Komentowana treść: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore
[#31] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #30

Co natami? Przecież to nie wyszło z fazy prototypu i ewoluowało w Vampire2, a Vampire2 na razie nie pobił BlizzardaPPC.
[#32] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@michal_zukowski, post #27

Najlepszą rzeczą były Mediatory od Elboxu i karty Phase5 z 060 i z PPC oraz graficzne 3D.

Z perspektywy czasu karty PPC wydają się pokazem nieudolności amigowego środowiska, bo nikt nie potrafił napisać emulatora 68k, tak żeby nie było potrzeby dodawania 68k. AmiJoe 1200 mógł to zmienić, ale finał jest znany.
[#33] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@michal_zukowski, post #31

Jak nie pobił jak pobił, sam widziałem słupki dostępu do pamięci od Gunnara ;)

Teraz odnośnie NatAmi. Akurat nie, Natami wyewoluowało bardziej w MiSTa/MiSTera (a przynajmniej jego część), Vampire 2 z emulacją AGA/implementacją SAGA pojawił się później.
[#34] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@abcdef, post #33

??

NatAmi --> Vampire (SA)

Minimig --> Mist, Mister etc.
[#35] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@JakubH, post #34

Minimig miał oryginalny CPU i emulował konkretnie A500, dodatkowo PIC/ARM robił za interfejs. Natami w założeniach miało emulować i OCS, i AGA (być elastyczne, konfigurowalne) tak, była też mowa o "68050, 68070", aczkolwiek ostatecznie celem i tak było 060 ;) A w każdym razie swego czasu takie słuchy chodziły. Co za tym idzie elastyczną platformą dla różnych chipsetów jest mister (więc duchowo kontynuuje misję z natami) ;) A Vampire ma tylko SAGA. W obu zaś przypadkach procesor jest w FPGA.
Jeśli chodzi o źródła to Apollo opracowało sobie SAGA samo (chyba) więc trudno by czerpało ze źródeł (zamkniętego) natami, a mister oczywiście z minimiga - jak piszesz - ale nie do końca jest kontynuacją tamtego projektu, ani w założeniach, ani w wykonaniu. Oba projekty dały podwaliny pod kolejne rozwiązania FPGA. Ale trudno pisać kto w co i bardziej. Prędzej można właśnie znaleźć podobizny na poziomie idei stojącej za projektem, niż kodu czy wykonania.
[#36] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Pinto, post #32

Z perspektywy czasu karty PPC wydają się pokazem nieudolności amigowego środowiska, bo nikt nie potrafił napisać emulatora 68k, tak żeby nie było potrzeby dodawania 68k


Najpierw system tylko pod PPC miało przygotować Amiga Tech. Potem, kiedy okazało się że to mrzonki, ludzie wzięli sprawy w swoje ręce. W ten sposób powstał MorphOS.

W jaki sposób "środowisko" miało w szybki sposób przygotować AmigaOS dla PPC skoro nie miało nawet dostępu do źródeł systemu? Tu wina leży tylko i wyłącznie po stronie właścicieli praw do resztek Amigi.
[#37] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@recedent, post #36

To właśnie grzech główny. No, może nie tyle grzech. Wiadomo, że jak jeszcze IP było coś warte i marka to się to chroniło, ale... firmy zw. z amiświatem oraz sami amigowcy mieli określone oczekiwania i zdecydowanie łatwiej byłoby je zaspokoić gdyby szybciej, łatwiej i przyjemniej się obierało wspólny kierunek. A tak... yhm, zrobimy amigowy system na ppc... no zrobimy, nie bójta się... systemu nie ma. P5 wypuszcza blizz z PowerUP. Wsio ok, działa? działa. Decyzyjni plują "jak to, mieliście czekać na system!". Powstaje WarpUP przemianowany szybko na WarpOS. P5 się wnerwia "jak to, my daliśmy jedyne dobre, słuszne, działające rozwiązanie dla 68k + ppc, nikt nie ma prawa używać naszych kart z jakąś podróbą" ... i tak przez ostatnie 20 lat konflikty, konflikty, konflikty. Zamiast się skupiać wokół tego co nas łączy to rozdzieramy szaty nad tym co nas dzieli.
[#38] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@abcdef, post #37

Zamiast się skupiać wokół tego co nas łączy to rozdzieramy szaty nad tym co nas dzieli.

Moim zdaniem problem konfliktów leży już w temperamencie i charakterze ludzi - użytkowników Amiga OS/Amigi.

Przecież masz Świnkę morską 12, która głosi kompletne zarzucenie prac nad rozwojem Amigi.

Masz drogiego kolegę Mufę, który twardo postanowił krytykować MorphOSa, zaś jego użytkowników nie nazywać Amigowcami (choć Rzookol pragnie, by go tak nazywać).

Masz mnie, co postanowił przypominać o korzeniach oraz całym dorobku Amigi i który stara się dokończyć swoje programy.

Moim zdaniem róbmy co do nas należy, bo to jedyna droga by coś się pozytywnego działo.
[#39] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #25

Escom zapewnił to, że technologia Amigi nie została zamknięta. Wiadomo, na PC wychodziły nowe gry, ale Amiga nadal oferowała wiele atrakcyjnych pozycji. Od roku 1995 do 1999 Amigę wspierali ludzie, którzy poznali się na tej technologii i zwyczajnie chcieli ją wykorzystywać na swój sposób. Ja należę do tych osób.


Technologia Amigi była już wtedy tylko reliktem, przy zyciu podtrzymywały ją jedynie istniejące karty turbo i ludzie przyzwyczajeni do marki niekonieznie kierujący się zdrowym rozsądkiem w kontekście doboru optymalnego sprzętu, tacy jak Ty.

Co dają nowsze komputery lub komponenty? Oszczedzają twój cenny czas, którego nikt Ci już nie zwróci.
[#40] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@WyciorX, post #39

Co dają nowsze komputery lub komponenty? Oszczedzają twój cenny czas

Teoretycznie. Mając nowsze komputery można tracić więcej swojego życia na głupoty.
[#41] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #38

Amigowcy to osoby, które korzystają z amigowego oprogramowania. Na czym korzystają to już mniej ważne. Jak ktoś ciupie w giery na Winuae, albo pod MorphOSem robi coś w Digiboosterze, albo pod Amithlonem obrabia grafike w ImageFX, to kim jest?

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2020 08:47:52 przez michal_zukowski
[#42] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@Hexmage960, post #38

Masz mnie, co postanowił przypominać o korzeniach oraz całym dorobku Amigi i który stara się dokończyć swoje programy.


To może taka rada - jak się człowieka skupia na jednym to większa szansa, że skończy to co zaczął, niż sto rozwalonych projektów.
[#43] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore
Fajnie, że będziemy mieć opisaną tę część historii Amigi. Historie związane z początkami, premierą często były na różne sposoby przedstawiane i znamy je już na pamięć. A do tej części historii Amigi już tak często się nie sięga. Bardzo dobrze, że to będą opowieści z pierwszej ręki. David Pleaasance mocno siedział w temacie i stykał się wtedy z tymi różnymi sępami rozrywającymi dogorywającą (komercyjnie) Amigę. Zdaje się, że on cały czas twierdzi, że miał pomysł na obronę przed całkowitym upadkiem.
Podtytuł książki genialny. Mnie kupił od razu.

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2020 10:34:46 przez MDW
[#44] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #30

A NatAmi ?


A po Natami to został fanowski znaczek na PPA. Na marginesie nie wiem czy jest sens trzymać tutaj oznaczenie fanów nieistniejącego komputera.
[#45] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@michal_zukowski, post #41

Amigowcy to osoby, które korzystają z amigowego oprogramowania. Na czym korzystają to już mniej ważne. Jak ktoś ciupie w giery na Winuae, albo pod MorphOSem robi coś w Digiboosterze, albo pod Amithlonem obrabia grafike w ImageFX, to kim jest?


No przecież to oczywiste, rozłamowcem, który utrwala niepotrzebne podziały w tak małym środowisku.
[#46] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@MDW, post #43

Nie wiem jakim cudem Pleasance będący zaledwie dyrektorem brytyjskiego oddziału Commodore miałby wykupić resztę po bankrucie. Przecież wszystko co wchodziło w skład CBM, a więc i również oddziały Commodore były wliczane do wspólnego majątku przez syndyka masy upadłościowej. Mnie się wydaje, że to było grube bajanie Davida Pleasance. Nie było szans, żeby C=UK mógł wziąć udział w licytacji, skoro sam był częścią majątku po upadłym CBM.
I w bajki można sobie włożyć twierdzenia, że oddział Commodore UK był niezależny.
[#47] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@michal_zukowski, post #41

A jeśli ktoś nie miał nigdy Amigi, nie miał z nią styczności i od kliku dni po raz pierwszy na emulatorze Amigi pod np. windowsem rysuje sobie w DP, to jest amigowcem? Hihi.
Bycie amigowcem to coś więcej jak używanie sprzętu i oprogramowania hihi.

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2020 11:28:58 przez amikoksu
[#48] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #46

Nie wiem jakim cudem Pleasance będący zaledwie dyrektorem brytyjskiego oddziału Commodore miałby wykupić resztę po bankrucie. Przecież wszystko co wchodziło w skład CBM, a więc i również oddziały Commodore były wliczane do wspólnego majątku przez syndyka masy upadłościowej. Mnie się wydaje, że to było grube bajanie Davida Pleasance. Nie było szans, żeby C=UK mógł wziąć udział w licytacji, skoro sam był częścią majątku po upadłym CBM.
I w bajki można sobie włożyć twierdzenia, że oddział Commodore UK był niezależny.


Wiesz, ja przez ponad 15 lat pracowałem w gigantycznej międzynarodowej korporacji, która jest większa niż Commodore był w szczycie potęgi. Ta korporacja utworzyła szereg "spółek córek", w jednej z nich pracowałem ja. Nazwa mojej firmy była taka sama jak nazwa firmy głównej, tyle tylko że różniła się drugim członem, czyli podobnie jak Commodore UK. Natomiast różniła się od C+ UK, tym że jedna z najważniejszych fabryk firmy matki nie była gdzieś za oceanem, tylko dosłownie za ścianą.

Tak więc my biorąc materiały do produkcji nie musieliśmy nawet przewozić ich drogą morską czy kolejową, mieliśmy kilkudziesięciometrowy taśmociąg. Niemniej, (tak przynajmniej twierdzili nasi prezesi) i tak musieliśmy ten towar kupować po cenach rynkowych, dokładnie na takich samych warunkach jak np. Niemcy czy Chińczycy.

Tak więc ja bym wcale nie był taki pewny Twojej tezy, są różne konstrukcje prawno - biznesowe, tworzone przez ekspertów od unikania podatków itp. mające na celu robić tak że to co z pozoru wydaje się jednością, jest według przepisów skarbowych osobnymi podmiotami gospodarczymi.
[#49] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@MUFA-amigaone-pl, post #48

No ok, może i tak, ale wygląda na to, że i tak to było porwanie się z motyką na Słońce.

link

"Commodore UK had $14 million to buy the rest of the company, but wasn’t able to secure the additional $14-$15 million in funding it thought it would need to start building machines again. Not wanting to buy the rest of the company only to quickly go out of business, it didn’t place a bid."

Wnioskuję, że tak czy owak, nie było szans, aby Commodore UK ruszył z produkcją.
[#50] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@amikoksu, post #47

Chyba logiczne, że chodzi o długotrwałą czynność powtarzalną.
[#51] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@michal_zukowski, post #50

Ile to jest długotrwała i jak powtarzalna? Minimum rok i 6 godzin na dobę?
Moim zdaniem nie da się określić ogólnie kiedy ktoś jest amigowcem, zbyt dużo zmiennych. Kwestia osobista, mentalność.
[#52] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #46

A kto ich tam wie co się tam wtedy działo, jaka to była struktura, kto do czego miał prawo... Mimo wszystko wolę wierzyć w bajanie Dawida P. niż np. Marka P. Jednak był ZNACZNIE bliżej tych spraw. 😃
[#53] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #49

Wnioskuję, że tak czy owak, nie było szans, aby Commodore UK ruszył z produkcją.


Commodore UK próbował dogadać się na deal z jakimś producentem z "dalekiego wschodu" i sprzedawać ich produkty pod nazwą Commodore (za opłatą 2% od sztuki), a w międzyczasie rozwijać Amigę. Na ten cel mieli pozyskać od Chińczyków brakujące 25 milionów. Petro i Escom przekonali "partnera ze wschodu", że mają dla niego lepszą ofertę (na 48h przed licytacją) i Davidowi zabrakło kasy. A potem Escom wystawił chińskiego inwestora do wiatru. Tak przynajmniej przedstawia David Pleasance. Popatrz tutaj.

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2020 12:31:08 przez recedent
[#54] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@amikoksu, post #51

Moim zdaniem nie da się określić ogólnie kiedy ktoś jest amigowcem, zbyt dużo zmiennych. Kwestia osobista, mentalność.


Jeśli mówimy o jednej zintegrowanej grupie, to oni powinni kibicować jednej drużynie, nie wiem np. kibice z Zabrza murem stoją za Górnikiem, a ci z poznania za Lechem. Wtedy ja faktycznie mogę powiedzieć o jednej zintegrowanej grupie. Natomiast trudno mówić o wszystkich tych grupach jako o jedności pod nazwą amigowcy, tak naprawdę to są MorphOSowcy, AROSowcy itd. To jest bardzo łatwe do wykazania praktycznie na co dzień.

Weźmy np. moją wypowiedź sprzed kilku dni, w której przypomniałem oskarżenia Dave Hayniego względem MOSa. Natychmiast pojawiła się akcja kilku osób (których główną opcją nie jest AmigaOS), jakie moje zachowanie jest naganne, a sam legendarny inżynier Amigi do roli "byle kogo".

Tymczasem gdy dwa lata temu pewien MOSowiec, wytoczył dużo cięższe zarzuty kryminalne na podstawie, wypowiedzi nie postaci pokroju, Hayniego, nie znanego programisty czy użytkownika, ba nawet nie na podstawie kogoś, kogo można by zidentyfikować z imienia i nazwiska, a na podstawie jakiegoś anonimowego trolla z serwisu amiga-news.de. Pozwoliło mu określić ludzi odpowiadających za rozwój AmigaOS 4 mianem "ciemnych typów" i snuć insynuacje, że ich motywem działania jest "pranie brudnych pieniędzy" (głupoty pokroju zapowiedzi, że jeszcze w 2018 roku dojdzie do oficjalnego ogłoszenia zakończenia prac nad AmigaOS 4 czy procesu na linii A-EON Hyperion wzorem tego z Amiga Inc. pomijam). Wówczas żaden z nich nie napisał publicznie wyrazów swojego wzburzenia, nikt nie pouczał w stylu "Szymon, nie masz dowodów, a co będzie jak pozwą cię za zniesławienie, powołasz się na pana Mirandora"? O nie nie tylko do tego nie doszło, ale pojawiło się pod filmem aż 12 łapek w górę, bardzo możliwe, że ze strony tych samych krytykantów, którzy oburzali się na mnie.

Tak więc nie można mówić o jednym środowisku amigowców, bo ani nie mamy wspólnych legend i świętości, ani nie mamy obiektywnej oceny zdarzeń. Bicie ciężkimi zarzutami, za które siedział nawet Al Capone, to "zbożny uczynek warty postawienia łapki w górę", ale wspomnienie o dużo mniej poważnych zarzutach, ze strony dużo bardziej poważnej postaci amiświata, to już grzech śmiertelny warty napiętnowania. No i powiedz mi jak ja mam traktować to nasze bagienko jako wspólną grupę amigowców grających do jednej bramki?
[#55] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@recedent, post #53

Czyli Commodore UK nie miało więcej środków niż te 14 baniek na wykup resztek po CBM.
[#56] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #46

Nie wiem jakim cudem Pleasance będący zaledwie dyrektorem brytyjskiego oddziału Commodore miałby wykupić resztę po bankrucie.


Może podobnym cudem jak Tramiel kupujący Atari.
[#57] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #55

@ingenic:

Mieli 25 milionów własnych środków, a kolejne 25 mieli pozyskać od inwestora. Kupować Amigę za większość kasy tylko po to, żeby splajtować za parę miesięcy wydawało im się "trochę" bez sensu. Musiało upłynąć przynajmniej pół roku zanim będą w stanie generować jakieś zyski z przejętej marki. Bez tego taki "zakup w ciemno" mógł się skończyć tylko katastrofą.

@Mufa: Twój "legendarny inżynier Amigi" powiedział tak:

The big problems with PPC "Amigas" has been that they're too expensive for "fun hobby toy", and either too slow or two software limited for real work.


Patrz, nawet ich Amigami nie nazywa bez cudzysłowia, aj waj. I jeszcze:

Possibly the most annoyance of all I had with the Amiga, Inc. of the 2000's was the fact they were do frackin' religious about PowerPC, rather than getting serious about CPU-independent AmigaOS. The hard work is moving off the 68K, not on to the PPC. If they had actually put together a real OS team, rather than farming it out with the PPC mandate to a video gaming company, they could have done AmigaOS for PPC, AmigaOS for x86, and AmigaOS for ARM in the time spent. I mean, seriously, the AmigaOS 4 for PPC has actually taken longer than Amiga did from scratch through at least 1.3 if not 2.0.


Ojej, obraża Hyperion!
[#58] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@recedent, post #57

Ma i zawsze mial swoje zdanie co nie znaczy ze w oczach prawdziwego amigowca ujmuje mu to legendarnosci. Powiedzial tez kiedys ze MOS to nie AmigaOS, wiec nic go ten system nie obchodzi, co jasno dowodzi ze lansowana przez niektorych szeroko pojeta grupa "amigowcow" jest nieakceptowalna przez ojcow Amigi.
[#59] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@ingenic, post #46

Z tego co pamiętam to dogadywał się z North Star, którzy mieli wyłożyć kwit. Niestety, nic z tego nie wyszło.
[#60] Re: From Vultures to Vampires - 25 lat Amigi po upadku Commodore

@MUFA-amigaone-pl, post #54

Jeśli mówimy o jednej zintegrowanej grupie, to oni powinni kibicować jednej drużynie, nie wiem np. kibice z Zabrza murem stoją za Górnikiem, a ci z poznania za Lechem. Wtedy ja faktycznie mogę powiedzieć o jednej zintegrowanej grupie.

Raczej mówimy ogólnie kiedy jest się amigowcem, a nie o podziałach na grupy. To porównanie nie bardzo mi leży bo nie wszyscy kibice grają w piłkę nożną, ale mniejsza już o to hihi.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem