resamplingu - mimo że DB3 jeszcze nie osiągnął docelowej jakości, aliasing jest i tak o ładne kilkanaście dB niżej niż w DBPro 2. Zrób sobie sampla z sinesweepem powiedzmy od 200 Hz do 10 kHz, wczytaj do obu programów, zagraj nutą inną niż C-4 i posłuchaj.
3. Koniec z dylematem "czym odegrać poprawnie DBM-a na PC". Player jest całkowicie przenośny i na każdej platformie da
ten sam efekt, próbka w próbkę. W dodatku będziesz miał w ręku jego kod źródłowy.
4. Spróbuj zgrać amigowym trackerem moda do WAVE w 24 bitach z próbkowaniem np. 192 albo 176,4 kHz. W przypadku DB3 24 bity są prawdziwe, czyli nie biorę 16-bitowego miksa i dodaję bajt 0 jako LSB każdej próbki. Zapis idzie bezpośrednio z 32-bitowej sumy ścieżek.
5. Odpal DigiBoostera Pro 2.x na ekranie 1920 x 1080. Masz "pasek" po lewej stronie monitora i nadal 6 tracków. Gdybyś w DB3 ustawił tę samą chorą czcionkę "DigiBoosterEd/6", będziesz miał tracków dobrze ponad 20 i będziesz widział cały pattern. Pomijam już fakt, że możliwości zmiany wyglądu programu (zwłaszcza pod MorphOS-em) są ogromne w porównaniu z tym co oferują inne trackery na amisystemy.
Oczywiście zawsze możesz to skwitować "eee, nieistotne detale", albo "w Renoisie to oczywiste oczywistości". Niemniej, z detali powstaje całokształt, a Renoise i tak będzie zawsze lepszy ;). Nie mówiąc o tym, że wielu profesjonalnych muzyków, nawet tych tworzących na komputerach powie "przepraszam, ale co to w ogóle jest ten 'tracker'"? Ale przecież nie dla nich piszę ten program
Ostatnia aktualizacja: 09.10.2013 08:53:03 przez MorphOS_pl
Ostatnia aktualizacja: 09.10.2013 08:59:02 przez MorphOS_pl