@Krashan, post #2
@MDW, post #5
Bo gdybym się uparł to mógłbym taaaaaką litanię o bezużyteczności dowolnego klasyka wyklepał. Ale po co?Dokładnie tak. W zabawie klasykiem nie chodzi o użyteczność. Tylko... Nasuwa mi się takie obrazowe porównanie, komputerowy mainstream gdzieś tam daleko, o kilometr z przodu ciśnie samochodem, a tu jedzie amigowy nextgen motorynką, za nimi o 100 metrów klasyk rowerem. Goście z motorynki robią głupie miny i heheszki z tych na rowerze, jacy to oni bezużyteczni... Tymczasem w motorynce już prawie pusty bak.
@Krashan, post #6
komputerowy mainstream gdzieś tam daleko, o kilometr z przodu ciśnie samochodem, a tu jedzie amigowy nextgen motorynką, za nimi o 100 metrów klasyk rowerem. Goście z motorynki robią głupie miny i heheszki z tych na rowerze, jacy to oni bezużyteczni...
@MDW, post #7
@MDW, post #10
@MDW, post #12
"Amigowcy nie używają Amig". Zwłaszcza ci klasyczni.To jest teza stawiana przez sfrustrowanych nextgenowców. Teza bez dowodu. Z mojego punktu widzenia wygląda to zupełnie inaczej. Tysiące akcesoriów, które składam i sprzedaję są przecież zupełnie nieprzydatne kolekcjonerom stawiającym wybielone Amigi w ładnie podświetlonych gablotach. Poza tym, co to znaczy „nie używają”? Przecież, dajmy na to, wędkarz też nie używa swoich wędek codziennie przez cały rok. Przez większość czasu stoją w szafie.
@adam_mierzwa, post #13
@radzik, post #1
@MDW, post #21
@michal_zukowski, post #20
@Krashan, post #25
@michal_zukowski, post #27
@MDW, post #29
Rety, nie mogę uwierzyć, że znów wdałem się w te dziwne przepychanki słowne.„Wdałem się” to złe określenie, bo w znacznej mierze sam je sprowokowałeś. Oczywiście rzookol nie byłby sobą, gdyby nie dołożył do pieca. Zamiast siedzieć przy kodzie i dolewać paliwa do morphosowej motorynki.